Webber: Moment lotu był najgorszy

"Martwiłem się o mosty lub rzeczy, w które mogłem uderzyć, będąc w powietrzu"
28.06.1019:37
Figo
7362wyświetlenia

Mark Webber powiedział, że najbardziej bał się uderzenia w jakąś rzecz podczas lotu.

Kierowca Red Bull Racing zaczął koziołkować po uderzeniu w tył bolidu Heikkiego Kovalainena podczas walki o pozycję w początkowej fazie wyścigu. Bolid Webbera odwrócił się i uderzył w reklamę wiszącą nad torem tuż przed wylądowaniem na torze.

Pomimo faktu, że bolid uderzył następnie w bariery przy dużej prędkości, to jednak Australijczyk powiedział, że jego największe obawy pojawiły się, gdy był jeszcze w powietrzu. Martwiłem się o mosty lub rzeczy, w które mogłem uderzyć, będąc w powietrzu - powiedział Webber, który wyszedł z tego wypadku jedynie z niewielkim stłuczeniem.

Wiedziałem, że uczestniczę w ogromnym wypadku, i że jestem po prostu pasażerem, ale wiedziałem także, że jest tutaj duże pobocze i to było dla mnie dobre. Cieszyłem się, że uderzyłem w ścianę ułożoną z opon, a nie bariery Tecpro, które nie są tak dobre, jak opony. Po wyścigu w Singapurze, w którym rok temu brałem udział w wypadku, dzisiejsza kolizja była mniej bolesna dla mnie. Największym zdziwieniem dla mnie w Formule 1 było to, że ktoś może hamować tak wcześnie, ale takie rzeczy się zdarzają.

Chociaż bolid Webbera wylądował kołami do góry po salcie w powietrzu, to jednak Australijczyk powiedział, że wysoka prędkość podczas wypadku była w rzeczywistości dobrą rzeczą - zapewniło to, że samochód przemieszczał się cały czas do przodu i trafił na pobocze, gdzie była bariera z opon. Uderzenie nie było zbyt mocne. Wszystko było w porządku, ponieważ mieliśmy duży pęd, co było dobre.

Gdy zapytano go, czy myślał o czymś podczas wypadku przy tak dużej prędkości, Mark odpowiedział: Oczywiście. To jest takie uczucie, jakby całe życie przeleciało ci przed oczami. Przedostaje się to do mojej głowy, ale w takiej grze uczestniczymy i musimy liczyć się z tym, że takie rzeczy się zdarzają.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

29
martyna
02.07.2010 02:10
co do kubicy wypadku z kandady to siła uderzenia była tak ogromna , ze wszystkie monitory i urzadzenia po prostu wysiadły ! nawet uderzenie było duzo mocniejsze , od marka >
marios76
30.06.2010 05:29
modlicha gratuluję wychamowania ze 130 km/h cywilnym autem do zera domniemam w tak krótkim casie ;)... kurczę nie macie sie czym chwalić? Ja tam wypadku nigdy nie miałem, ale że życie przelatuje przed oczyma to prawda- tak jakz deja vu- mózg w chwili stresu przerabia tysiące informacji w pamięci:) RedBull dodaje skrzydeł ;) Dobrze, że sie nikomu nic nie stało, ale wyścig wypaczony:( Zawinił definitywnie- moim zdaniem popełnił 2 błędy, za bardzo zaryzykował przy... prostym manewrze, wręcz głupie to było...
modlicha
29.06.2010 09:58
@Matador Widocznie u Ciebie percepcja się nie wyostrza. Nie możesz jednak pisać że nie mam racji skoro nie znasz moich doświadczeń. Miałem w swoim życiu 2 razy BUM i wszystko toczyło się dla mnie jak na zwolnionym filmie. 1 raz nie miałem szans bo był to poślizg na "czarnym lodzie" dostawczakiem i nastapiła kasacja auta bo byłem pasażerem tak jak Webber :-). 2 raz w tym roku osobówka wyratowałem się dzięki temu zwolnieniu z nie lada opresji (miałem świadomie czas pomanewrować i przemyślec parę rzeczy, pomyslec o bliskich, o dwóch gostkach na tylnej kanapie seicento przede mną i o tym ze nie maja żadnych szans jak w nich trafie moim autem, ze jest miejsce na poboczu i paru innych sprawach) i przy 130 km/h skończyło się tylko pogiętym błotnikiem i felgą - a całość trwała chyba 1,5 sekundy.
Matador
29.06.2010 08:53
Zapewniam Was, że modlicha nie ma racji. Może i tam coś się myśli, ale przede wszystkim jest jedno długie kuuuuuurrrrrr*******. Dokładnie tak jak w Tupolewie. I też piszę z własnego doświadczenia, notabene też na dachu lądowałem.
zgf1
29.06.2010 09:43
no ale RedBull ma swietny film reklamowy i to w czasie wyscigu, Red Bull na prawde dodaje skrzydel ;)
borys88rr
29.06.2010 08:57
tak na marginesie webber nie powinien dostac kary za spowodowanie wypadku i w nastepnym wyscigu zostac cofnięty o 5 miejsc ??
dancom
29.06.2010 07:42
Kovkowi sie dostało, że za wcześnie hamował.., a on chciał bezpiecznie dojechać do mety. (500)
Adam1970
29.06.2010 05:28
Gamoń robi za bohatera.
mizoo
28.06.2010 10:44
Dobrze modlicha prawi. Z wlasnego doswiadczenia potwierdzam, ze w czasie lotu Webber mogl to wszystko przemyslec 3 razy. ;)
modlicha
28.06.2010 10:02
@jan5 "taa, akurat cos myslal w tym czasie" zapewniam Cie z osobistych doswiadczen ze naprawde w takich chwilach "czas zwalnia" (percepcja sie wyostrza) niesamowicie. Moze cale zycie to przesada ale naprawde wiele mysli sie przewija.
LowR
28.06.2010 08:47
Moim zdaniem Webber się naoglądał Golloba i Hampela w Toruniu i myślał że tez tak potrafi.
svt
28.06.2010 08:38
Webber wyleciał poza bariery, to też by się nic nie stało, a przynajmniej nie za dużo. Monokok takie uderzenie wytrzyma, nawet gdyby spadł do góry kołami. Webber nie wyleciał, szybko się pozbierał i nie było długich chwil oczekiwania na wiadomość o stanie kierowcy, ergo wypadek mniej groźny.
Huckleberry
28.06.2010 08:34
Naszło mnie takie spostrzeżenie - zastanówcie się teraz o ile nudniej by było jakby wyprzedzanie było łatwiejsze...
Karol26
28.06.2010 08:33
Nie ma co się kłócić.Nawet banalnie wyglądający wypadek może nieść straszne skutki.Co do tego wypadku to zabrało mi dech w piersiach.Cieszę się że bezpieczeństwo jest na wysokim poziomie i że Mark jest cały.
jan5
28.06.2010 08:27
Napisałem, że jakby weber wyleciał poza bariery byłoby po nim, co znaczy ze nie wywaliłby kierownicy i by nie było wiadomo, że jest wszystko ok do póki ktoś by nie pozbierał jego narządów. To jakby się nie spełniło, nie będe się o to kłócił i dlatego zgodzę się z tobą, żebyś się ucieszył "kubica miał najlepszy wypadek". Jeśli uważasz, że ktoś może go w tym pobić to możesz pojawić się na najbliższym gp i możesz wylać olej na jakimś szybki zakręcie albo urwać hamulce, żeby wyśrubował rekord. Kłócenie się kto miał najlepszy wypadek to tak jakbyś się ucieszył z wypadku Kubicy, a nawet mu go życzył.
svt
28.06.2010 08:22
jan5, gdybyś naprawdę widział wypadek Kubicy "na żywo", to byś nie opowiadał takich głupot. Tam przez kilka minut nie mieliśmy żadnych komunikatów, nie pokazywali Roberta, było widać tylko kłębiących się wokół bolidu porządkowych. A tutaj jak tylko bolid się zatrzymał, Mark wywalił kierownicę i było od razu wiadomo, że wszystko jest ok. Poza tym tak jak to jest napisane powyżej, Kubica przywalił najpierw czołowo beton, a to uszkodziło nawet monokok.
jan5
28.06.2010 08:21
tam pisze f2, może o ten chodziło? http://www.youtube.com/watch?v=pzjHY-JMNDw
akkim
28.06.2010 08:17
@jan5 >>> Ten mnie bardziej przeraził choć z f2: słusznie http://www.youtube.com/watch?v=SHDotznwTGg
Huckleberry
28.06.2010 08:16
Owszem Webber mógł gdzieś wyfrunąć poza tor, jak chociażby Peter Dumbreck w Le Mans http://www.youtube.com/watch?v=SFN_Gp1eHN0 i mogło się skończyć fatalnie, ale tak na dobrą sprawę najlepszym wyznacznikiem wypadku jest siła g i stąd ta dyskusja. A tak naprawdę najgroźniejszy to był ostatnio wypadek Massy.
kuban
28.06.2010 08:12
Podobnie by było z kubicą i tyle, tyle że robert miał gdzie uciekać a webber po prostu już był bez silny. Myślę że każdy kierowca w przypadku kubicy zrobiłby to samo a i każdy kierowca w przypadku webbera też nie dał by rady ot tyle!
christoff.w
28.06.2010 08:06
Napewno suma sumarum wszystko skonczylo sie lepiej niz u Kubka w Kanadzie 2007 ale jak juz spadal to mogl przygrzac glowa o asfalt i HANS by mu raczej nie pomogl takze jak dla mnie troche mniej grozny ale grozny. W skali od 1 do 10 to Kubica 9/10 a Webber 8/10. p.s:(chyba bolidy sa teraz tak skonstruowane by kask kierowcy byl ponizej tej tylnej obudowy gdzie jest kamera zamontowana,ale i tak jak by grzmotnal pozadnie i plasko (np;lecac wyzej i spadajac) to mogloby cos sie polamac i na przyklad wbic mu w kark itp.?)
Huckleberry
28.06.2010 07:41
E tam gorszy wypadek niż Kubicy. Webber dobrze mówi - wyglądało spektakularnie ale tak naprawdę powoli wytracał prędkość. Kubica na dzień dobry przygrzał w beton co mu dało ileśtamset g w ułamku sekundy - to jest wiele gorsze. Zresztą Webber ma wprawę w lotach - Le Mans 1999 latał dwa razy ;) edit: Kubica konkretnie 75g
Heikki
28.06.2010 07:20
Podobny wypadek jak w Australii 2001... Wtedy J.Villeneuve najechał na R.Schumachera i Villeneuve też poleciał uderzając jeszcze w siatkę otaczającą tor.
akkim
28.06.2010 06:43
@jan5 >>> Ten wypadek gorszy od Reberta? Tak to Ty widziałeś ? To chyba na prawdę mało oglądałeś. Był widowiskowy, ładnie się patrzyło, lecz wjechać na ścianę wcale nie jest miło.
flow
28.06.2010 06:25
To nie pierwszy taki lot Marka. Kiedys chyba w le mans tez tak bylo
McNoras
28.06.2010 06:19
Właściwie to skończył najlepiej jak mógł. Mam nadzieję że zapomni o tym szybko i zleje młodego ;P
ice
28.06.2010 06:17
Ja sie bałem ze spadając do gory kołami uderzy kaskiem w jakis krawęznik albo bariere i wcisnie go do srodka.
jan5
28.06.2010 06:12
ta,akurat myślał o czymkolwiek wtedy. Butelka nie koniecznie była zagrożeniem dla kierowców bo mogła ona spowodować co najwyżej przebicie opony ale mogła równie dobrze rozbić się na głowie jakiegoś kibica. Co do wypadku webera to był najgoroźniejszy wypadek w f1 jaki widziałem na żywo, gorszy od masy, kubicy i alonso w 2003 roku
martyna
28.06.2010 06:06
widok chmurek z kamery był po prostu imponujacy jak na kolejce górskiej > red bull doda ci skrzydeł o ironio > to tez pokazało ze bezpieczeństwo bolidów i nic mu sie nie stało > choc wiekszym ryzykiem była butelka na torze >