Williams twierdzi, że w przyszłym roku KERS będzie o wiele lepszy
Patrick Head ujawnił, że stajnia z Grove wciąż rozważa wykorzystanie koła zamachowego
03.11.1017:21
2020wyświetlenia
Jeszcze przed zeszłorocznym debiutem systemu KERS w F1 wielu mówiło o potencjalnych zagrożeniach płynących z jego wprowadzenia. W bazie zespołu Red Bull wybuchł pożar podczas pracy z bateriami, z kolei podczas testów na torze jeden z mechaników po dotknięciu bolidu BMW Sauber został porażony prądem. Na szczęście w samym sezonie nieszczęść udało się uniknąć.
W sezonie 2011 system przywracania energii kinetycznej wróci do łask królowej sportów motorowych, a po wspomnianych obawach nie ma już śladu. Dyrektor techniczny ekipy Williams - Patrick Head patrzy w przyszłość z optymizmem.
W przyszłym roku zobaczymy powrót KERS i jestem pewien, że druga wersja urządzenia będzie bardziej udana- powiedział Head.
Pewnie nadal można się spierać o wykorzystywanie systemu odzyskiwania mocy w Formule 1, ale zajrzyj do jakiegokolwiek magazynu motoryzacyjnego - zobaczysz w nim elektryczne czy też hybrydowe auta. Taka jest teraz moda i F1 nie może jej zignorować. W dodatku to bardzo interesujące rozwiązanie techniczne.
My w Williamsie konstruujemy swoją własną wersję urządzenia, rozważając możliwość magazynowania energii w baterii albo kole zamachowym - w niektórych przypadkach jest ono bardzo skuteczne. Ta praca to wyzwanie dla inżynierów, a jej owoce znajdą zastosowanie nie tylko w Formule 1. Czy mieliśmy jakieś incydenty? Kilka razy musieliśmy odłączyć od zasilania naszą siedzibę w Grove, nie było wybuchów, ale pojawiał się ogień. Wiele się nauczyliśmy i teraz wiemy, jak unikać potencjalnych problemów.
Źródło: F1News.ru
KOMENTARZE