Massa przekonany, że następny sezon będzie bardziej udany
"Wiem na co mnie stać i wiem, że mogę walczyć o zwycięstwa i tytuły, co robiłem już nie raz"
11.11.1019:48
1773wyświetlenia
Felipe Massa jest przekonany, że trudny sezon 2010 okaże się jedynie krótkotrwałym kryzysem jego kariery i twierdzi, że w przyszłym roku niekoniecznie będzie musiał pozostawać w cieniu Fernando Alonso. Hiszpan był w tym roku kierowcą dyktującym tempo w Ferrari i prowadzi obecnie w klasyfikacji kierowców, podczas gdy Massa jest szósty ze stratą 103 punktów.
Brazylijczyk sądzi jednak, że przekreślanie go po sezonie 2010 będzie brakiem uznania dla jego wcześniejszych dokonań.
Wiem na co mnie stać i wiem, że mogę walczyć o zwycięstwa i tytuły, co robiłem już nie raz. Oczywiście wszyscy słuchają mediów, jednak one skupiają się na tym co dzieje się obecnie.
Nigdy nie pamiętają przeszłości i nie potrafią spojrzeć w przyszłość, po prostu obserwują to, co dzieje się z wyścigu na wyścig. Nie przejmuję się tym więc za bardzo. Przejmuję się tym kim jestem i czego mogę dokonać. Jestem pewny, że jeśli uda mi się rozwiązać tegoroczny problem, to powrócę do walki, a do tego dążę- powiedział Massa.
Wicemistrz świata z 2008 roku zdementował również pogłoski mówiące, że Alonso automatycznie otrzyma miano kierowcy numer jeden w Ferrari w sezonie 2011, jeśli zdobędzie w tym roku tytuł mistrzowski i podkreślił to, jak odwróciły się role, gdy w 2007 roku Kimi Raikkonen zdobył tytuł mistrzowski, a rok później Ferrari wspierało Brazylijczyka w jego walce o tytuł.
Ludzie nie pamiętają przeszłości - w 2007 roku Kimi zdobył tytuł, a w 2008 ja walczyłem o mistrzostwo. To nie pierwszy raz, gdy przydarza mi się coś takiego.
Massa powiedział również, że Alonso nie jest najsilniejszym kolegą z zespołu, z jakim przyszło mu się mierzyć.
Z pewnością jest bardzo mocnym kierowcą, jednak zawsze miałem mocnych kolegów w zespole - był Michael i Kimi. Nie ma więc dużej różnicy i wiem, jak to jest, gdy drugi zawodnik jest dobrym kierowcą. Ja również zawsze byłem szybki.
Brazylijczyk powtórzył, że jego tegoroczny brak prędkości był związany z tym, że nie mógł doprowadzić tegorocznych opon Bridgestone do optymalnej temperatury podczas kwalifikacji.
To miało duży wpływ na to, co działo się w tym roku. Nastąpiła naprawdę duża zmiana, porównując zeszłoroczne i tegoroczne opony, a to było dla mnie najgorsze. Kolejna duża zmiana czeka nas z pewnością, gdy spróbujemy opon Pirelli i mam nadzieję, że tym razem będzie zupełnie na odwrót. Opony są z pewnością bardzo ważnym czynnikiem wpływającym na samochód, zwłaszcza gdy pracują zupełnie inaczej, niż tego oczekujesz i do czego się przyzwyczaiłeś. Najważniejszą kwestią w tym sezonie była odpowiednia temperatura opon od pierwszego okrążenia w kwalifikacjach, a to miało duży wpływ na walkę. Jeśli nie możesz dać z siebie wszystkiego podczas kwalifikacji, to wiesz, że na pewno nie wystartujesz z pierwszego miejsca- podsumował Massa.
Źródło: autosport.com
KOMENTARZE