Pirelli dokonało wyboru mieszanek na cztery pierwsze GP

Włoska firma próbuje ponadto poprawić supermiękkie opony, które obecnie są zbyt nietrwałe
16.02.1111:44
G. Filiks/M. Roczniak
2249wyświetlenia

Pirelli zmodyfikowało najbardziej miękkie mieszanki swoich opon przygotowywanych dla F1 przez ostatnimi europejskimi przedsezonowymi testami, które rozpoczną się w tym tygodniu.

Ruch ten prawdopodobnie został wykonany w reakcji na narzekania kierowców twierdzących po jazdach w Jerez, że supermiękkie opony utrzymują swe osiągi przez zaledwie jedno okrążenie, a potem dotyka je mocna degradacja.

Pirelli już zapowiedziało oficjalnie, że to ogumienie nie znajdzie się w ich ofercie na pierwsze cztery grand prix sezonu 2011. Według Sebastiana Vettela wspomniane opony nie zostaną użyte nawet podczas całego sezonu. Mistrz świata w rozmowie z dziennikiem Blick powiedział: Tę mieszankę ciężko będzie zobaczyć podczas grand prix w tym roku.

Włoski producent opon potwierdził, że właśnie z powodu krytyki zdecydował się dokonać modyfikacji swojego produktu tuż przed samymi testami w Barcelonie, które będą ostatnimi przedsezonowymi europejskimi jazdami, zanim F1 przeniesie się do Bahrajnu. Pirelli przywiezie zmienioną wersję super miękkiego i miękkiego ogumienia (do Barcelony), w odpowiedzi na opinie zespołów po pierwszych oficjalnych testach - czytamy w ich oświadczeniu prasowym.

Twarde i miękkie opony podczas czterech pierwszych GP



Jeśli chodzi o pierwsze cztery wyścigi sezonu 2011: Grand Prix Bahrajnu, Australii, Malezji i Chin, to firma Pirelli ogłosiła, że dostępnymi mieszankami na suchą nawierzchnię będą twarda (jako podstawowa, ang. prime) i miękka (jako opcjonalna, ang. option). Wybór ten ma wymusić dwa pit-stopy.

Cenne dane, które zebraliśmy zarówno podczas oficjalnych, jak i prywatnych testów wykazały, że nasz wybór twardych i miękkich opon jest najlepszym rozwiązaniem tak dla kierowców, jak i dla widzów. Z niecierpliwością oczekujemy zatem na udany debiut w grand prix i świetne widowisko na Bliskim oraz Dalekim Wschodzie podczas czterech najbliższych wyścigów - powiedział Paul Hembery, szef sportowy Pirelli.

Źródło: motorsport.com, autosport.com

KOMENTARZE

2
akkim
16.02.2011 03:29
Ja nie jestem fanem wyścigów w pit stopach, to powinna być wybitnie kierowców robota, czy ma coś uatrakcyjnić ten wyścig z kluczmi ? Dla mnie nie, bo będą walczyć strategiami.
Adakar
16.02.2011 11:33
wszystko zalezy od tego ILE czasu i jakie tempo wytrzymuje twarda mieszanka ... Z drugiej strony Pirelli robi coś czego zapewne nie jest fanem ... musi stworzyć "szybko" zużywające się opony, co dla nich jako producenta opon drogowych jest nie w smak. Przecież trwałość produktu obok ceny i jakości to podstawy dobrego wyrobu. Ale w F1 dziś pit stop to oznacza zjazd po opony, po coś czego oni są producentem i głównym aktorem, więc więcej wizyt = więcej zbliżeń na "czarne złoto" ;-)