Pietrow: "Możemy być z siebie dumni"
Przedstawiamy wywiad przeprowadzony po zdobyciu przez Rosjanina pierwszego podium w F1
28.03.1114:56
2262wyświetlenia
Przedstawiamy wywiad z Witalijem Pietrowem przeprowadzony przez biuro prasowe zespołu Lotus Renault GP po zdobycia przez Rosjanina pierwszego podium w F1.
Gratulacje z okazji zdobycia pierwszego miejsca na podium podczas 20. występu w Grand Prix Formuły 1. Jakie to uczucie?
Jestem w siódmym niebie. Stojąc na podium, naprzeciwko członków zespołu, czułem się niesamowicie szczęśliwy, bo wiedziałem, że podczas zimowych przygotowań wszyscy ciężko pracowali i nie zawsze było nam łatwo. Mój wynik dowodzi, że nasze wytężone wysiłki nie poszły na marne. Chciałbym podziękować wszystkim za przygotowanie dla mnie tak wspaniałego bolidu. Czuję się wspaniale i mam pewność, że będzie to bardzo udany sezon.
R31 był bardzo konkurencyjny przez cały weekend...
To prawda. Od piątku wszystko układało się po naszej myśli, a nowe części, które zamontowaliśmy w bolidzie, doskonale sprawdziły się na torze. Mogliśmy wreszcie ocenić, jak wypadamy w porównaniu z pozostałymi ekipami. R31 był szybki, nie sprawiał żadnych problemów, a członkowie zespołu bezbłędnie wykonywali swoje zadania. Możemy być dumni ze zdobytego wczoraj miejsca. Poza tym nasz wynik nie jest efektem zamieszania na torze: w Melbourne nie pojawił się ani razu samochód bezpieczeństwa, podczas wyścigu nie było karamboli, nie padał też deszcz. W pełni zasłużyliśmy sobie na trzecie miejsce. W zeszłym roku byłem często krytykowany i tym bardziej cieszę się, że udało mi się wyjść na prostą.
Podczas ostatnich okrążeń musiałeś bronić się przed atakami ze strony dwukrotnego mistrza świata - zresztą nie po raz pierwszy! Czy możesz powiedzieć nam kilka słów o swojej walce z Fernando Alonso...
Jeśli mam być szczery, to nie udało mu się mnie dogonić - może podczas ostatniego okrążenia. Nie wywierał na mnie dużej presji. Nawet gdyby chciał mnie zaatakować, to potrzebowałby na to czasu, a moje opony były w dość dobrym stanie i mogłem pozwolić sobie na jazdę w dużej odległości od niego. Podczas trzeciego okrążenia przed końcem wyścigu uzyskałem swój najlepszy czas. Decyzja o dwóch zjazdach do alei serwisowej była słuszna i myślę, że mój team dużo na tym zyskał. Choć muszę też przyznać, że z przyjętą przez nas taktyką wiązało się duże ryzyko: tuż przed zmianą opon zacząłem wolniej pokonywać kolejne okrążenia, ale mieliśmy świadomość, że ogumienie z twardej mieszanki da nam jeszcze gorszy czas. Postanowiliśmy zrobić pit-stop w optymalnym momencie.
Czy myślisz, że miejsce na podium zaprocentuje za dwa tygodnie podczas GP Malezji?
Tak sądzę. Mamy agresywny bolid, specjalny układ wydechowy i wygląda na to, że jesteśmy dość konkurencyjną ekipą, zwłaszcza jeśli chodzi o uzyskiwaną prędkość. Wiemy, że teamy Red Bulla i McLarena mają bardzo mocną pozycję, ale mamy nadzieję, że uda się nam je dogonić. Na torze Sepang nasz bolid zostanie wyposażony w dodatkowe elementy aerodynamiczne, a ja jestem gotów stanąć do walki z najlepszymi zespołami. Ale zanim to nastąpi, zamierzam przeczytać setki listów z gratulacjami, które przychodzą do mnie od wczoraj!
Źródło: Informacja prasowa lotusrenaultgp.com
KOMENTARZE