Wyścig obejrzałem, rymem opisałem: Chiny 2011

"Co by to nie było to witają smutno, za przyczyną trybun, z których zionie pustką"
17.04.1118:27
akkim
9339wyświetlenia

Chiny 17.04.2011



Kibic wierny musi zacząć od tej wiadomości,
Robertowi coraz mocniej zrastają się kości,
zatem w formie następuje znacząca poprawa,
a gdzie pierwsze kroki zrobi, to już Jego sprawa.

Po takiej kraksie poważnej, kto by to powiedział,
że z początkiem maja w Rzymie będzie siedział ?
A jak swoją obecność przed gapiami schować ?
W sposób najprostszy na świecie, czyli zdementować.

Piękny sygnał dla Fanów, rychło zobaczymy
RK gdzieś na torze, - choć jeszcze nie Chiny.
Jeszcze kroczek przez Turcję i stary kontynent,
tu gdzie miłość prawdziwa i wieczny sentyment.

Ciekawe, co też „Skośni” nam zaoferują,
zgniecie Ktoś te „puszki”? Bo już dominują.
Dla statystyk może dobrze, bo tu nikt nie wpadnie
spytany o zwycięzcę, prawie zawsze zgadnie.

Jeszcze lepiej, gdy zagadną, Kto miał pierwsze pola,
wystarczy wbić w łeb „Vettel” ot i cała rola,
na zasadzie „pomidor” od roku to samo,
można to powtarzać, tak jak płytę zgraną.

Ustalili strefę „skrzydła” przed najdłuższą prostą,
jakbym chciał głęboko, by to w diabły poszło,
mam nadzieję, po sezonie zrezygnują z tego,
przy okazji niech też wezmą KERS'a przeklętego.

W piątek Chiny nas witają, mgłą ? Smogiem ? Chmurami ?
Nie wiemy, bo Ci znowu przed monitorami,
Co by to nie było to witają smutno,
za przyczyną trybun, z których zionie pustką.

Zaczęli swoje próby i co może zdziwić ?
Nie jeden - z HRT jeżdżą dzisiaj dwa bolidy,
w Malezji sądziłem, przekładają graty,
nie od dziś wiadomo zespół nie bogaty.

Ale tu, raz, że obaj to mieszczą się w czasie,
z wyścigu na wyścig widać jakąś pracę,
„Dziewice” mają mokro, Kolleś ich pokona ?
A czy widział Ktoś z Was w padoku Bransona ???

W Reni trzeba stwierdzić nadal równowaga,
jak jeden się mieści to drugi wypada,
poza trzecią sesją jest sporo kłopotów,
Nikuś przetestował w nosie strefę zgniotu.

Srebrnym strzałom drgnęło, lecz kolejność znana,
Mistrzunio raz kolejny otrzymuje bana,
Michał zwal na rękę, kręgosłup czy szyję,
i daj sobie siana, Nico wciąż Cię bije.

Treningi dla „Byków” ściślej dla jednego,
wciąż we mnie pytanie, Kangurze, dlaczego ?
Nie ma formy, inny bolid ? Tajemnicza sprawa,
ciągle jakiś problem - ta Twarz coś wyraża.

Ferka mota nadal, próbują wszystkiego,
ale oczy mówią, nie chcieliśmy tego,
tylko Maki trzymają Red Bulla za rurę,
i to w nowych strojach - „Czerwony Kapturek”.

Za chwilę główny sprawdzian, w sumie ustawiony,
cuda mogą spowodować bym był zaskoczony,
na dziś, oczy zamknę, przepowiem bez strachu,
Byki i bez KERSu objadą chłopaków.



Czas zaczynać qual, a tutaj zimno jest na torze,
więc Panowie czas się skupić na opon wyborze,
mechanicy z głównym szefem Marka źle ubrali,
cud się zdarzył i chciał nie chciał występ Mu spaprali.

Co do Reni - Napoleon w grobie się przewraca,
chcieli w stylu jak, BeeMka, co do dziś ma kaca
przetestować ich zagrywkę - ten wyjazd singlowy,
a tu czary im nie wyszły, dobre miejsce z głowy.

Skoro nie pojechał kółka, bo kumpel zepsuty,
to się grzeje wprost pod światła i stoi jak wkuty,
a tak sporo ich w kolejce, Nikuś siódmy w rzędzie,
już wiedziałem na sto procent, nic z tego nie będzie.

O Michale nic nie piszę, może - Każdy widzi,
liczę, że się zreflektuje i wreszcie zawstydzi,
mniejsi bracia Panów Byków skorzystali na tym,
i złapali przez przypadki w dziesiątce ochłapy.

Kto był pierwszy ? Chichot słyszę, ten sam przebój leci,
potem Guzik oraz Lewis, dziś na miejscu trzecim,
a Ferrari nadal liże poranione ego,
tyle szału przed sezonem - w sezonie nic z tego.

Nick odkuje parę oczek i Marek też trochę,
jak to nie jest sprawa formy, liczę chluśnie błotem
w oczka Pana Helmut Marko i Pana Hornera,
jeśli bolid - to podkreślam - weźmie Go cholera.



Lewis pięknie, gratulacje pomimo nerwówki,
chylę czoła i winszuję przepięknej końcówki,
wreszcie Sebek zbiera baty, patrzeć było miło,
gdyby ta stagnacja trwała, to by mnie znudziło.

Drugim dla mnie bohaterem Marek niewątpliwie,
jak odrabiał, jak się wspinał, jeszcze nie Przeminie,
to pomoże Mu uwierzyć, da się zlać Helmuta,
który ciągle Vettel, Vettel, wiecznie jedna nuta.

Ale teraz na spokojnie, Woking rusza pięknie,
obrobili tyłek Sebka jeszcze przed zakrętem,
i na pewno miał już ciepło, nie przez KERS koniecznie,
wyścig już się nie układał, jak zwykle bajecznie.

Renia trochę postraszyła swoich przeciwników,
ale w sumie niżej normy, nie było wyników,
Nick nadzwyczaj cienko jechał, znowu wina auta ?
Dziś nie wiało Wam sukcesem, wyścigowa flauta.

Pierwszy pit stop mnie rozwalił, Guzik pcha się wrogom,
to panika, czy przez chwilę zamienił coś z głową ?
Mógłby kiedyś ktoś dla śmiechu wymienić obcemu,
innym kiedyś się zdarzało a nie tylko Jemu.

To, co pewne na tym torze skrzydło zadziałało,
ale innych takich nie ma albo prostych mało,
lecz to sztuczne i manewrów zwykłe wymuszanie,
moim zdaniem jest to ciągle manipulowanie.

Owszem były te mijanki, lecz do przewidzenia,
główny aktor dziś wyścigu - nowe ogumienia,
to bezwzględnie był przyczynek, stąd to zamieszanie,
ich zużycie lub oszczędność, tutaj nie okłamiesz.

Dobry wyścig dla Rosberga, kolegi nie tykam,
by nie było, że się czepiam, ale nie był tytan,
Ferka łyka znów ból gorzki, Europa blisko,
jak się tu nie odbudują, Stefan na ognisko.

Wyścig dobry, moim zdaniem z tych trzech był najlepszy,
Lewis, Sebek oraz Marek / trzeci a nie pierwszy /
a za tempo i jak jechał, to dla mnie, zasłużył,
dziś był szybszy od niejednej wichury czy burzy.

Widowisko zacne zatem lecz wciąż się upieram,
nie chce wiedzieć, co się stanie, jak w filmie cholera,
liczę wciąż na otrzeźwienie tych, co decydują,
bo dziś mogę już przewidzieć, tym zabawę psują.


PS.
Sam tor smutny, ludzi mało i jakoś bezpłodnie,
trybun masa, puste miejsca - to dociera do mnie,
co do pracy ludzi z toru też jest pewna racja,
taka werwa w tych „fachowcach” jak w kibicach pasja,

Robert, pięknych doznań w Rzymie, życzę całym sercem,
ale wcześniej ze Święconką, Pamiętaj - Spacerkiem ;)
Słowotokiem made in Polsat akkim dziś „zakończa”,
Pamiętajcie „Hop nie mówcie przed zachodem słońca” :-)

KOMENTARZE

10
akkim
19.04.2011 08:38
@mbwrobel Jak się nie jest poetą nie ma się sponsora, nie tylko w tej dziedzinie - dola amatora ;)
mbwrobel
19.04.2011 08:08
@akkim - myślałeś może o tym, by wydać jakiś tomik po zakończeniu sezonu :-) ?
akkim
19.04.2011 06:10
@ChickOne >>> A czy taki rym by zadowalał ? głęboko oko duszy uszy czasie pasie rzuca płuca Czy to jeszcze dopracować, czy to nadal banał ?
ChickOne
18.04.2011 07:49
Za dużo częstochowskich rymów. ale ogólnie incijatywa niezła :)
konradosf1
17.04.2011 07:39
@akkim twoje teksty są genialne i odkąd wchodzę na tą stronę to się zastanawiam jak ty to robisz. Swoją drogą sam próbowałem takich rymowanek ale nie wychodziły dobrze. Czekam na następne teksty
akkim
17.04.2011 06:32
@oklasky >>> Jeśli "uśmieszek" na końcu nie wyjaśnił sprawy, śpieszę natychmiast, by sprostować i rozwiać obawy, nie narzekam i na na razie nieźle z moim KERSEm, ale dziwnie rymowankę wytłumaczyć wierszem.
flyz1
17.04.2011 06:10
Po raz kolejny wspaniałe podsumowanie weekendu. Gratuluję!
oklasky
17.04.2011 06:02
Akkim niczym KERS zadziałał Limit rymów wyczerpany Pierwszy odkąd myślą sięgnę Komentarz nierymowany :D
akkim
17.04.2011 05:26
@lukaas97 >>> Niczym szczególnym. Na pewno nie mam nic wspólnego z pisaniem na co dzień. Ta jakaś tam odskocznia, a umysłem ścisłym nie jestem na pewno. Piszę w ten sposób, bo jest inaczej /choć nie Każdemu to się podoba/ ale co tam. A ponieważ ten sport kręci mnie od lat, to czemu nie dać trochę serca do maszyny ;)
lukaas97
17.04.2011 04:56
Mam pytanie, czym się zajmujesz na co dzień? Bo takiego ryma walnąć, to trzeba być poeta. A formula 1 najczęściej interesują się umysły ścisłe.