Hamilton przyznaje się do winy w kraksie z Kobayashim
Brytyjczyk przyznał, że ponosi winę w stu procentach.
29.08.1112:00
3909wyświetlenia

Mistrz świata z 2008 roku - Lewis Hamilton zebrał niepochlebne recenzje w brytyjskiej prasie za swój występ w Spa.
W sobotę Hamilton dostał reprymendę za udział w dziwacznej kolizji z Pastorem Maldonado, który powiedział po niedzielnym wyścigu:
On zrobił dziś to samo. Sądzę, że musi się bardziej skupić na swoim wyścigu- Maldonado odniósł się do niedzielnej kraksy Hamiltona z Kamuim Kobayashim, która miała skutek w nieukończeniu wyścigu przez Brytyjczyka.
Japoński kierowca Saubera powiedział:
Nie wiem co miałem zrobić w tej sytuacji - może ustąpić mu miejsca i wjechać w żwir?. Wypowiedź Nikiego Laudy w tej sprawie była jednoznaczna:
On przechodzi ze skrajności w skrajność. Tylko siebie może za to winić.
Jednak Hamilton początkowo nie przyznawał się do błędu, mówiąc reporterom po wyścigu:
Jeśli chodzi o mnie, byłem przed tym kimś, z kim się ścigałem, a później zostałem uderzony przez niego. Później przeprosił Kobayashiego przez Twittera:
Po obejrzeniu powtórki zdałem sobie sprawę, że to była moja wina w 100 procentach. Nie zostawiłem Kobayashiemu wystarczająco dużo miejsca, myślałem że już jestem wyraźnie przed nim. Zespół zasługiwał na lepszy wynik- zakończył Hamilton.
Źródło: onestopstrategy.com
KOMENTARZE