Bolid Vettela dostał nowe przednie skrzydło na minuty przed kwalifikacjami
Horner przyznał, że nie brano nawet pod uwagę zastąpienia go częścią z bolidu Webbera.
08.10.1113:20
2852wyświetlenia
Szef Red Bull Racing - Christian Horner zdradził, że nowe części przedniego skrzydła, które pomogły Sebastianowi Vettelowi w wywalczeniu pierwszego pola startowego w Grand Prix Japonii, dotarły na tor niespełna pół godziny przed rozpoczęciem pierwszej części kwalifikacji.
Niemiec uszkodził jedyną wersję skrzydła w tej specyfikacji podczas pierwszego piątkowego treningu, więc zespół w fabryce musiał bardzo szybko przygotować nową część.
Zespół spod znaku czerwonych byków uważa, że skrzydło to daje zyski zbliżone do kilku dziesiętnych sekundy, więc niemal na pewno pomogło ono Vettelowi w wywalczeniu kolejnego pole position w sezonie i trzeciego z rzędu na Suzuce. Horner tak opisywał całą sytuację:
To prawdziwy przykład pracy zespołowej. Straciliśmy tę część w piątek, dlatego Sebastian był trochę zmartwiony, ponieważ przednie skrzydło było właśnie tym elementem bolidu, którego nie chciał uszkodzić.
Chłopaki wykonali jednak olbrzymie starania, aby przyspieszyć stworzenie kolejnej wersji, wsadzili ją do samolotu, a ona dotarła na tor pół godziny przed sesją kwalifikacyjną. To było fenomenalne. Skrzydło zostało przetransportowane, następnie trafiło do Nagoi i stamtąd helikopterem. To był fantastyczny wysiłek. Najważniejszą rzeczą związaną z tym skrzydłem jest to, że nie zamierzamy stosować go już w Korei, więc wysiłek, jaki przez noc wykonano w Milton Keynes był po prostu fenomenalny. Czapki z głów przed chłopakami i dziewczętami.
Choć Vettel jest niezwykle blisko obrony swego ubiegłorocznego mistrzostwa, Horner powiedział na Suzuce, że nie brano nawet pod uwagę zastąpienia uszkodzonej części skrzydłem z bolidu Marka Webbera. Rok temu, podczas Grand Prix Wielkiej Brytanii zespół wykonał dokładnie taki ruch, co ruszyło lawinę kontrowersji i atmosfery wewnętrznych nieporozumień.
To była inna sytuacja. Zajście z Silverstone było spowodowane awarią części, a sytuacja z wczoraj to definitywnie błąd kierowcy, więc nie było mowy o zamianie go z tym z bolidu Marka. Do czasu kwalifikacji Sebastian jeździł więc ze starszą specyfikacją.
Źródło: autosport.com
KOMENTARZE