Anthony Hamilton: Fani ujrzą w przyszłym roku nowe oblicze Lewisa

"Nie widzieliście jeszcze prawdziwego Lewisa Hamiltona, widzieliście tylko młodego Lewisa".
21.10.1119:34
Nataniel Piórkowski
2580wyświetlenia

Fani Formuły 1 mogą spodziewać się, że w przyszłym sezonie Lewis Hamilton pokaże się z całkowicie nowej i lepszej strony - uważa ojciec kierowcy McLarena, Anthony.

Mistrz świata z sezonu 2008 był w tym roku zaangażowany w serię incydentów, ale podczas Grand Prix Korei pokazał przebłysk geniuszu, zdobywając pierwsze pole startowe i broniąc się przed atakami Marka Webbera przez blisko połowę dystansu wyścigu.

Lewis wywrócił wszystko do góry nogami, swój styl życia, miłość do sportów motorowych. Nie widzieliście jeszcze prawdziwego Lewisa Hamiltona, widzieliście tylko młodego Lewisa Hamiltona. Teraz nadchodzi nowy Lewis Hamilton - wyjaśniał ojciec Brytyjczyka.

Kierowca ze Stevenage rozpoczął sezon od zdobycia podium w GP Australii, ale już w Malezji dojechał do mety jako ósmy, po kolizji z Fernando Alonso. Później Hamilton zwyciężył w GP Chin, choć w Monako aż dwa razy odczuł na swojej skórze skutki decyzji grona sędziowskiego.

Z kolei w GP Kanady Hamilton odpadł z wyścigu po zderzeniu się ze swoim partnerem z teamu - Jensonem Buttonem, który później w sensacyjnym stylu stanął na najwyższym stopniu podium. Jego udział w GP Belgii zakończył się po kolizji z Kamuim Kobayashim, a podczas wyścigów w Singapurze i Japonii dochodziło do pamiętnych wymian zdań z Felipe Massą.

Tak wiele negatywnej krytyki może znieść tylko jedna osoba. Lewis jest niesamowicie utalentowaną indywidualnością i powiem szczerze, że większość z nas nie byłaby w stanie podnieść się z tego, z czym on musiał się zmierzyć przez cały ten rok. Myślę, że w Korei pokazał, jak wielkim jest mistrzem - nie tylko jako kierowca wyścigowy, ale także jako człowiek. Spójrz prawdzie w oczy - ma za sobą trudny rok, mierzył się z falą krytyki, a mimo to wraca do walki i może osiągać rezultaty takie, jak te z ubiegłego tygodnia. To niesamowity człowiek, który inspiruje tak wiele ludzi - dodał Anthony Hamilton w rozmowie z BBC.

Źródło: bbc.co.uk

KOMENTARZE

26
katinka
24.10.2011 12:08
@akkimie Ok, wiem, ze Ty chociaz moze nie za bardzo go lubisz, to tak jak i ja tez chcesz dobrze dla Lewisa, tylko po prostu kazdy z nas ma troche inne na to spojrzenie. Ja akurat jestem zwolenniczka noszenia na rekach, niz kopniakow w tylek, bo zycie pewno jeszcze niejeden raz kopnie ;) Moze i Hamilton nie jest zbyt mocny psychicznie, ale nie kazdy moze byc jak robot i oddzielic inne sprawy od scigania, za to tez go lubie, bo to jest takie ludzkie. Musze tez powiedziec, ze mi akurat nie za bardzo sie podoba jak traktuja w RBR, czy STR tych mlodych kierowcow z programu Red Bulla, bo chociaz walka i rywalizacja jest czyms dobrym, to ten strach, ze w kazdej chwili moga wywalic, juz nie. Ale to tylko moje zdanie, Pozdrawiam.
Kamikadze2000
23.10.2011 02:21
@Simi - na pewno ma jakiś wpływ, ale myślę że szybkości nie stracił. W Indiach jechał maksymalnie szybko, co wskazuje na poprawę. Japonia była tragiczna, ale po prostu nie dawał rady jechac zgodnie z zasadą "oponiarską". Cóż, zobaczymy, jak się spiszę w ostatnich trzech wyścigach. Widac, że Jenson dogadał się z zespołem i jest mocnym partnerem dla niego. To także presja, ponieważ jego rywal potrafi z nim wygrywac, a na pewno wyprzedzenie na Suzuce było deprymujące. Najważniejsze, aby nie tracił głowy i się nie rozbijał.
akkim
23.10.2011 07:23
@katinka Mnie udowadnia jedno, a będzie rok czwarty, jakiś problem, przeciwność i już jest rozdarty, jest słaby psychicznie i ulega wpływom, a słowa krytyki jedynie go dziwią. Ja to przypisuję zbyt łatwej karierze, bo, że zdolny i ma szybkość, to widzę, w to wierzę, to noszenie na rękach przez Rona i Tatę, dało "klosz" nad głową, a według mnie stratę. Usuwanie spod nóg jego wszelkich przeciwności, rozpieściło chłopaka, lecz to moje wnioski, gdyby kopa w dupę dostał raz drugi i trzeci, świat różowy dotąd inaczej by świecił. McLaren wypatrzył zdolnego chłopaka, lecz sposób kształtowania - metoda nie taka, polecam za przykład Red Bull - Toro Rosso, muszą walczyć o przyszłość, co czynią z ochotą. Ale tak jak zawsze to moje spojrzenie, też mu życzę, niech wzbudzi i we mnie zdziwienie, że potrafi i się stara - to tu chyba każdy, ale trzeba zapracować, na swój statut gwiazdy.
yaper
22.10.2011 08:21
True, Anthony, true. Wierzę w Lewisa i mocno trzymam kciuki za poprawą jego formy.
katinka
22.10.2011 06:51
Akkimie, zwariowac sie nie dam, chociaz czasem moze trudno mi jest odroznic prawde od tej jak mowisz sciemy. Nawet znajomi mi mowia, ze czasem lykam wszystko, kazda taka scieme jak mlody rekin :), ale tak mysle, ze lepiej jest chyba uwierzyc o jeden raz za duzo niz nie uwierzyc wcale. Po prostu w przeciwienstwie do innych kibicow, widze nie tylko tego "zlego", aroganckiego Lewisa, popelniajacego bledy, ale tez tego ktory jest takim wspanialym i walecznym kierowca, fajnym chlopakiem i ktoremu warto dac kolejna szanse. Mysle tez, ze zle interpretujecie slowa ojca Hamiltona, on nie mial nic zlego na mysli, na pewno nie to, ze tylko Lewis na calym swiecie jest taki silny i wytrzymuje wszystkie przeciwnosci. On bronil tylko swojego syna, chyba kazdy tata by tak zrobil. A co do problemow, to owszem, kazdy z nas je ma i kazdy inaczej je przyjmuje, ale nie kazdy jest kierowca wyscigowym i zabiera je na tor, gdzie pedzi potem prawie 300 km/h:( Mysle, ze to nie byl latwy rok dla Hamiltona, pomimo, ze niektorzy uwazaja, ze to pikus, popelnial bledy, na kazdym kroku byl krytykowany, zespol sie od niego w pewnym sensie odwrocil i jeszcze na dokladke Nicole go rzucila w takim momencie, tego chyba nie wytrzymalby nawet ten z czerwona peleryna, jak mu tam - Superman ;) Zgadzam sie tez z tym, co w ostatnim wpisie napisal Simi i tez Lewisowi zycze tego z calego serca, tylko ze Hamilton nie musi mi nic udowadniac, ale wierze, ze cos udowodni innym. Pozdrawiam.
Tom_Bombadil
22.10.2011 04:04
Przypomina mi się ten żart: Mąż wraca zalany w 3d do domu. Żona: "Wczoraj obiecałeś, że będziesz od dzisiaj innym człowiekiem!". Mąż: "I jestem, ale on też pije..."
Simi
22.10.2011 11:29
Kamikadze2000: Nie mogę się z Tobą zgodzić. Sprawy osobiste są bardzo ważne i chyba nie zdajesz sobie sprawy z tego jak bardzo mogą odbijać się na formie kierowcy F1. To sport na niezwykle wysokim poziomie. Koncentracja jest tu kluczowa. Tracisz choćby jej część i nagle sobie nie radzisz. To miało wielki wpływ na formę Hamiltona. Nie powiedziałbym także, że Lewis rozbijający kierowców na prawie każdym wyścigu był tym prawdziwym Lewisem. Dla mnie prawdziwy Hamilton to ten z 2007-2010. Ok, w 2007 i w 2008 popełniał dużo błędów, w 2009 też nie był idealny, to samo można powiedzieć o zeszłym sezonie, ale w tamtych latach miał pewien błysk. Potrafił przebijać się do przodu, atakować, naciskać i wygrywać w świetnym stylu. To jest prawdziwy Lewis i jak dla mnie w pozostałych rundach 2011 i oczywiście w 2012 jest w stanie to udowodnić. Dodatkowo - jest gotów udowodnić jeszcze jedną ważną rzecz - jest w stanie zrobić postęp i uspokoić się, ustabilizować. Tego mu życzę.
Master
22.10.2011 11:05
Młody Hamilton rozwalał kto mu naszedł co dwa wyścigi. Prawdziwy Lewis Hamilton będzie oferował takie atrakcje co weekend :D
BlindWolf
22.10.2011 10:49
Są ludzie po których spływa wszystko jak woda . Może będzie wyglądał inaczej po botoksie czy z zapuszczoną brodą , ale narcyza nikt nie zmieni .
akkim
22.10.2011 09:33
@katinka Nie Daj się Zwariować Dziewczyno, toż tu pijar ścieka, męczennikiem robią zwykłego człowieka, to krytyka, to dziewczyna i wciąż inspiruje, i do tego Massa przed kamerą "pluje". Talent - tak, serce - tak, ale gdzie rozsądek, by z życiem i na torze zrobić już porządek, Korea dała sygnał, ja jednak poczekam, zanim się przekonam do tego człowieka. Ty, ja, każdy w świecie ma swoje problemy, więc proszę, nie Łykaj tej totalnej ściemy, [quote]„Tak wiele negatywnej krytyki może znieść tylko jedna osoba. Lewis jest niesamowicie utalentowaną indywidualnością i powiem szczerze, że większość z nas nie byłaby w stanie podnieść się z tego, z czym on musiał się zmierzyć przez cały ten rok.[/quote] no Heros po prostu, Pan ziemi i wody, dźwiga ten swój ciężar, chociaż taki młody. Ojciec zawsze zauważy, że coś nie jest halo, ale to, co mówi wręcz śmiesznie zabrzmiało, tylko tu dołożyć z USA oprawę, hymn, dłoń na piersi, to dopełni sprawę.
michal61
22.10.2011 09:22
Według mnie Anthony Hamilton miał na myśli to że po prostu Lewis potrzebował takiego sezonu żeby zastanowić się nad tym wszystkim i dojrzeć , wystarczy tylko przeczytać tekst ze zrozumieniem wyrzucająć z głowy wszystkie negatywne odczucia do tego kierowcy...
Kamikadze2000
22.10.2011 08:53
Ujrzymy nowe oblicze Hamiltona - zabójcy... ;) Hamilton nie zdobył tytułu i już miałby kończyc karierę i się załamywac?? Heh, przecież On miał jak w bajce! Nikt nie miał tak ułożonej kariery jak On. To go niejako skrzywdziło, gdyż za szybko poczuł smak zwycięstwa. Moim zdaniem ten Hamilton, jakiego widzimy, to ten prawdziwy. Agresywny, bezpardonowy - chcąc szybko zyskac pozycję, dochodzi do kolizji. Brytyjczyk wreszcie posiada partnera zespołowego na równych zasadach, który jest w stanie go pokonac, a przynajmniej trzymac się go blisko. W Korei równie dobrze Jenson mógł ograc zarówno Webbera, jak i Hamiltona, ale ciężko było w ogóle zbliżyc się do rywala, aby go wyprzedzic. Na pewno sprawy osobiste nie sprzyjały w tym sezonie Lewisowi. Ale nie uważam, aby to miało większy wpływ.
Q_be_2
22.10.2011 08:37
Dla mnie to wypowiedź bardziej skierowana do Levisa niż do fanów. "No widzisz synku mniej gadania a wiecej koncentracji i spokoju. W Korei się udało więc pora doroślec, wziąc się do roboty w fabryce, itd. itp. a będzie dobrze. A zapomniałem, że masz olbrzymie ego więc oczywiście oczywiście jesteś best of the best i jedyny taki." A ta niedobra Nicole, czy ona nie wie kto jest centrum wszechświata?
Dae
22.10.2011 08:25
Nie no (jak szanuje Lewisa to przesadzili). My w życiu prywatnym nie mamy wcale krytyki. Jak nie upierdliwy szef, to jego zastępca, jak nie żona to teściowa. Gdyby byłby tak twardy psychicznie, to powinien jeździć na poziomie zeszłorocznym. Nie mniej Całe zamieszanie wokół niego odbiło się dość negatywnie w przełożeniu na jazdę po torze.
Aeromis
22.10.2011 03:27
Ostra krytyka zaczęła się od Monaco, czyli 29 maja, to nie rok, a nawet nie pół. Ile krytyki przechodzi Massa, czy wcześniej Kovalainen i o ile dłużej to trwało. Tak więc ściema o największej krytyce, ściema o jedynym który to jest w stanie przetrwać i oby tylko nie ściema nadchodzącego Lewisa... Hamiltonowi życzę szczerze jak najlepiej, ale po takiej wypowiedzi ręce opadają.
michael85
21.10.2011 09:55
"Nowe oblicze" - w przyszłym roku bolid 2 miejscowy i jego stary za kółkiem albo w czołgu :))) Zgodzę się tylko co do jednej sprawy ze starym hamiltonem. Jego synalek już na pierwszy rzut oka różni się od innych.
Simi
21.10.2011 09:14
Ach... okay, ważne, że rozumiesz co piszesz... reszta nieważna ;) katinka - "(...)bo talent ma wielki i serce do walki tez, nikt nie zaprzeczy, a jesli tak, to sie chyba nie zna :P" - oj, ja nie zaprzeczę na pewno. :)
katinka
21.10.2011 09:13
Widze, ze tata Hamilton tez na czarnej liscie ;) A on tylko chce dobrze dla Lewisa. To prawda, Panie Anthony, on jest wspanialy i juz :) I naprawde tyle w tym sezonie wytrzymal, ta ciagla krytyke, epitety, "cudowne" rady i jeszcze ta Nicole go w takiej chwili rzucila - wrrr, ja bym dawno wymiekla lub nawet stłukła kogos na kwasne jablko, a on poradzil sobie, moze nie calkiem idealnie, ale to nic. Nowy Lewis? Jesli taki zrezygnowany jak w Korei, to dziekuje, nie chce, przeciez kazdy czlowiek ma swoje lepsze i gorsze strony. Fajnie by bylo, aby mozna znalezc taki kompromis, Lewis nie musialby sie tak bardzo zmieniac i upodabniac do tych nudziarzy, by byl szczesliwy, uspokoilby sie i nie popelnial juz tak duzo bledow, by znow uwierzyl w siebie, bo talent ma wielki i serce do walki tez, nikt nie zaprzeczy, a jesli tak, to sie chyba nie zna :P
IceMan11
21.10.2011 08:28
@Simi Ależ ja tego nie biorę w ogóle na poważnie. Daj spokój. Nawet się z tego śmieje co widać po moim 1-szym komentarzu. No może nie wszyscy zajarzyli o co c'mon, ale grunt, że ja wiem ;P
Simi
21.10.2011 06:38
IceMan11 - ojej, nie bierz tego tak na serio, przecież wiadomo, że to jest PR. Bardzo liczę na to, że Lewis faktycznie się "odnowi". Od początku uważałem, że to kierowca z błyskotliwym talentem. Niedawno rozstał się z Nicole Scherzinger i jego forma spadła. W Korei już był zdolny do pokonania Buttona. Uważam Jensona za świetnego kierowcę, ale myślę, że jeśli Hamilton naprawdę się zmobilizuje, oczyści swoje myślenie, może być niepokonany. Powinien kierować się spokojem, pasją, miłością do sportów motorowych i determinacją. Ale nie chorą determinacją. Musi wiedzieć, że jest bardzo dobry i potrafi wiele. Musi skupić się na pojedynczych zwycięstwach, a zamieni to się w końcowy sukces. jpslotus72 - wiesz, może i cudowna przemiana jest tu mało prawdopodobna, ale jeśli Lewis naprawdę skupi się na swojej robocie i zrobi wszystko, aby wygrać, może być nieco inną osobą w 2012. Bardziej spokojną, ustabilizowaną. Tak jak mówisz, sam Lewis potrafi zaszkodzić swojemu talentowi. Ale jeśli wyciągnie wnioski z tego roku, może wykonać duży krok naprzód.
jpslotus72
21.10.2011 06:31
[quote]Tak wiele negatywnej krytyki może znieść tylko jedna osoba.[/quote]Hamilton Senior pewnie nie słyszał ani nie czytał komentarzy na temat zeszłorocznych "występów" Pietrowa - który nie tylko zniósł je jakoś, będąc debiutantem, ale nawet potrafił się zmobilizować na tyle, że odebrał tytuł mistrzowski pewnemu "niesamowicie utalentowanemu Hiszpanowi". :) W tę cudowną "przemianę Lewisa w Hamiltona" trudno mi uwierzyć - to jest możliwe tylko w literaturze - patrz: Gustaw -> Konrad u Mickiewicza, czy (bardziej spektakularna) przemiana Dr Jekyll'a w Mr Hyde'a i vice versa u R. L. Stevensona. :) Trochę to przypomina takie "noworoczne postanowienia", z których niewiele pozostaje już pod koniec stycznia, a resztki spływają z wiosennymi roztopami... Oczywiście w całym tym "nowym obliczu" chodzi o "figurę retoryczną" - oby w rzeczywistości pozostała z niej przynajmniej poprawa koncentracji na torze i większa dojrzałość w wypowiedziach. Lewis ma na szczęście też wiele cech, których nie trzeba - wręcz nie powinno się - zmieniać: składają się one na jego niezaprzeczalny talent. Problem w tym, ze największym zagrożeniem dla tego talentu jest najczęściej właśnie sam jego posiadacz...
akkim
21.10.2011 06:26
"nowe oblicze" ? Jeszcze jedno ? W takiej młodej głowie ? Jak liczę - to trzecie, to jest kot czy człowiek ?
Sir Wolf
21.10.2011 06:22
"Nie widzieliście jeszcze prawdziwego Lewisa Hamiltona, widzieliście tylko młodego Lewisa". Należy z tego wnioskować, że Lewis robił nas w balona i do tej pory udawał kogoś innego ;) Taa...
IceMan11
21.10.2011 06:04
@m3nel23 Pozwól, że zacytuję ;P "Tak wiele negatywnej krytyki może znieść tylko jedna osoba. Lewis jest niesamowicie utalentowaną indywidualnością i powiem szczerze, że większość z nas nie byłaby w stanie podnieść się z tego, z czym on musiał się zmierzyć przez cały ten rok". Czyli tylko on jest w stanie dalej jeździć i wygrywać. Reszta po tak fatalnym sezonie odeszłaby z F1...
m3nel23
21.10.2011 05:57
@IceMan11 Czyli twoim zdaniem powinien zakończyć karierę?
IceMan11
21.10.2011 05:48
Pewnie inni na jego miejscu zakończyliby karierę, ale gdzieżby on...