Todt: F1 powinna się pogodzić z mniejszą liczbą europejskich wyścigów
"Świat się zmienia. To transfer pomysłów i zasobów z jednej strony świata na drugą".
30.10.1112:35
1917wyświetlenia
Jean Todt przyznał, że wspiera ideę zwiększania liczby pozaeuropejskich Grand Prix Formuły 1.
Formuła 1 opuszcza powoli Europę, udając się do innych rozwijających się krajów Azji oraz Bliskiego Wschodu. Indie to prosperujący kraj i podziwiam inwestycje przy budowie infrastruktury oraz odporność pokazaną przez miejscowych ludzi- powiedział Francuz na torze Buddh, który po raz pierwszy gościł rundę F1.
Na padoku F1 sugeruje się również, że kalendarz staje się coraz bardziej ciasny, a personel często podróżuje pomiędzy dalekimi krajami w innych strefach czasowych.
Po pierwsze, kalendarz jest opracowywany przez posiadacza praw komercyjnych do F1 i powinniście o niego spytać Berniego Ecclestone'a. Mistrzostwa podróżują dookoła świata i ludzie powinni być przygotowani na trochę podróżowania. Myślę jednak, że dwadzieścia wyścigów jest odpowiednie i nie powinniśmy dokładać kolejnych.
Todt odniósł się również do porzucania przez F1 tradycyjnych, europejskich torów wyścigowych, w tym także francuskiego Magny-Cours i domowego wyścigu szefa FIA.
Nie nazwałbym tego porzucaniem. Świat się zmienia. To transfer pomysłów i zasobów z jednej strony świata na drugą. Z tradycyjnych enklaw Formuły 1 do krajów wschodzących.
Źródło: onestopstrategy.com
KOMENTARZE