Kovalainen: Zostaję z Lotusem

Fin musiałby dostać ofertę od czołowego zespołu, aby odejść
02.12.1113:10
Igor Szmidt
2095wyświetlenia

Heikki Kovalainen przyznał, że nie jest zainteresowany opuszczeniem zespołu Lotus, mimo plotek łączących Fina z miejscem w zespole Renault. Kovalainen dołączył do Lotusa po opuszczeniu McLarena na początku sezonu 2010 i ma z nim kontrakt na kolejny rok. Jego dobre osiągi w tym roku rozpoczęły jednak plotki łączące go z innymi zespołami.

Jednak Kovalainen upiera się, że Lotus jest dla niego w tej chwili najlepszym miejscem i opuściłby malezyjski zespół tylko w wypadku, gdyby dostał ofertę od jednego z czołowych zespołów. Naprawdę muszę być szczery z Tonym (Fernandesem) i w zeszłym roku zgodziłem się na dwa kolejne sezony, ponieważ wiedziałem, że rok w tym zespole nie będzie wystarczający - Kovalainen powiedział w wywiadzie dla Autosportu.

Mam więc już podpisany kontrakt na kolejny rok i szczerze mówiąc, musiałbym dostać ofertę od czołowego zespołu, zanim w ogóle powiedziałbym o tym Tony'emu. A jeśli byłoby jakieś wolne miejsce w czołowym zespole, jestem pewien, że Tony powiedziałby mi 'skorzystaj z tego'. Jednak gdzieś w połowie stawki, nawet bym się nie zastanawiał. Nasz zespół może w przyszłym sezonie poczynić krok naprzód i jestem zadowolony z bycia jego częścią. Czuję, że jestem w dobrej sytuacji, mam dobre relacje z zespołem, ponieważ jestem tu od samego początku, więc na tę chwilę nie kontaktowałem się z nikim innym, a musiałby to być poważny kontrakt. Po kolejnym roku, kto wie. Będziemy musieli zobaczyć dokąd zmierzamy i mam nadzieję, że poczynimy krok naprzód i możemy to zrobić - w tej chwili nie ma dla mnie lepszego miejsca, wsparcie jest świetne. Z tymi występami czuję, że udało mi się zarobić na tę pozycję w zespole i to nie tylko dlatego, że jestem dobrym znajomym Tony'ego, ale aktualnie byłem w stanie osiągać dobre rezultaty, jednak później zobaczymy.

Kovalainen opuścił McLarena po dwóch trudnych sezonach u boku Lewisa Hamiltona, teraz jednak Fin przyznaje, że w tym okresie brakowało mu pewności siebie. Dodał, że przejście do Lotusa było dla niego jak nowy początek i uważa, że ta decyzja się opłaciła.

Będąc szczerym, jakakolwiek rozmowa w padoku jest dużo bardziej pozytywna, więc to dobra sprawa - przyznał. Myślę, że cała ta sytuacja dla mojej kariery powoli zatoczyła koło, po Renault i McLarenie, sprawy nie układały się i oczywistym było, że nie byłem w stanie osiągać rezultatów, których ludzie oczekiwali. Zdałem sobie z tego sprawę, uświadomiłem, że nie powinno tak być, wcześniej spisywałem się dużo lepiej. Nie miałem pewności siebie, straciłem ją całkowicie i dlatego czułem, że muszę wrócić do punktu wyjścia, zacząć budować, teraz ta pewność jest dobra i w międzyczasie wszystko zmieniło się na dobre. Dla mnie padok to dobre miejsce.

Dodał: Moim zdaniem osiągi były dobre. Poczyniłem wiele zmian od czasów Renault/McLarena, czułem, że to nie działa. Czułem, że nie jeżdżę na takim poziomie, na jakim powinienem i nie czułem się tam komfortowo, cały padok nie był dla mnie łatwy. Zmieniłem wiele, wiele rzeczy i odbudowywałem cały mój pomysł. Teraz uważam, że jestem na dobrej drodze, wszystko działa bardzo dobrze. W padoku czuję się dużo bardziej komfortowo, osiągi są na takim poziomie, na jakim powinny być w F1, jeśli chcesz tu pozostać, więc cieszę się, że obróciłem wszystko tak, by zmierzało we właściwym kierunku.

Kovalainen dodał również, że jest zadowolony z postępu jaki wykonał Lotus, który w F1 zadebiutował na początku zeszłego roku. Jednak Fin jest przekonany, że zarówno on jak i zespół muszą poczynić duży krok naprzód w 2012 roku.

Wszystko idzie tak, jak Tony mówił mi kilka lat temu - przyznał Kovalainen. Kiedy po raz pierwszy spotkałem się z Mikiem i chłopakami, fabryka nadal była pusta i niewiele się działo, pomysł, jaki miałem był przekonywujący i wydawał się realistyczny i byliśmy w stanie go wypełniać razem dość dobrze. Nie myśleliśmy, że w ciągu dwóch lat zaczniemy wygrywać wyścigi. Z pewnością, musiało to się odbyć krok po kroku i do tej pory idzie nam zgodnie z planem. W zeszłym roku byliśmy młodym zespołem, w tym roku wciąż tacy byliśmy, jednak w przyszłym będziemy bardziej ustabilizowanym składem i musimy wskoczyć na kolejny poziom. Czuję, że jestem gotowy na każdy rodzaj wyzwania, jednak wciąż muszę iść naprzód. Nie mogę się tego doczekać i tutaj, w zespole czuję się komfortowo, to najważniejsza sprawa, wszyscy są zmotywowani.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

10
Kamikadze2000
02.12.2011 10:02
@Busisko - to nie tak, że nie potrafił. Po prostu nie miał czym tego zrobic. ;)
Simi
02.12.2011 09:16
Kojaq - to prawda i dlatego liczę na taki sam progres Caterhama. Kovalainen faktycznie wyglądał na niezbyt pewnego siebie w McLarenie i dlatego poległ. Teraz się to znacznie zmieniło i gdyby jego postawa w 2008 i 2009 była taka jak choćby w 2011, mógłby w Vodafone McLaren Mercedes zabawić na dłużej. Cóż, przynajmniej się czegoś nauczył i jeśli trafi na dobry bolid, może prezentować przyzwoite osiągi.
Busisko
02.12.2011 08:44
W McLarenie nie potrafił pokazać na co go stać. Dopiero w Lotusie wyszło szydło z worka.
Kojag
02.12.2011 08:00
Doskonale wiemy, że Caterham będzie coraz mocniej współpracował z Red Bullem, a jak pokazuje przykład Force India, współpraca technologiczna z mocnym zespołem może spowodować naprawdę duży progres w krótkim czasie.
marla
02.12.2011 05:18
Heikki to jeden z moich ulubionych kierowców. A w tym sezonie zasłużył na uznanie. Był zdecydowanie najlepszym kierowcą z grona teamów jeżdżących bez KERS-u, bił na głowę Trulliego. Jeździł przytomnie i wyciągał max z Lotusa (Caterhama). Życzę mu jak najlepiej w przyszłych latach. :)
cravenciak
02.12.2011 03:44
artur, moim zdaniem się nie marnuje. Sezon 2011 był jednym z jego najlepszych, regularnie dojeżdżał tym bolidem dość wysoko (miejsca 16-13) i został doceniony przez dziennikarzy. Jestem daleki od bycia fanem Caterham F1 ale to jedyny zespół z trójki nowych, który ma poważne struktury i się rozwija, oni nie odejdą z F1 po kilku sezonach.
katinka
02.12.2011 03:30
Heikki to taki troche w F1 niedoceniany kierowca, a szkoda, bo nic mu nie brakuje, no moze troche tylko tej zacietosci na torze. Widac, ze ladnie zgral sie z zespolem, ma motywacje i jest tam szczesliwy. Moze Caterham to nie jest taka zla decyzja, to zespol, ktory poprawia sie z wyscigu na wyscig i trzymam za nich kciuki. Chcialabym, aby to z nimi Kovalainen osiagnal sukcesy i tego przesympatycznemu Finowi zycze :)
artur_fan_f1
02.12.2011 02:13
kurcze szkoda, że taki kierowca marnuje się w tak słabym zespole...
jpslotus72
02.12.2011 01:04
Kimi podciągnie Lotusa do czołówki i za rok-dwa będziemy mieli arcyciekawy duet Raikkonen - Kovalainen... :) Zanim ktoś mnie znowu skieruje do psychiatry, powtórzę - :). Ale byłoby ciekawie, nie?... Tymczasem życzę Heikkiemu jeszcze większego progresu w Caterhamie. A przyszłość może przynieść takie niespodzianki, o jakich się "psychiatrom" nie śniło...
Kamikadze2000
02.12.2011 12:31
Na autoklub,pl było o tym od kilku dni. Mam nadzieje, że Heikki w przyszłości powalczy z Nimi o majstra! :)) P.S. Kosmos, wiem, ale kto by pomyślał, że Jenson Button zostanie mistrzem świata i poskromi "złote dziecko" McLarena. ;)