Mercedes nadal rozwija przedni "kanał F"
Po raz pierwszy innowacja ta pojawiła się w bolidach niemieckiego zespołu już w ubiegłym roku.
10.02.1209:31
4044wyświetlenia
Po schodkowych nosach, kontrowersyjnych układach wydechowych i zaskakująco dobrej dyspozycji Lotusa, zainteresowanie wszystkich na padoku toru Jerez kieruje się na radykalne przednie skrzydło Mercedesa.
Niemiecki magazyn Auto Motor und Sport donosi, że niemiecki zespół, choć ciągle pracuje przy użyciu swego ubiegłorocznego samochodu, testował już nowe przednie skrzydło wyposażone w pasywny system wzorowany na kanale F.
"Srebrne Strzały" Michaela Schumachera oraz Nico Rosberga zdołały wykręcić najlepsze czasy okrążeń podczas środowej i czwartkowej sesji i choć rezultaty osiągane podczas testów powinny być traktowane z dużym przymrużeniem oka, forma Mercedesa nie przeszła obojętnie obok konkurencji. Auto Motor und Sport cytował nawet szefa McLarena, Martina Whitmarsha, mówiącego, że korzyści ze płynące ze stosowania systemu, mogą sięgać od pięciu do ośmiu dodatkowych kilometrów na godzinę.
Zasada działania nowinki technicznej jest stosunkowo prosta: powietrze dostaje się przez otwór w czubku nosa bolidu, a następnie kieruje się poprzecznymi elementami utrzymującymi przednie skrzydło i jest wdmuchiwane pod jego skrajne, wewnętrzne partie. Stosowanie systemu nie stoi w sprzeczności z przepisami, ponieważ za jego obsługę nie odpowiada kierowca.
Zasady dotyczące zakazu stosowania kanału F nie odnoszą się do przedniego skrzydła. Dlatego system Mercedesa jest legalny- wyjaśnia niemiecki magazyn.
Wczoraj na padoku toru Jerez pojawił się także właściciel i twórca Red Bulla - Dietrich Mateschitz, pragnąc sprawdzić postępy swego zespołu, a także zorientować się w formie głównych konkurentów stajni z Milton Keynes, McLarena i Ferrari.
Teraz wszyscy czekamy na to, co pokaże Mercedes- przyznał Austriak.
Źródło: onestopstrategy.com
KOMENTARZE