Ferrari: Opony Pirelli są bardzo wrażliwe na temperaturę

"Najbardziej było to widać w Chinach" - powiedział Pat Fry.
22.05.1211:58
Karol Zając
2182wyświetlenia

Niespodziewane wahania formy zespołów w tegorocznym sezonie Formuły 1 mogą być rezultatem dużej wrażliwości opon na temperaturę toru - tak stwierdził dyrektor techniczny Ferrari, Pat Fry.

Wyścig w Monako może po raz pierwszy w historii przynieść szóstego zwycięzcę w pierwszych sześciu wyścigach. Zespoły nie mają złudzeń, że wydobycie jak najlepszych osiągów z opon jest w tym roku kluczem do zwycięstwa. Fry sugeruje, że sytuacja jest skomplikowana ze względu na fakt, iż opony gwałtownie reagują na zmianę warunków pogodowych: Oczywiście jest bardzo nieprzewidywalnie. To się ciągle waha, a małe zmiany w temperaturze toru mają duży wpływ na potencjał opon. Sądzę, że w Chinach było to najlepiej widać.

Fry twierdzi też, że natura tych opon razem z wysokim ich zużyciem premiuje kierowców, którzy dobrze zarządzają ogumieniem w wyścigach: One są także bardzo wrażliwe na sposób, w jaki kierowca ich używa w wyścigu. W normalnym 3-stopowym wyścigu, jeśli jesteś bardzo, bardzo ostrożny w tym, jak obchodzisz się z tylnymi oponami, to możesz być w stanie przejechać wyścig na dwóch postojach. Jednak nie możesz za bardzo naciskać, bo inaczej szybko się zużyją. Kiedy starasz się wyciągnąć z opon wszystko, to masz skłonność do szybkiej degradacji swojego ogumienia. Jeśli walczysz w tłoku to zużywasz opony bardziej niż jeśli jedziesz w czystym powietrzu - zakończył.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

11
Kamikadze2000
23.05.2012 05:11
@katinka - awans imponujący, ale dla mnie nie jest on żadnym zaskoczeniem po prostu. Pzdr :) Właśnie dzisiaj skończyłem matury. :))
katinka
23.05.2012 11:05
Temat zrozumienia oponek jak widac nadal aktualny. A ktos taki jak Pat Fry zna sie na tym i wie co mówi, na pewno nie tylko Ferrari ma ten problem, zgadza się. Tak jak i to, że jest teraz może ciekawiej, nieprzewidywalnie, Bernie pewno ma swoja kaskę, a kibice świetne widowisko. Ja akurat kocham w F1 coś innego, niekoniecznie show, ale każdy lubi co chce. Najbardziej ciekawi kiedy wyklaruje się stawka w czubie i zacznie się prawdziwa walka o mistrzostwo. @Kamikadze, no własnie, gdyby... Gdyby nie kara i Hamilton startował z PP i jechał jak większość na 3 pit stopy, to nie mozna wykluczyć, że na Catalunya by wygrał. LH miał słabe tempo, ale Jenson również, może oprócz początku, a w końcówce był chyba tylko szybszy od HRT de la Rosy i Caterhama Petrova, więc prosze nie strasz już Lewisa tym Webberem i Buttonem :P Mnie akurat nie dziwi chwalenie Hamiltona za Barcelone, popatrz z P24 na P8, przy 2 stopach dał rade z oponami i zdobył punkty, a w takim jak ten sezonie równa jazda i każdy jeden bedzie sie chyba liczył, dla mnie to było może nie nadzwyczajne, ale świetne, bo zrobił co mógł i na co mu opony pozwalały ;) Pozdr :)
General
22.05.2012 11:25
Niech dalej opony będą nieprzewidywalne. To dobre dla widowiska. Kibice raczej są zadowoleni, szczególnie ci neutralni. W sumie F1 utrzymuje się z reklam, praw telewizyjnych czy różnych wpłat za pobyt pewnych torów w kalendarzu, więc im więcej zamieszania, tym większa oglądalność. Bernie pewnie tego nie przyzna, ale jest zadowolony z takiego obrotu spraw.
Kamikadze2000
22.05.2012 08:59
@Aeromis - aha, rozumiem. Osobiście mnie jakoś nie zaskoczył. Bo też nie oczekiwałem, by przebił gumy na dwóch pitach. Pzdr ;)
Aeromis
22.05.2012 06:46
@Kamikadze2000 [quote]P.S. Dziwi mnie też chwalenie jego postawy.[/quote] Ale to akurat dlatego że to Lewis, a nie na przykład Kimi ;)
Kamikadze2000
22.05.2012 06:35
Hamilton jechał kiepskim tempem i gdyby nie problemy Webbera czy Buttona, mógłby pomarzyc o punktach. A co do oszczędzania ogumienia - wyścig w Hiszpanii nie mógł dac pełnego obrazu sytuacji. Przecież on miał ponad minutę straty do zwycięzcy. Wyścig bez dyskwalifikacji mógłby wyglądac zupełnie inaczej. Tak więc wstrzymałbym się ze stwierdzeniem "GP Hiszpanii położyło kres teorii, w której Hamilton nie potrafi dbac o ogumienie"... ;] P.S. Dziwi mnie też chwalenie jego postawy. Nie zrobił na prawdę nic nadzwyczajnego, gdyż wyprzedził najsłabsze bolidy w stawce i zawodników, którzy stracili przez kilka pitstopów. ;]
Aeromis
22.05.2012 05:54
@Q_be_2 Lewis pokazał, że umie robić coś, o co go nałogowo nie podejrzewano. Raz zresztą pisałem, że błędnie ale wówczas chyba nikt mi nie uwierzył ;) Wyprzedzał sporo, jednak najpierw tych wyraźnie słabszych, a potem dzięki strategii, więc już niekoniecznie bezpośrednio. Tempo właśnie powinieneś porównać do tempa zwycięzcy, bo niby do czego innego? Jechał o wiele wolniej niż Pastor i dodatkowo niekoniecznie w "swoim stylu", miał inne zadanie. Jednak jego wynik to także i nieco szczęścia, ponieważ stawka nie była mocno ściśnięta jak to wcześniej bywało. Spójrz sobie na http://www.f1wm.pl/php/rel_gen.php?rok=2012&nr=5 To co pomogło Lewisowi to właśnie rozjechana stawka, Nico Hulkenberg, który zdobył 1 pts. został zdublowany. Zresztą jakby wyścig potrwał kilka okrążeń więcej to i Hamiltona by to czekało. Wynik w znaczeniu punktów to jedna sprawa i zarazem najważniejsza, ale ona wcale nie musi oddawać tego co działo się na prawdę w wyścigu, właściwie to rzadko kiedy tak jest. Zadaniem Lewisa było zdobyć jak najwięcej punktów dzięki strategii i z tego wywiązał się wzorowo. Jednak jego tempo wyścigowe przez tą strategię było słabiutkie, gdyby miał takie jadąc na trzy pit stopy to mógłby zapomnieć o punktach a i na pewno by został zdublowany. "Wolniej jedziesz, dalej zajedziesz", do F1 to nie pasuje, ale cóż, taką mamy obecnie F1. Opony potrafią wytrzymać całkiem długo gdy jedziesz wolno, mankamentem jest jednak to, że gdy kierowca ciśnie to następuje przyspieszona degradacja i przez to wystarczają na 5-8 okrążeń mocnego tempa. Praktycznie cały sezon układa się pod opony, bo kto by uwierzył, że nagle Williams stworzył super bolid ze świetną aerodynamiką dzięki której może znikąd wygrać z RBR czy McLarenem. Owszem są mocni, jednak bez "ogranicznika prędkości" w wyścigu aż tak wiele by nie zdziałali.
Q_be_2
22.05.2012 05:20
Ok, ale on twierdzi ze jadac na dwa pity trzeba mocno delikatnie traktowac opony "... jesli jestes bardzo, bardzo ostrozny ...". Levis nie jest b. bardzo ostrozny i troche sie nawyprzedzal (az takiej nudy nie bylo) a jakos dojechal. Nie porownuje jego tempa do tempa Pastora, chodzi mi o calkiem niezly wynik przy strategii 2 pitow mimo tych podobno b. delikatnych opon.
Aeromis
22.05.2012 03:28
@Q_be_2 Kręcąc czasy o ponad sekundę na okrążeniu słabsze niż Maldonado jak widać można, 1,184 dokładnie i to biorąc pod uwagę, że HAM miał jeden pit-stop mniej. Realnie w przybliżeniu Hamilton miał więc czasy o 1,4 sek na okrążeniu słabsze. Lewis się pewnie mocno wynudził ;)
Q_be_2
22.05.2012 03:03
Facet na pewno sie na tym zna i wie co mowi, ale jak do tej opinii dopasowac jazde i wynik Hamiltona w Hiszpanii?
dancom
22.05.2012 11:50
Każdemu w tym roku po jednym wygranym, dla niektórych zabraknie..