Alonso oddałby swoją pozycję Massie

Kara dla Brazylijczyka nie dała jednak takiej możliwości
24.11.1321:40
Igor Szmidt
3035wyświetlenia

Fernando Alonso był gotowy przepuścić swojego zespołowego kolegę w jego ostatnim wyścigu w barwach Ferrari, pozwalając mu tym samym na zakończenie kariery z włoskim zespołem na podium.

Felipe Massa po starcie z dziewiątej pozycji awansował na czwarte miejsce, zanim dostał karę przejazdu przez pit-lane za ścinanie toru przy wjeździe do alei serwisowej. Hiszpan ukończył Grand Prix Brazylii na trzecim miejscu i potwierdził, że chciał pomóc swojemu zespołowemu koledze w ich ostatnim wspólnym wyścigu po czterech latach współpracy.

Był to ostatni wyścig Felipe w Ferrari i chcieliśmy w jakikolwiek sposób uczynić, aby mógł stanąć w tym wyścigu na podium, jednak niestety dostał karę przejazdu przez pit-lane - powiedział Alonso. Przykro mi, że ten wyścig tak się dla niego skończył, jednak cieszę się z ostatnich czterech lat. Był wspaniałym partnerem.

Brazylijczyk ostatecznie dojechał na siódmym miejscu po odbyciu kary i wiedział, że podium było dziś w zasięgu ręki. Z pewnością Fernando przepuściłby mnie na końcu, więc sytuacja byłaby kompletnie inna - przyznał. Jednak ostatecznie nie chcę o tym myśleć, wolę wspominać miłe chwile jakie mieliśmy w Ferrari, przyjaciół, których poznałem oraz wszystkie okazje, które się nadarzyły.

Poproszony przez Autosport o wyjaśnienie, jak umówili się z Alonso przed tym wyścigiem, Massa powiedział: Nie mieliśmy żadnej umowy szczerze mówiąc, jednak przyszedł do mnie przed wyścigiem i powiedział «jeśli będziesz w jakimkolwiek momencie za mną, przepuszczę cię».

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

14
villy
25.11.2013 04:10
Ja też uważam, że Flavio to zrobił, żeby zatrzymać Alonso. Sam powiedział w F1 racing: Miał Alonso i to dla niego było najważniejsze. A więc zapewne chciał go za wszelką cenę zatrzymać. Więc i Alonso nic nie wiedział o tym. Poza tym brawa dla Alonso z ten gest, a przynajmniej chęć jego wykonania. Byłem pewien, że to raczej Vettel to zrobi na pożegnanie Webbera. No, ale pomarzyć można, znowu byłem naiwny :-(
borro
25.11.2013 11:55
[quote="Campeon"]Flavio poprzez progres formy i zapewnienie Hiszpanowi zwycięskiego bolidu chciał go przekonać do pozostania w Renault.[/quote] Zapewnienie zwycięskiego bolidu w takich okolicznościach, nawet gdyby wierzyć, że Alonso o niczym nie wiedział w dniu wyścigu, musiałoby wcześniej czy później wyjść na jaw, choćby wewnątrz zespołu. Myślę, że Briatore zrobił to z myślą o przyciągnięciu sponsorów, zresztą, któż wie co myśli człowiek popełniający hmmmm.... co najmniej największą w życiu głupotę.
Campeon
25.11.2013 11:35
[quote="borro"]Trzeba być bardzo naiwnym aby sądzić, że Alonso nie był wtajemniczony, no ale cóż dowodów brak.[/quote] Ja jestem naiwny, bo tego zwycięstwa bardziej chciał Briatore niż Alonso. Flavio poprzez progres formy i zapewnienie Hiszpanowi zwycięskiego bolidu chciał go przekonać do pozostania w Renault. Gdyby nie awaria w kwalifikacjach, Fernando walczyłby o zwycięstwo w tamtym wyścigu i to już jemu wystarczyło, gdyż widział, że Renault jednak potrafi. Alonso wygrana sama w sobie nic nie dawała, lecz miała stanowić dowód na formę jego ekipy. Skoro już od kilku weekendów zanosiło się na jego zwycięstwo, to jest chyba na tyle inteligentny, by się zorientować, że jest w stanie z nimi wygrywać i wcale ta oszukana wygrana w Singapurze nie była mu potrzebna.
Kamikadze2000
25.11.2013 09:48
GP Malezji to walka w drugim wyścigu sezonu, a nie ostatnim, kiedy tytuł już był w rękach Vettela i Red Bull Racing. Chodzi o wyrównanie rekordu - w przeciwnym wypadku mielibyśmy powtórkę z 2011r. - "problemy" Vettela i wygrana Webbera, dzięki czemu został drugim wicemistrzem świata. :) @kabans - tak jak każdy kierowca... :)
borro
25.11.2013 09:25
@zoolwik Przypomnijmy: W Malezji zespół Red Bulla (mając w pamięci Stambuł 2010) próbował utrzymać podwójne zwycięstwo bez ryzyka związanego zawsze z wyprzedaniem, Vettel się nie posłuchał i wyprzedził Webbera w czystej walce. Nie mówię, że mi się wyczyn Vettela spodobał ale rozumiem to. W Singapurze 2008 Briatore ustawił wyścig pod zwycięstwo Alonso, nakazując Piquetowi rozbicie się na torze i spowodowanie neutralizacji tuż po pitstopie Hiszpana. Fernando nie został ukarany choć dla wszystkich pozostałych zamieszanych posypały się srogie kary. Trzeba być bardzo naiwnym aby sądzić, że Alonso nie był wtajemniczony, no ale cóż dowodów brak. Nie rozumiem jak można te dwa "brudy za uszami" porównywać ze sobą na korzyść Hiszpana. @ferari Nie rozumiem też jak można mówić, że Vettel nigdy nie oddałby trzeciej pozycji koledze, dziś nie oddał bo śrubował rekord, a Fernando nie walczył już o nic, ciekawe czy gdyby Alonso miał świadomość, że właśnie kończy karierę i brakuje mu kilku punktów do tych 1571, które sobie ostatnio na kasku wypisywał, czy by dalej taki był chętny do puszczania Massy, zresztą po wyścigu to dużo można obiecać.
kabans
25.11.2013 12:32
[quote="pawlos"]...[/quote]Nie zostałby MS gdyby nie miał najszybszego bolidu
pawlos
24.11.2013 10:32
[quote="zoolwik"]jeżeli pijesz do team orders gdzie kazano Massie przepuścić Alonso to mnie tym nie wzruszysz bo Alonso był szybszy od Massy wtedy a ten niepotrzebnie go blokowal.[/quote] Tego akurat nie miałem na myśli. [quote="zoolwik"]ktory nawet poproszony przez team w tym roku, żeby nie wyprzedzał Marka i dał mu wygrać, nie posłuchał się i odebrał mu zwyciestwo. [/quote] Gdyby Vet nie miał tyle zadziorności w sobie to nie miałby na koncie 4 MS.
zoolwik
24.11.2013 10:24
@pawlos Jeżeli pijesz do team orders gdzie kazano Massie przepuścić Alonso to mnie tym nie wzruszysz bo Alonso był szybszy od Massy wtedy a ten niepotrzebnie go blokowal. Poza tym uważam, że jak każdy kierowca Alonso też ma troche brudu za uszami, ale nie tyle co vettel, ktory nawet poproszony przez team w tym roku, żeby nie wyprzedzal Marka i dał mu wygrać, nie posłuchał się i odebrał mu zwyciestwo. Z mojego punktu widzenia taki człowiek żadnego szacunku u mnie nie znajdzie nigdy.
pawlos
24.11.2013 10:21
@zoolwik Ogólnie rzecz biorąc mam wielki szacun do tego gościa (Alonso). Nic nie jest w stanie umniejszyć jego osiągnięć. Jeśli chodzi natomiast o aspekty pozasportowe i jego moralność to można długo by o tym podyskutować. Włączając w to choćby przygodę z McLarenem czy pamiętne gp Singapuru.
zoolwik
24.11.2013 10:04
@pawlos tak, tak, jakby vettel czegos akurat nie robil, to by cos zrobil. Najwyrazniej nie znasz mentalnosci vettela, skoro tak ci sie wydaje. Ale zapewniam cie, ze to na 100% niemozliwe w wykonaniu tego typka. Bardzo podoba mi sie zachowanie Alonso i to, ze prezentuje postawe godna nasladowania i w sumie rzadko spotykana w sporcie w dzisiejszych czasach.
pawlos
24.11.2013 09:29
Nikt nie wie jak zachowałby się Vettel w analogicznej sytuacji. Myślę, że gdyby Vettel nie bił dzisiaj rekordu w ilości wygranych z rzędu, to jak nie on, to team sprezentowałby Markowi P1 na mecie. Dlatego takie dywagacje nie mają dla mnie większego sensu.
ferari
24.11.2013 09:09
Pamiętam wszystkie gp-bez odbioru
pawlos
24.11.2013 09:03
@ferari Przypomnij sobie GP Brazylii 2011 r.
ferari
24.11.2013 08:57
" przyszedł do mnie przed wyścigiem i powiedział «jeśli będziesz w jakimkolwiek momencie za mną, przepuszczę cię" Całkowicie w stylu Ferrari .Massa miał bardzo mocnego partnera w zespole i nie był wstanie nawiązać z nim walki ,ale i tak przez cały czas się szanowali.Vettel nigdy by tak nie postąpił.