Webber: Ściągnięcie kasku było czymś wjątkowym
Ponadto Australijczyk nazwał Vettela i Alonso najlepszymi kierowcami obecnego pokolenia
25.11.1310:22
3542wyświetlenia
Mark Webber przyznał, że jest dumny z tego, iż kończąc swą karierę w Formule 1 zdecydował się ściągnąć kask po przejechaniu mety wyścigu o Grand Prix Brazylii.
Australijczyk przyznał, że zdjęcie kasku podczas jazdy bolidem było trudniejsze niż się spodziewał.
Nie jest łatwo pozbyć się systemu HANS z kasku, więc pół okrążenia spędziłem na próbach odpięcia jego lewej strony. W końcu mi się udało, ale bez kasku samochody są cholernie głośne, wiem o tym bardzo dobrze… Tak więc, było bardzo głośno, wszystkie wibracje. Możesz usłyszeć wiele rzeczy, których nie słyszysz, gdy twoja głowa jest w kasku, to jasne.
Były już kierowca Red Bulla zdradził, że kończąc swą karierę chciał pokazać fanom F1 coś nowego.
W tym sporcie nie zawsze łatwo jest zobaczyć osobę siedzącą za kierownicą. Jest tak w wielu innych dyscyplinach, ale w Formule 1 zawsze nosimy kaski, więc miło było wrócić do alei serwisowej bez niego. Jedynym momentem gdy na naszych głowach nie ma kasków jest podium i to tylko wtedy, jeśli mamy dobry dzień. W ostatnim sektorze nie miałem pola do ruchu i marshale mogli być trochę zaniepokojeni gdy nie mogłem skręcić w lewo, ale ostatecznie było w porządku.
Webber dodał, że był niezmiernie zadowolony z tego, że w niedzielę podzielił miejsce na podium z Sebastianem Vettelem oraz Fernando Alonso.
Ukończenie wyścigu obok prawdopodobnie dwóch najlepszych kierowców obecnego pokolenia było dla mnie prawdziwą przyjemnością. Bardzo ich cenię. Jestem zadowolony z mojego finiszu i tego, że teraz zabieram się za coś nowego- zakończył kierowca z Queanbeyan, który dołączy do programu Porsche w Długodystansowych Mistrzostw Świata.
KOMENTARZE