Kierowcy Mercedesa z wolną ręką w walce o zwycięstwo w Australii

Toto Wolff zastrzega, że jedynym warunkiem walki jest realizacja wspólnego interesu zespołu.
16.03.1405:43
Nataniel Piórkowski
744wyświetlenia

Pomimo przeprowadzonej u progu sezonu rozmowy dotyczącej ewentualnych poleceń zespołowych, kierowcy Mercedesa: Lewis Hamilton oraz Nico Rosberg, będą mieli wolną rękę w walce o zwycięstwo w Grand Prix Australii.

W sytuacji, w której ekipa Srebrnych Strzał postrzegana jest u progu mistrzostw jako najlepsza ekipa w stawce, wielu obserwatorów skupiało się na sytuacjach, w których dwójka zawodników stajni z Brackley będzie musiała między sobą rozstrzygać kwestię ewentualnego zwycięstwa.

By uniknąć kontrowersji, w Melbourne doszło do dyskusji szefostwa teamu z Rosbergiem i Hamiltonem, w trakcie której omówiono scenariusze możliwych zastosowań team orders. Mercedes przekonuje jednak, że w trakcie rywalizacji w Melbourne, obaj kierowcy będą mogli bez przeszkód wywierać na siebie maksymalną presję - z zastrzeżeniem spełnienia obowiązków względem stajni.

Mogę wam już powiedzieć, że ja i Lewis będziemy walczyć - zdradził Rosberg. To ważne dla telewizji, dla każdego. Także dla nas i naszego zespołu. To coś ekscytującego. To wyścigi. Po to tu jesteśmy, ale oczywiście z zastrzeżeniem pewnych limitów. Oczywiście jako koledzy z zespołu nie możemy uciekać się do szalonych manewrów. Razem ścigamy się dla Mercedesa, razem chcemy, by odnosił jak największe sukcesy i razem chcemy stworzyć dla niego miejsce w czołówce Formuły 1.

Pytany po kwalifikacjach o możliwość wydania poleceń zespołowych, szef zespołu - Toto Wolff powiedział: Sądzę że trudno jest ustanowić jakieś warunki, jak na przykład ten związany z tym, kto pierwszy wjedzie w pierwszy zakręt pozostaje z przodu. Nie robimy tego.

Przeprowadziliśmy długą rozmowę z Paddym Lowe i chłopakami. To była bardzo dobra dyskusja. Każdy wyraził swoją opinię na temat tego, jak powinniśmy postępować i ustaliliśmy, że naszymi głównymi rywalami powinny być konkurencyjne zespoły. Musimy zapewnić, by jako zespół Mercedes był silny. To co będzie działo się z samochodami, będziemy rozstrzygać na indywidualnej podstawie. Jeden wyścig może pójść w jednym kierunku, a drugi już w całkowicie innym. Rozmawialiśmy i znaleźliśmy rozwiązanie akceptowalne zarówno przez Nico, Lewisa jak i przez team - dodał.