Todt: Limit budżetowy wyniesie 150 milionów euro

Ograniczenie ma obowiązywać od sezonu 2015.
04.04.1413:02
Karol Piątek
1081wyświetlenia

Prezes Międzynarodowej Federacji Samochodowej, Jean Todt powiedział, że jest dość pewny tego, iż regulacje dotyczące limitowania wydatków zostaną zatwierdzone do czerwca.

Wprowadzony limit wynosiłby 150 milionów euro. Celem umieszczenia takiego zapisu w przepisach jest obniżenie kosztów oraz zapewnienie pomocy niektórym zespołom celem utrzymania się w sporcie.

Nie wprowadzalibyśmy tych przepisów gdyby nie chciały tego zespoły. Nie posiadamy mandatu aby robić coś przeciwko woli większości. Jednak ze wszystkich dyskusji jakie odbyłem wnioskuję, że większość zespołów, FIA oraz promotor chcą limitu wydatków - przyznał szef federacji.

Zapytany o konkretny pułap ograniczenia na rok 2015 Francuz potwierdził, że będzie wynosił on 150 milionów euro. Kwota ta nie różni się znacząco od tej podanej niedawno przez Berniego Ecclestona. Szef FOM mówił o sumie wynoszącej około 200 milionów dolarów.

Jeśli zespoły miałyby większe przychody to kończyły by sezon z zyskiem. To byłby zdrowy model. Zespół taki jak Ferrari powinien zarabiać na Formule 1, tak jak dzieje się to w wyścigach Le Mans - kontynuował Todt.

KOMENTARZE

8
kykec
04.04.2014 05:03
Zastanawia mnie fakt pilnowania budżetów przez FIA. Obchodzenie tego limitu na setki różnych sposobów to niezłe pole do popisów dla księgowych i kierownictwa. Od legalnego naginania przepisów wynikającego z braku ich sprecyzowania po bezczelne przekręty, które może wyjdą na jaw, a może nie. To coś w stylu walki z fiskusem, tylko tutaj człowiek szuka kosztów, by nie wykazywać zysku i unikać płacenia wysokich podatków - a w F1 będą szli dokładnie w drugą stronę. 1. My w Ferrari zapłacimy Alonso mniej, ale Santander zapłaci mu dodatkowo "naszymi" pieniędzmi, których nie może nam wpłacić na konto, bo przekroczylibyśmy limit budżetowy. 2. Badaliśmy bolid F1 w tunelu aero firmy X, zapłaciliśmy im za to. Zadowoleni ze współpracy badaliśmy w innym ich tunelu nasz pojazd drogowy, też im zapłaciliśmy. Tu się koszty zawyży, tam zaniży - firma X nie straci, byle budżet się zgadzał i wszyscy będą zadowoleni. Przykłady są błahe, bo i wymyślone w 5 sekund. Jedno jest pewne, będzie ciekawie i nie raz się uśmiejemy z kreatywnych pomysłów ;-)
Indy
04.04.2014 01:17
@SirKamil To fakt że reszta jest daleko z tyłu ale myślę że ustalony na 150 mln euro i tak pomoże biedniejszym zespołom poprzez fakt łatwiejszego pozyskiwania sponsorów zauważających, że ich wkład w wysokości np. 30 mln euro będzie znaczył więcej niż ta sama kwota teraz. Poza tym taką zmianę lepiej i tak zrobić w paru mniejszych krokach niż od razu "dowalić" limitem - zmniejszyć wydatki z roku na rok o 40% to i tak sporo a co dopiero o jakieś 65% Zresztą zobaczymy czy to wogóle będzie działać.
Aeromis
04.04.2014 12:44
Tak więc Ferrari i Red Bull aby utrzymać swoje chyba z 2* większe budżety niż ów limit będą musiały grać na giełdzie :)
SirKamil
04.04.2014 12:21
Indy, jeszcze w 2012 nie mieściły się w niej też budżety Lotusa (ok 175 mln euro) i Williamsa (ok 160 mln euro), ale kolejne zespoły są już daleko z tyłu, dlatego ten limit jest chyba trochę za wysoki. Osobiście skłaniałbym się ku 100 mln funtów szterlingów +/- kilka procent.
Indy
04.04.2014 12:02
@marian3251 Nie bardzo Cię rozumiem, nie wiesz że na bilbordach się zarabia? Mi się to kombinowanie z limitem budżetowym podoba, 150 mln euro to kwota w której obecnie nie mieszczą się tylko budżety Red Bulla, Mercedesa, Ferrari i McLarena więc mogłoby to pomóc ograniczyć różnice między tą czwórką a resztą stawki. Optymizm studzi tylko niepewność czy FIA jest w stanie realnie pilnować tych limitów.
Kamikadze2000
04.04.2014 11:24
I to mówi były szef zespołu wyścigowego... ;)
rno2
04.04.2014 11:22
Od kilku lat gada o ograniczeniu kosztów, a wymyśla nowe silniki, które są od kilkunastu do kilkudziesięciu procent droższe niż V8. Wiadomo, że w końcu koszt produkcji tych silników stanieje, ale do tego czasu minie kilka ładnych lat...
marian3251
04.04.2014 11:11
[quote]Zespół taki jak Ferrari powinien zarabiać na Formule 1[/quote] - wyścigowy samochód to powierzchnia reklamowa i to nie zespół powinien przynosić zyski. To tak jakby ktoś chciał zarabiać na bilbordzie. F1 powinna być najszybsza, a nie tania i ekologiczna. Marne czasy nastały.