Di Montezemolo opuścił tor Sakhir jeszcze przed końcem wyścigu

66-latek był wściekły słabą postawą Ferrari podczas wczorajszego Grand Prix
07.04.1408:21
Mateusz Szymkiewicz
4124wyświetlenia

Prezydent Ferrari - Luca di Montezemolo, opuścił tor Sakhir w Bahrajnie jeszcze przed zakończeniem wyścigu.

Włoch, który w trakcie trwania Grand Prix Bahrajnu nawoływał do zmiany przepisów, by urozmaicić widowisko, opuścił tor Sakhir jeszcze przed zakończeniem wyścigu. Jak się okazuje, di Montezemolo był wściekły na słabą postawę Ferrari i zapowiedział zmiany, mające na celu poprawę osiągów bolidu F14 T.

Nie uważam, by było jeszcze coś do oglądania - powiedział 66-latek chwilę przed opuszczeniem toru. Oglądanie tak wolnego Ferrari na prostych odcinkach toru sprawia mi ogromny ból. Nie spodziewałem się wiele po tym wyścigu, ale liczyłem na coś więcej niż to. Konieczny będzie większy wysiłek i w tym tygodniu będziemy mieli trochę nowych części do wypróbowania.

KOMENTARZE

38
derwisz
09.04.2014 11:28
Od kilku sezonów ekipą Ferrarri zarządzają pierdoły. To wstyd żeby fabryczny zespół z takimi tradycjami przez tyle lat nie potrafił stworzyć konkurencyjnego bolidu. Brak polotu inwencji i podążanie o kilka kroków z tyłu za najlepszymi (kopiowanie ich pomysłów zamiast własnej twórczości) tak można scharakteryzować to co dzieje się w tej ekipie. Gdyby nie genialny Alonso który swoim kunsztem nieco maskował faktyczny stan rzeczy już dawno mielibyśmy rewolucję personalną. Czas na zmiany.
paymey852
08.04.2014 09:25
Wiem że was nie przekonam ale wytłumaczcie mi czemu jak czytam o Jeane Todt to pierwsze co słyszę to "ojciec ostatnich sukcesów ekipy Ferrari w Formule 1." Czemu tak nie piszą o Christianie Horner tylko jakoś każdy rozumie że to Newey jest Ojcem wszechmogącym. "Dennis dodał, że rozrastający się kalendarz sprawił, że rola szefa zespołu przestała odpowiadać potrzebom firmy." [quote]„Podczas czterech pierwszych wyścigów ekipa nie wraca [do fabryki]. W przypadku wcześniejszej roli szefa zespołu wiązało się to z byciem poza firmą przez 4 miesiące. Wątpię, aby ktokolwiek był w stanie prowadzić firmę nie będąc w niej przez 4 miesiące”.[/quote] Może Denis właśnie wskazał gdzie jest problem ze Stefciem i Ferrari, jestem zdania że za szybkość bolidu odpowiada główny projektant jak tu zostanie wykonana dobra robota to reszta spija śmietankę i wszystko staje się łatwiejsze. W kopanej nikt nie krytykuje wygranych bo liczy się wynik , to tylko pokazuje jak uproszczonym schematem poruszają się krytycy.
jpslotus72
08.04.2014 08:26
@Challenger Malutka korekta - oba cytaty, które podałeś, są z moich komentarzy (a u Ciebie wygląda, że drugi jest z @paymey852, który niekoniecznie zgadza się ze mną w kwestii Stefano, a cytował tylko mój fragment w swoim komentarzu). Nie chodzi o to, że upominam się o "prawa autorskie", tylko żeby uniknąć jakiegoś nieporozumienia.
paymey852
07.04.2014 10:40
Problem w tym że zmiany zachodzą i nie przynoszą efektów ale jak skupiamy frustracje na administracji a nie pionie technicznym to proponuje żeby di Montezemolo podał się do dymisji bo jemu też zaczyna jakoś z oczu ... :)
MairJ23
07.04.2014 09:28
@Challenger dokladnie - nie da sie tego ot tak sobie wytlumaczyc ale ja zadalem sobie pytanie - kim jest ten Mlody niedoswiadczony czlowiek ktory zastepuje teraz Todta :) No ale jak juz minelo 6 lat to wiadomo ze to przeczucie dalekie od prawdy nie bylo... czas na zmiany.
paymey852
07.04.2014 09:23
@Challenger Ja jak patrze w oczy ale tak prosto w oczy Paddy Lowe to czuje od razu ze 100 koni więcej ;)
Challenger
07.04.2014 09:16
[quote="jpslotus72"]Podsumuję to moim wrażeniem - więc oczywiście nie będzie to miało żadnej wartości obiektywnej. Otóż moje wrażenie jest takie, że kiedy dajmy na to Dennis wchodził do garażu McLarena, czy Briatore do garażu Benettona, to było tak, jakby w sieci skoczyło napięcie i żarówki pękały - a kiedy do garażu Ferrari wchodzi Domenicali, mechanicy mówią "Niech ktoś zamknie drzwi, bo przeciąg je otworzył"...[/quote] [quote="paymey852"]Jak dla mnie, Domenicali nie posiada właśnie jakichś szczególnych atutów - charyzmy, energii, sprawności organizacyjnej, autorytetu. Nawet charakterologicznie to nie jest typ na wieloletniego szefa. To nie jest człowiek, za którym wszyscy poszliby w ogień, który poderwałby "kawalerię do ataku na czołgi"... A szef zespołu musi mieć to "coś". Jeśli będzie tylko "urzędasem", to i wyniki będą "biurokratyczne".[/quote] właśnie z tym się najbardziej zgodzę... dodam od siebie to co napisałem gdzie indziej: Dla mnie najgorsze jest to że już po 2008 roku wiedziałem, że Domenicali to może buty czyścić Brawnowi czy Todtowi. Czułem w kościach, widziałem po oczach tego człowieka że kompletnie nie rozumie co robi. Jego wzrok jest trochę jak wzrok amatora pokera w pojedynku z mistrzem, on nawet nie wie co go trafia. I myślę że w Ferrari tak jest wszędzie, oni biorą przykład z szefa i nie mają pojęcia co się dzieje. Z roku na rok robią co raz gorszy bolid i nikt w tym zespole nie wie dlaczego. Co sezon jest to samo co sezon widzę Domenicalego jak patrzy na paddok a w jego oczach jest zagubienie. Zna zasady, rozumie je ale ich nie czuje...
paymey852
07.04.2014 07:46
[quote]Jak dla mnie, Domenicali nie posiada właśnie jakichś szczególnych atutów - charyzmy, energii, sprawności organizacyjnej, autorytetu. Nawet charakterologicznie to nie jest typ na wieloletniego szefa. To nie jest człowiek, za którym wszyscy poszliby w ogień, który poderwałby "kawalerię do ataku na czołgi"... A szef zespołu musi mieć to "coś". Jeśli będzie tylko "urzędasem", to i wyniki będą "biurokratyczne".[/quote] Zaryzykuje stwierdzeniem że nie masz na to dowodów. Nie dogadamy się, jedyny brutalny argument który rozumiem to "brak oczekiwanych wyników", choć nie popieram bo jestem zwolennikiem długiego zaufania jak Alex Ferguson( ile to razy by został w Polsce zwolniony ?). Choć przykład porównania trenera do szefa zespołu jet trochę chybiony raczej dyrektor techniczny lub dyrektor inżynierii, pozbyli się Aldo Costa który teraz dominuje. Nie twierdze że James Allison lub Pat Fry są kiepscy ale mają kiepski 2014 następny może być ich bo to jest sport i władze Man United doskonale to rozumieją że nie da się wygrywać zawsze. Nie mogę się doczekać co się dzieje gdy Paddy Lowe wchodzi do garażu :)
jpslotus72
07.04.2014 05:50
@MairJ23 Trochę za bardzo brniemy w te uboczne dyscypliny, ale na koniec - Real Madryt miał taki okres (ok. 10 lat temu), ze miał kosmiczny skład (za samą listę nazwisk powinni byli wygrywać walkowerem ze wszystkimi), ale regularnie odpadał w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Bo nie miał kto tego gwiazdozbioru wziąć w garść i odpowiednio poukładać. Trener nie może wszystkiego i szef zespołu nie może wszystkiego. Ale jeśli "ma jaja", może naprawdę dużo. Podsumuję to moim wrażeniem - więc oczywiście nie będzie to miało żadnej wartości obiektywnej. Otóż moje wrażenie jest takie, że kiedy dajmy na to Dennis wchodził do garażu McLarena, czy Briatore do garażu Benettona, to było tak, jakby w sieci skoczyło napięcie i żarówki pękały - a kiedy do garażu Ferrari wchodzi Domenicali, mechanicy mówią "Niech ktoś zamknie drzwi, bo przeciąg je otworzył"...
MairJ23
07.04.2014 05:45
@jpslotus72 nawet do mega gwiaz w druzynie potrzebny jest ktos kto te gwiazdy umie okielznac i je tak poustawiac zeby mozna z nich jako druzyny wyciagnac maksimum - Phill Jackson w Chicago a potem w LA !
jpslotus72
07.04.2014 04:36
@paymey852 Argument jest prosty - brak oczekiwanych wyników w dłuższym okresie, mimo posiadanego potencjału. To właśnie było powodem zwolnienia Whitmarsha w McLarenie. Jak dla mnie, Domenicali nie posiada właśnie jakichś szczególnych atutów - charyzmy, energii, sprawności organizacyjnej, autorytetu. Nawet charakterologicznie to nie jest typ na wieloletniego szefa. To nie jest człowiek, za którym wszyscy poszliby w ogień, który poderwałby "kawalerię do ataku na czołgi"... A szef zespołu musi mieć to "coś". Jeśli będzie tylko "urzędasem", to i wyniki będą "biurokratyczne". Briatore na przykład ma u mnie niezmywalną krechę za "crashgate", ale on przynajmniej miał niezaprzeczalną charyzmę (szkoda, że wykorzystał ją jak Al Capone). Czasem - także w piłce - nie chodzi nawet o to, że przychodzi ktoś genialny, ale bywa że sama zmiana przynosi powiew świeżego powietrza, impuls, motywację. Czasem potrzebna jest po prostu nowa twarz, która nie kojarzy się ciągle z tą samą stagnacją ("Stefano pogada, pogada i będzie jak zwykle"...). Pytanie, na które ja już nie odpowiem - czy w Domenicallego wierzą jeszcze sami jego podwładni? Czy widzą w nim faceta, który poprowadzi ich do zwycięstw? PS Nie musiałem szukać Grecji - Dortmund przez dwa lata dominował w Bundeslidze nie dzięki temu, że miał na każdej pozycji lepszych graczy niż Bayern czy większe środki, tylko dlatego, że miał Kloppa na stanowisku trenera.
paymey852
07.04.2014 03:57
"ich stanowiska sa niepotrzebne" nie, to nie tak. Ich stanowiska nie robią różnicy tak bardzo jak genialny inżynier. Zmieniając na kopaną :) W reprezentacji co przyniesie lepsze efekty selekcjoner (nie trener) pokroju Mourinho lub Guardiola czy rozgrywający typu Iniesta lub Zidane. Czekam na jakieś konkretne argument a nie tylko się nie nadaje i już. Dodam że go wcale nie bronie, po prostu jeszcze nie usłyszałem sensownego argumentu lub błędu popełnionego przez biednego Stefcia :) PS aleś znalazł tą Grecję :) to jest dobry przykład że i ślepej kurze trafi się czasem ziarno. Dwa rzuty rożne, dwa gole i zaparkowany autobus :) Skoro Otto Rehhagel jest taki dobry to czemu tego nie powtórzył ? Bo to jest właśnie piękno sportu!!! Ten kto wpadł na pomysł "podwójnego dyfuzora" mógł być jego jedynym chwilowym sukcesem, ale efektem był tytuł.
jpslotus72
07.04.2014 03:49
@paymey852 Jeśli już tak drążysz temat piłki, to przypomnij sobie, w jaki sposób Grecja zdobyła Mistrzostwo Europy. Otto Rehhagel w taki sposób ustawił (taktycznie) bardzo przeciętnych na europejskim tle zawodników (i jednego skutecznego napastnika), że o wiele wyżej technicznie stojące ekipy połamały sobie na nich zęby. Gdyby wziąć i porównać z osobna każdego piłkarza ówczesnej reprezentacji Portugalii i Grecji, to obiektywnie Grecy nie mieliby po co wychodzić na murawę. Ale Otto ustawił Greków genialnie - choć dla oka nieatrakcyjnie - i wycisnął z nich, jako z zespołu, cały ukryty potencjał. Więc dobry trener naprawdę dużo może. O, przypomniał mi się inny przykład - mówi Ci coś nazwisko Velibor "Bora" Milutinović? Facet słynął z tego, że z niczego robił coś - bo miał pomysły i charyzmę. Nie znasz w historii F1 przykładów na to, że zmiana szefa poskutkowała poprawą formy? Dennis w McLarenie (przy swoim pierwszym angażu), Todt w Ferrari - żeby nie szukać daleko... W niczym nie pomogli? Zastanawiam się, dlaczego aż z takim uporem bronisz Domenicalego. Jakie, Twoim zdaniem, ma wyniki, mocne strony, atuty? Czyli, odwracając nasze pytanie, co tak mocno przemawia za jego pozostawieniem?
MairJ23
07.04.2014 03:39
@paymey852 to nie chodzi o to ze Domenicali cos tam dywersuje :) tylko nie nadaje sie na to stanowisko ktore piastuje. Takich rzeczy nie mowi sie po 2 dniach pracy ale po wielu latach a on juz tam siedzi na tym stanowisku chyba 7 rok. Wiele sie tam zmienilo ale nie on. Wiec czas zobaczyc co sie wydarzy jak ktos inny obejmie te stery. Czasami warto to sprawdzic niz tkwic w przekonaniu ze wszystko jest OK jak najwyrazniej nie jest. @paymey852 z Twoich wypowiedzi wynika ze taka osoba jak Domenicali czy Horner nie powinni wogole byc tam gdzie sa i te ich stanowiska sa niepotrzebne skoro od nich nic nie zalezy. Wiec jak myslisz czemu kazda stajnia ma szefa ? Czy na serio nie ma to znaczenia kto tam jest ? @paymey852 nawiazujac do trenera reprezentacji musialbys mowic o innych druzynach niz polska. Niestety taka jest prawda. Trener to wazna figura w sporcie. Tyle ze w polskim jezyku nie ma slowa ktore okresla kto to na serio trener - czy to trener czy tez strateg ? Czy on im mowi jak maja kopac pilke ? Czy mowi im jak maja grac jako zespol ? W ang. jest takie stanowisko jak Manager - i to slowo bardziej odpowieda tej funkcji. Zauwaz ze jak Benchaker byl na tym stanowisku z innym podejsciem i wymaganiami to nagle Polska pilka odzyla. Ale za wielu ludziom sie to w zwiazku nie podobalo i musial odejsc. Teraz mamy rodzimych trenerow i nic ale to nic sie nie zmienia - na to tez jest odpowiedz :) Z wypowiedzi szefow ekip przed kamerami trudno jest ocenic jakim ktos jest szefem i jak sie dla niego pracuje. Kazdy jest inny i inne ma podejscie do podwladnych. A po rezultatach mozna juz cos tam wywnioskowac szczegolnie po 7 latach.
paymey852
07.04.2014 03:17
Z waszych wypowiedzi można odnieść wrażenie że w Ferrari są nieskończone pokłady pomysłów i ten zły Domenicali chowa je w piwnicy :) Śmiem twierdzić że gdyby Stefcio [s]prowadził[/s]zarządzał dzisiaj RBR to ich bolid byłby wolniejszy o całe 0,000000s. Tu chodzi o to że musi zaufać swoim ludziom bo nie ma na tyle kompetencji aby ich poprawiać więc jeśli zawodzą to się ich wymienia i tu znowu dochodzę do sedna sprawy kim ? Reprezentacja kopanej przegrała to zmieniamy selekcjonera i tak cały czas to samo bo trzeba o czymś pisać a przecież nikt nie powie prawdy że bez lepszych piłkarzy się nie wygra.
ICEman
07.04.2014 03:05
Domenicali musi odejść
MairJ23
07.04.2014 02:19
@paymey852 niestety nie moge sie z Toba zgodzic. Szef to nie ktos kto zbudowal firme a ktos kto ma trzymac piecze nad wszystkimi dzialami i dbac o to zeby im si edobrze wspolpracowywalo i wyciagac z nich maksimum ale nei stojac z batozkiem i poganiajac ale motywujac - sa tacy co to potrafia dobrze robic a sa tacy co sie do tego nie nadaja. Nie sztuka jest straszyc... sztuka to zmotywowanie kogos do wlasicwego dzialania przez to wyciagniecie z osoby maksimum - nie chodzi tu tez o ilosc godzin spedzonych w pracy ale intelektualna produktywnosc. Niestety Stefano moim zdaniem juz dawno powinien odejsc. Na tym stanowisku potrzebny jest ktos kto nie ma miekkiego serca ale czysto kalkulujacy umysl. Moim zdaniem - jakby sie oczywiscie zgodzil ... i podolal - a mysle ze tak - dobra osoba na to stanowisko bylby Alain Prost :) na serio tak mysle. To byl "Le Profeseur" Kalkulujacy chlodno i wykonujacy swoj cichy plan, wykorzystujacy odpowiednio ludzi aby swoj plan zrealizowac. Takiej osoby teraz potrzebuje Ferrari a nie trzymajacego za dlugo moim zdaniem Masse w FERRARi Stefano Domenicallego.
paymey852
07.04.2014 01:10
Jeśli Newey na 2015 zaprojektuje jakiś szajsss to mam zwolnić Hornera bo źle nim kręcił :) Williams i McLaren miały więcej czasu na projekt 2014 to widać i czuć. Mercedes w 2012r szybko odpuścił rozwój aby w 2013 zaskoczyć nawet samych siebie. Tutaj bym szukał przyczyn wzrostu formy a nie w zmianach prezesów itp stanowisk odpowiedzialnych za motywacje i dobrą prasę.
paymey852
07.04.2014 01:10
[s]Jeśli Newey na 2015 zaprojektuje jakiś szajsss to mam zwolnić Hornera bo źle nim kręcił :) Williams i McLaren miały więcej czasu na projekt 2014 to widać i czuć. Mercedes w 2012r szybko odpuścił rozwój aby w 2013 zaskoczyć nawet samych siebie. Tutaj bym szukał przyczyn wzrostu formy a nie w zmianach prezesów itp stanowisk odpowiedzialnych za motywacje i dobrą prasę.[/s] sorry
jpslotus72
07.04.2014 12:30
@paymey852 [quote="paymey852"]Zwolnienie głównego projektanta zrobiło by na mnie wrażenie ale rozmawianie o Domenicali ...[/quote]Napisałem - "Żeby zmienić strukturę i ruszyć tego bezwładnego kolosa z miejsca, potrzebna jest "silna ręka"." To nie nowy szef miałby konstruować bolid - ale jak w każdej firnie, wszystko zależy od tego, kto trzyma w rękach główny ster. Jeśli nie umie nim kręcić, to zmarnuje się najlepszy potencjał. Ferrari zrobilo w ostatnich latach różne roszady w składzie ekipy - bez efektu. Więc może naprawdę zapomnieli o tej właściwej, od której powinno się zacząć? W końcu - co mają do stracenia? @Aeromis W Australii McLaren osiągnął już więcej, niż przez cały zeszły sezon. Na testach też wyglądało to lepiej, niż przed rokiem (kiedy przez pierwsze pół sezonu bolid był ustawiany na chybił-trafił, a dane z toru nijak się miały do tych z tunelu). To wciąż jeszcze początek i może faktycznie za wcześnie na ogólniejsze konstatacje. (W Malezji Perez np. nie mógł w ogóle wystartować, wczoraj stanął na podium - i takie zwroty mogą się przydarzyć także innym, w obie strony). Może McLaren podniósł się z kolan, żeby dostać kolejny knock-down? Nie - myślę, że będzie z nimi jednak lepiej niż przed rokiem (bo czy może być gorzej? :)..
Aeromis
07.04.2014 12:26
@jpslotus72 Co do McLarena to ja podniesienia się z kolan jeszcze nie zobaczyłem. Sam nie wiem, nie wykluczam że są najgorszą stajnią z Mercedesem na pokładzie. Chyba za wcześnie na takie opinie, jedyne co wiadomo - na pewno nie są najlepsza ekipą w tym zbiorze merca, a bycie przed SFI i Williamsem, cóż w zeszłym roku tez przed nimi byli. Powinni wzmocnić swoją pozycje jako konstruktor w klasyfikacji generalnej, ale jako zespół - jeszcze nic tam moim zdaniem nie drgnęło nawet. Australia, szalona Australia, zdobyli tam 33 punkty i co dalej? 10 w kolejnych 2 GP - najsłabiej wśród ekip z mercem na pokładzie. Nawet gdyby Button dojechał na 5 miejscu to i tak byłby to poziom Williamsa, który zresztą przez SC też stracił.
Yurek
07.04.2014 11:45
[quote="Sgt Pepper"]RAI nie umie rozwijać bolidu i tyle[/quote] Taaa
paymey852
07.04.2014 11:11
James Brown mógł szybko zatrudnić innych dobrych muzyków. Ja bym wolał tą całą dyskusje o szefostwie porównać do piłki nożnej. Najlepsi trenerzy na świecie to zawsze ci co mają najlepszych piłkarzy ale to przez dziennikarzy i uproszczenia powtarza się w kółko że za wynik zawsze odpowiada trener. To jest kłamstwo które stało się prawdą. Taki Whitmarsh czy Domenicali mogą co jedynie dbać o odpowiednią motywacje ale jeśli nie znają się na aerodynamice, zawieszeniu czy silnikach to czego oni tam mogą przypilnować. Zwolnienie głównego projektanta zrobiło by na mnie wrażenie ale rozmawianie o Domenicali ... kolejny gościu od PR
jpslotus72
07.04.2014 10:57
@paymey852 Przecież nie chodziło mi tylko o wczorajszą reakcję di Montezemolo - a już na pewno nie o to, żeby zwolnił kogoś w czasie wyścigu (chociaż przypomniało mi się coś z innej beczki - słynna ikona soulu, James Brown, nie miał problemu z wywalaniem muzyków ze swojego zespołu w czasie koncertu, jak coś mu tam źle zabrzmiało :). Po prostu od dłuższego czasu Ferrari buksuje w miejscu i widać, że ta struktura jest niewydolna (mają zasoby, mają kierowców, mają skalibrowany tunel - i dalej są w tym samym miejscu). Żeby zmienić strukturę i ruszyć tego bezwładnego kolosa z miejsca, potrzebna jest "silna ręka". Domenicali takiej nie ma. Pamiętasz, co mówił Massa, jak porównywał Ferrari i Williamsa (czy Saubera, w którym tez panowały inne porządki)? Wygląda na to, że w Maranello naprawdę panuje zbyt "południowa" atmosfera i te świąteczne mowy di Montezemolo jednym uchem wlatują, a drugim wylatują... I tyle chciałem powiedzieć - bez zmiany w szefostwie, nie będzie zmian na torze.
paymey852
07.04.2014 10:25
[quote="jpslotus72"]McLarenowi pomogło odsunięcie Whitmarsha i nie tyle zatrudnienie Boulliera, co powrót (silnej ręki) [/quote] Nie spodziewałem się że i Ty lecisz takimi uproszczonymi dziennikarskimi ścieżkami. Gdyby Newey wyszedł w trakcie wyścigu to zapewne po to aby coś zaprojektować nowego ale jak Di Montezemolo wychodzi to co on może zrobić: popłakać się, pokrzyczeć na pracowników, zwolnić kogoś(o jej). Może co najwyżej zatrudnić kogoś lepszego i tu jest problem.
Sgt Pepper
07.04.2014 10:01
Tym bardziej szkoda mi Kubicy i jego wypadku. Z jego 200% poświęceniem w pracy- przydał by się w Ferrari jak nikt inny. RAI nie umie rozwijać bolidu i tyle. Dać mu dobry bolid- będzie jeździł wyśmienicie, ale rozwijać- to już nie za bardzo potrafi/chce (choose any). Taaaak, a teraz mnie zjedzcie za to ...
marios76
07.04.2014 09:52
Myślę, że gdybym zobaczył swoich pracowników, tylko tak mogących wykonać swoją pracę... to zamknąłbym firmę. Rozumiem go.
jpslotus72
07.04.2014 08:37
McLarenowi pomogło odsunięcie Whitmarsha i nie tyle zatrudnienie Boulliera, co powrót (silnej ręki) Rona do pracy z zespołem... (Może akurat nie wczoraj, ale ogólnie McLaren po zmianie władzy podniósł się z kolan.) Co tam Ross Brawn porabia na emeryturze/wakacjach?
borro
07.04.2014 08:10
[quote="Sasilton"]Ferrari to nie marka która robi samochodziki za 40tys zł.[/quote] Teraz widać ile warte są ich samochodziki... skóry i brylanciki dla snobistycznych szejków...
Sgt Pepper
07.04.2014 08:09
Tyle że na zmianach regulaminu wcale nie muszą wyjść dobrze. Nie ma absolutnie żadnej gwarancji.
borro
07.04.2014 08:00
Oj coś czuję, że Ferrari tupnie nóżką i będziemy mieli zmiany regulaminu jeszcze w tym sezonie, albo zabiorą zabawki i pójdą do innej piaskownicy.
Sasilton
07.04.2014 07:54
Prezydent :D @UP pawel92setter Nie chodziło mu by Ferrari było w czołówce tylko że na prostych mocno odstawało od innych. Ferrari to nie marka która robi samochodziki za 40tys zł.
pawel92setter
07.04.2014 07:47
[quote]Nie spodziewałem się wiele po tym wyścigu, ale liczyłem na coś więcej jak to.[/quote] W prawidłowym polskim mówi się niż to. Absolutnie nie chcę się czepiać, ale już nie pierwszy raz się to pojawia w artykułach i trochę mnie gryzie w oczy. Poza tym co to jest? Ferrari ma jakiś obowiązek być w czołówce? Czym się różnią od innych zespołów. Mieli oba bolidy w punktach- niech się cieszą :D
rno2
07.04.2014 07:46
Oby nie popiołem :-)
Sgt Pepper
07.04.2014 07:42
Głowy mogą sie posypać. I powinny.
rno2
07.04.2014 06:46
Czyżby to był punkt przełomowy? Ostatnio kiedy szef zespołu opuszczał wyścig w trakcie jego trwania (Briatore na Węgrzech w 2009 r.) to posypały się głowy (Piquet) :-)
Sgt Pepper
07.04.2014 06:37
Nie ma się mu co dziwić. Żal było wczoraj patrzeć na Ferrari.
cobra
07.04.2014 06:33
A Luca Domenicali został czy też się zdołował? ;)