Raikkonen: Czułem się jakbym jechał w innej klasie

Tymczasem Fernando Alonso powiedział, iż nie spocznie, dopóki forma F14 T nie ulegnie poprawie
07.04.1408:07
Mateusz Szymkiewicz
3874wyświetlenia

Kimi Raikkonen przyznał, że czuł się podczas wczorajszego Grand Prix Bahrajnu, jakby jechał w innej klasie.

Fin ma za sobą trudny wyścig, podczas którego nie był w stanie nawiązać walki z kierowcami dysponującymi silnikami Mercedesa, ponieważ ci mieli nad nim przewagę większych prędkości na prostych. 34-latek w rozmowie po niedzielnej rywalizacji przyznał, że czuł się jakby jechał w innej klasie i jednocześnie zaprzeczył, jakoby starcia z Magnussenem oraz Kwiatem miały wpływ na jego osiągi.

Samochody z silnikami Mercedesa wyprzedzają nas na prostych w bardzo łatwy sposób - powiedział Kimi Raikkonen, który ukończył Grand Prix Bahrajnu na dziesiątym miejscu. Jeden z samochodów Force India dopadł mnie na wyjściu z ósmego zakrętu i to wyglądało, jakbym był w innej klasie. Byłem zaskoczony. On wyjechał z alei serwisowej, a ja byłem na moich oponach dopiero od kilku okrążeń. Dobrze przejechałem przez zakręt, ale on wyjechał po wewnętrznej i po prostu mnie ominął. Nie miałem żadnych szans. Poza tym w kolejnym zakręcie miał niezłą trakcję, więc to nie jest tylko kwestia koni mechanicznych.

Drugi kierowca Ferrari - Fernando Alonso, przyznał, że nie spocznie, dopóki sytuacja z bolidem F14 T nie ulegnie poprawie. Byliśmy na dziewiątym oraz dziesiątym miejscu bez żadnych wypadków czy awarii. Byliśmy na dziewiątym oraz dziesiątym miejscu, ponieważ na nic więcej nas dzisiaj nie było stać. Wygrałem tutaj trzy razy. To nie jest tak, że nagle zapomniałem jak się jeździ po tym torze. Przed nami było ośmiu lepszych kierowców. Chcemy to zmienić jak najszybciej i mamy zamiar zacząć już w Chinach. Najpierw będą tu testy, będę jeździł przez dwa dni i nie spocznę, dopóki sytuacja nie ulegnie poprawie.

KOMENTARZE

11
Challenger
07.04.2014 08:53
Niestety mimo iż całe lata kibicuje Ferrari. Raikkonenowi i paru jeszcze chłopakom z wyjątkiem pana Palucha, to muszę stwierdzić że Ferrari dziś już nie jest synonimem najlepszych samochodów wyścigowych. Może jest to również pokłosie bardzo złych decyzji w firmie matce, ograniczenie nowych konstrukcji do zera sprawia że w ogóle Luca prowadzi firmę na cmentarz a nie na szczyt. Domenicali kompletnie nie nadaję się na to stanowisko - miał w zespole najlepszych, po erze Schumachera przyszedł Raikkoenen i jeździł Massa. Kimi wygrał swój tytuł w 2007 roku, w 2008 roku mógł to zrobić Massa, aczkolwiek już wtedy zespół był źle rządzony - ok Domenicali był żółtodziobem można było się pogodzić z tym że wybierają złą strategię, ściągają bolidy z toru nie wtedy kiedy trzeba itp. Mieli najlepszy bolid a przez głupotę stracili tytuł. Na 4 wyścigi przed końcem tytuł mógł mieć zarówno Kimi jak i Felipe. A potem nastąpiły lata żenady pod wodzą Domenicalego, nie pomógł Alonso i chamskie rozstanie się z Kimim. To nie kierowcy są źli w tym zespole, nie mechanicy, tam leży i kwiczy zarządzanie! Nie można 7 lat z rzędu w takim zespole budować tak słabego bolidu - nie jest to chyba kwestia inżynierów a właśnie kierownictwa. Od 7 lat Ferrari nie potrafi wrócić do tego co robiło z Schumacherem - działali jak maszyna - z niemiecką precyzją i włoskim polotem. Patrzę i płaczę. Dla mnie najgorsze jest to że już po 2008 roku wiedziałem, że Domenicali to może buty czyścić Brawnowi czy Todtowi. Czułem w kościach, widziałem po oczach tego człowieka że kompletnie nie rozumie co robi. Jego wzrok jest trochę jak wzrok amatora pokera w pojedynku z mistrzem, on nawet nie wie co go trafia. I myślę że w Ferrari tak jest wszędzie, oni biorą przykład z szefa i nie mają pojęcia co się dzieje. Z roku na rok robią co raz gorszy bolid i nikt w tym zespole nie wie dlaczego.
LH44fan
07.04.2014 05:24
Beznadziejnie się dzieje w Ferrari. Dwaj wielcy kierowcy muszą się męczyć z zupełnie nieudanym bolidem. Mam nadzieję, że ta słaba forma Ferrari to efekt tego toru, a w Chinach będzie lepiej. Jednak tak czy siak muszą wiele poprawić, bo kto sie przyjrzał ten widział, jak Raikkonenowi trudno prowadziło się F14T.
paymey852
07.04.2014 12:55
@RY2N a Red Bull to nie ma problemów ? mają jak zwykle najlepszy bolid tylko brak mocy ich spowalnia. Z jednostką Ferrari to na razie wiadomo że jest najcięższa (Merc też się do tego dołożył). Kimi sugeruje problemy z trakcją, jak pamiętam puszki pod czas testów narzekały na niedopasowanie wału korbowego bo początkowo mieli jakiś bardziej ambitny projekt ale się przeliczyli. Jest tyle rzeczy które mogły pójść źle że głowa boli. Moim zdaniem mają największy problem z tym na co najdłużej narzekają- aero, no ale mieli nadrobić to mocą jak się to wszystko zsumuje to wychodzi ból pośladków i wychodzenie w trakcie wyścigu.
Kamikadze2000
07.04.2014 12:41
Po blamażu Renault z silnikami, liczyłem, że może Ferrari okaże się "czarnym koniem". Niestety okazuje się, że są niewiele lepsi, a może już gorsi?? ;) Renault zanotowało gigantyczne postępy, ale i tak są słabi w porównaniu do Merca. ;) Ferrari tak jakby "spoczęło na laurach"... po prostu "stanęli w miejscu" i się "cofnęli"... Szkoda... ;/ Alonso oraz Raikkonen zasługują na kolejne tytuły mistrzowskie. F1 to jednak przede wszystkim sport zespołowy... kierowca nie ma wiele do gadki i jest zdany na łaskę bolidu, choćby nie wiadomo, jak był dobry (a Alonso jest bez wątpienia najlepszy), no chyba że w grę wchodzi walka z kolegą. ;) Ale to już jest wiadome od dawna. Dlatego też wolę serie promocyjne... ;)
RY2N
07.04.2014 12:00
[quote="paymey852"]ale chyba w tym roku nie ma alternatorów[/quote] ależ są tylko się inaczej nazywają (MGU-K) no i mają oczywiście możliwość pracy w trybie silnikowym a nie tylko alternatorowym. Ale nie zmienia to podstawowych zasad - nie da się zamienić energii kinetycznej na elektryczną bez czegoś co ma charakter alternatora/prądnicy. Natomiast jak już wnikamy w szczegóły to być może problem leży bardziej w tym drugim generatorze MGU-H, bo to jest w tym roku zupełna nowość (a alternator to mieli już od ładnych kilku lat dopracowany przez Magneti Marelli zanim zostało sprzedane). @mefistofele \ a znasz jakiś epokowy wynalazek japoński (w stylu: żarówka, silnik spalinowy, tranzystor, układ scalony itp)? Z tych samych powodów Hondy w F1 były konstruowane w Brackley (UK) a Toyoty w Kolonii (D), a ich dyrektorzy techniczni mieli europejsko brzmiące nazwiska. Po prostu kultura całkowitego posłuszeństwa przełożonemu nie sprzyja kreatywności i wynalazczości i nic na to się nie poradzi.
mefistofele
07.04.2014 10:40
@RY2N "Zagrożeniem jest tylko fakt, iż sprzedali Magnetti Marelli Japończykom, i nie wiem na ile Ci będą kreatywni w rozwoju nowych koncepcji i technologii " ....
paymey852
07.04.2014 10:17
@RY2N fajnie że wiesz gdzie jest problem ale chyba w tym roku nie ma alternatorów :)
kabans
07.04.2014 09:35
To niech ferrari podzieli stawkę na 3 klasy zależne od silników i zgarną MS w klasie samochodów z silnikiem ferrari. Ten samochód nie ma prędkości, nie ma przyczepności, do tego dochodzą problemy.
jpslotus72
07.04.2014 08:31
Po ogłoszeniu decyzji o zatrudnieniu Raikkonena, Alonso mówił, że Ferrari może zabraknąć pracy, jaką nad rozwojem bolidu wykonywał Massa (Fernando twierdził, ze Felipie pracował nad tym "dniami i nocami")... To znaczy, że będzie mu brakowało "testera" w drugim bolidzie. Ale z Massą też nie było wiele lepiej... Po raz pierwszy w ostatnich latach Ferrari nie ma alibi - tunel skalibrowany, zasoby stabilne, mistrzowski skład kierowców. A przede wszystkim - Domenicali nie ma już alibi... I trzeba spojrzeć (gorzkiej) prawdzie w oczy. No niestety, nowe silniki niosły z sobą takie ryzyko - podziału na "klasy". Mercedes postawił wszystko na jedną kartę, zainwestował potężnie - i jak na razie, opłaciło mu się to. Tak jak Renault zrobił sobie antyreklamę, tak Mercedes zareklamował siebie w sposób bezdyskusyjny. Dodatkowo wczorajszy występ kierowców niemieckiego zespołu, którzy w wyścigowym kosmosie toczyli między sobą gwiezdne wojny, był kapitalną reklamą dla Mercedesa. Do końca sezonu jeszcze daleko, ale na razie Mercedes wygrał wszystko, co było do wygrania (na każdym polu). A Ferrari? Kimi chyba po prostu skonstatował fakt - na chwilę obecną są w innej, niższej klasie... A w przypadku zespołu o takiej tradycji i ambicjach jak Ferrari, to jest dosłowna deklasacja. PS Jeszcze wczoraj, o 09:37 mógł się pojawić news "Raikkonen zadowolony z pracy Ferrari"... Jak ten czas leci.
RY2N
07.04.2014 08:17
[quote="rno2"]Ferrari jest znane z kiepskiego rozwoju w trakcie sezonu,[/quote] Generalnie z tym się zgadzam, ale tym razem największa słabość bolidu Ferrari leży przede wszystkim w obzarze elekrycznym (hamulce/alternator/akumulator/silnik elektr./software sterujący) dlatego mimo wszystko mają dużo większą szansę na poprawę. Zagrożeniem jest tylko fakt, iż sprzedali Magnetti Marelli Japończykom, i nie wiem na ile Ci będą kreatywni w rozwoju nowych koncepcji i technologii.
rno2
07.04.2014 07:21
[quote]nie spocznę, dopóki sytuacja nie ulegnie poprawie[/quote] To sobie Fernando trochę postoi :-) Ferrari jest znane z kiepskiego rozwoju w trakcie sezonu, a tym razem już rozpoczynają kiepsko, więc wcale się nie zdziwię jeśli w kolejnych wyścigach będą walczyć o pojedyncze punkty...