Rozmawiamy z juniorem McLarena - Stoffelem Vandoorne
Na Hungaroringu spotkaliśmy się z Belgiem, aby porozmawiać o startach w GP2 i przyszłości w F1
08.08.1419:59
2634wyświetlenia
W świetle reflektorów toczą się zaciekłe boje obecnych gwiazd F1. Alonso, Hamilton, Vettel czy choćby Ricciardo piszą historię, którą za kilkanaście lat my oraz kolejne generacje fanów sportu motorowego będziemy wspominać i kultywować legendy. Każdy jednak, zanim stał się wielki, musiał gdzieś zaczynać. Na Hungaroringu postanowiliśmy porozmawiać z "początkującym", który w stojącej gdzieś na uboczu ciężarówce rozmawiał ze swoim inżynierem na temat strategii na nadchodzące wyścigi. Krótka przerwa na spotkanie z nami najwyraźniej juniorowi McLarena dobrze zrobiła, gdyż udało mu się wygrać niedzielne zmagania. Dość już jednak opowieści o naszym wkładzie w rozwój kierowców GP2 - poniżej przedstawiamy rozmowę ze Stoffelem Vandoorne.
Jak oceniasz swoje dotychczasowe osiągnięcia w GP2?
Czym różni się bolid FR 3.5 od auta GP2? Osiągi są podobne, ale jak to wygląda z Twojego punktu widzenia?
Jak dostałeś się do akademii młodych kierowców McLarena?
Łatwiej jest ci rywalizować w seriach takich jak GP2 czy FR 3.5 będąc członkiem ich programu juniorskiego?
A czy McLaren pomaga ci jakoś bezpośrednio podczas weekendu wyścigowego? Np. poprzez wspólną analizę telemetrii doradzanie w kwestiach ustawień?
Jak to było przejechać się autem F1 po raz pierwszy?
Jak ci się jeździło historycznym autem w Goodwood rok temu?
Dużo się teraz mówi o młodych kierowcach po incydencie Kevina i Felipe Massy z GP Niemiec. Uważasz, że jesteś już gotowy na F1, czy też chciałbyś nad czymś jeszcze popracować?
Wolałbyś zadebiutować w F1 na końcu stawki, czy może poczekać na miejsce w mocniejszym aucie, zakładając, że w McLarenie takowe się nie znajdzie?
W zeszłym roku zaliczyłeś gościnny start w GT Series. Podobało ci się krótkie spotkanie z McLarenem MP4-12c GT3?
Fot: GP2 Series, McLaren
Jak oceniasz swoje dotychczasowe osiągnięcia w GP2?
Jest trochę w kratkę, gdyż mieliśmy wzloty i upadki. Zaczęliśmy dobrze w Bahrajnie, jednak później mieliśmy trochę problemów i raczej nam nie szło. Ostatnio udało nam się odzyskać rytm i kilka razy stawałem na podium. Mam nadzieję, że będziemy trzymać ten trend i wkrótce sięgniemy po kolejne zwycięstwa.
Czym różni się bolid FR 3.5 od auta GP2? Osiągi są podobne, ale jak to wygląda z Twojego punktu widzenia?
Są całkiem inne. Główną różnicą są opony, które w GP2 są znacznie bardziej złożone. Wymagają znacznie większej uwagi zarówno od strony ustawień jak i podczas jazdy, szczególnie na dystansie wyścigu.
Jak dostałeś się do akademii młodych kierowców McLarena?
Pierwszy raz spotkałem się z nimi w sezonie 2011 na Nurburgringu. Wcześniej wysyłałem im sprawozdania swoich wyścigów, aż dostałem od nich e-mail z zaproszeniem do siedziby w Woking. Spotkałem się z dwoma inżynierami, a później McLaren dokładnie obserwował mnie w 2012 roku, kiedy zdobyłem mistrzostwo w Formule Renault 2.0. Później zaprosili mnie do swojego programu juniorskiego, więc długo się nie zastanawiałem i na początku kolejnego roku byłem oficjalnie ich członkiem.
Łatwiej jest ci rywalizować w seriach takich jak GP2 czy FR 3.5 będąc członkiem ich programu juniorskiego?
Zdecydowanie, z resztą pewnie gdyby nie McLaren to w ogóle nie byłoby mnie w GP2. Szczerze mówiąc nie mam pojęcia co bym robił, gdyby nie ich pomoc. Jest mi dużo łatwiej, dużo się uczę. Mam fizjoterapeutę, który pomaga mi pracować nad odpowiednią formą fizyczną. Poza tym mam sporo spotkań z inżynierami i jestem obecny na odprawach technicznych ekipy F1, co bardzo mi pomaga. Póki co wszystko idzie dobrze i nawet miałem okazję testować ich auto.
A czy McLaren pomaga ci jakoś bezpośrednio podczas weekendu wyścigowego? Np. poprzez wspólną analizę telemetrii doradzanie w kwestiach ustawień?
Formuła 1 i GP2 są obecnie całkiem zbliżone, więc jest trochę informacji, którymi można się dzielić. Szczególnie chodzi tutaj o pracę z oponami oraz o zarządzanie nimi na dystansie wyścigu, więc McLarenem w pewnym stopniu pomaga mi bezpośrednio w trakcie weekendów.
Jak to było przejechać się autem F1 po raz pierwszy?
Niesamowite doświadczenie. Po raz pierwszy jeździłem w Barcelonie i od razu musiałem zająć się testami opon. Zrobiliśmy sporo okrążeń, które bardzo mi się podobały. Rozpoczęcie od pracy dla Pirelli było bardzo dobrym sposobem na poznanie F1, mogłem przyzwyczajać się do tego wszystkiego i już po kilku okrążeniach dobrze wyczułem auto, co zdecydowanie było pozytywne. Drugi test odbył się na Silverstone i był znacznie bardziej skoncentrowany na rozwoju samochodu, więc dla mnie był to taki pierwszy prawdziwy test, gdzie byłem zaangażowany w pracę ekipy. Było bardzo dobrze i mam nadzieję, że wkrótce wrócę do auta.
Jak ci się jeździło historycznym autem w Goodwood rok temu?
Goodwood zawsze jest fajne. Pierwszy raz byłem tam w zeszłym roku i wtedy też miałem okazję po raz pierwszy przejechać się autem F1, a jazda historycznym autem McLarena wręcz musiała być wyjątkowa. Było to auto bodaj z 1973, McLaren M23 jeśli dobrze pamiętam. Wspaniale się nim jeździło.
Dużo się teraz mówi o młodych kierowcach po incydencie Kevina i Felipe Massy z GP Niemiec. Uważasz, że jesteś już gotowy na F1, czy też chciałbyś nad czymś jeszcze popracować?
Ja czuje się gotowy. Zaliczyłem dwa dni testów i czułem się komfortowo w samochodzie F1. Oczywiście mam jeszcze sporo do nauczenia się, jednak debiutanci zawsze tak mają i tego raczej nie da się przeskoczyć. Kevin dobrze się spisuje, był drugi w swoim pierwszym wyścigu, na pewno nadal się uczy, jednak kierowca wyścigowy robi to praktycznie przez całą karierę. Najważniejsze jest złożenie wszystkiego w całość i wykonanie swojej roboty na torze. Obecnie skupiam się na GP2 i zdobyciu jak najlepszego wyniku, co powinno mi pomóc w szybkim dostaniu się do F1.
Wolałbyś zadebiutować w F1 na końcu stawki, czy może poczekać na miejsce w mocniejszym aucie, zakładając, że w McLarenie takowe się nie znajdzie?
Ciężko powiedzieć. Oczywiście chciałbym być w najszybszym aucie, bo w końcu jestem kierowcą wyścigowym, ale tak jak wspominałem wcześniej - na razie skupiam się na GP2, a później pomyślimy nad tym co będę robił w przyszłym roku.
W zeszłym roku zaliczyłeś gościnny start w GT Series. Podobało ci się krótkie spotkanie z McLarenem MP4-12c GT3?
Jest zupełnie inaczej niż w bolidzie jednomiejscowym i mam nadzieję, że póki co nie będę musiał się przesiadać. Nie tyle, żeby mi się nie podobało, czy coś, gdyż to w końcu wyścigowe auto i przyjemnie się nim jeździło, a ja chciałem osiągnąć jak najlepszy wynik, ale teraz jestem w pełni skoncentrowany na F1 i liczę, że dostanę się tam i pozostanę w niej na kilka lat.
Fot: GP2 Series, McLaren
KOMENTARZE