Coulthard: Nico doprowadził do incydentu wyścigowego

Zdaniem Szkota, sytuacja w Mercedesie zapowiada emocjonującą końcówkę sezonu.
26.08.1411:57
jpslotus72
2394wyświetlenia

David Coulthard uważa, że kolizja Nico Rosberga z Lewisem Hamiltonem w niedzielnym wyścigu była incydentem wyścigowym. Były kierowca spodziewa się również emocjonującej walki między kierowcami Mercedesa do ostatniego wyścigu.

Chcemy widzieć, jak te chłopaki się [nawzajem] sprawdzają. Mercedes im na to pozawala, więc dobrze, że pozwolili na to także sędziowie. Będzie interesujące obserwować, jak Mercedes sobie teraz z tym poradzi. Ja mam wrażenie, że Nico próbował pokazać, iż potrafi jeździć koło w koło z Lewisem - powiedział Coulthard.

Toto Wolff dał jasny sygnał. Ma rację w tym, że jest to niedopuszczalne. Jednak stało się i będzie za to obwiniany Nico. To nie był dokładnie pojedynek koło w koło i było to trochę niezdarne. Rozczarowaniem było słyszeć buczenie, ale kibice podchodzą do tego z sercem - powiedział ekspert BBC.

Lewis nie boi się mówić tego, co myśli. Podoba mi się w Mercedesie to, że pozwalają swoim kierowcom na mówienie tego, co myślą. W dłuższej perspektywie zyskają sobie tym przychylność publiczności. Jest jasne, że Nico popełnił błąd doprowadzając do incydentu wyścigowego. Niestety, zapłacił za to Lewis - kontynuował były kierowca.

Nico jest tym złym, ponieważ mógł ustąpić, ale czy zespół nie zapracował [w ten sposób] na świetną końcówkę sezonu? Jeśli Lewis podejmie wyzwanie i zdobędzie podwójną liczbę punktów, to powiemy, że mieliśmy do czynienia z najlepszymi mistrzostwami - zakończył Szkot.

KOMENTARZE

10
katinka
27.08.2014 03:53
[quote]Ja mam wrażenie, że Nico próbował pokazać, iż potrafi jeździć koło w koło z Lewisem” – powiedział Coulthard.[/quote] No próbował pokazać i jak zwykle nic Ros z tego nie wyszło. @Kamikadze2000, ale Ty też no czasem widzisz to co chcesz, bo nie lubisz Hamiltona :) A prawda leży gdzieś po środku. Jedyną prawdą niezaprzeczalną jest to, że Hamilton debiutant w 2007 był na równi z Alonso od samego początku, od pierwszego wyścigu i nie interesuje mnie, że Fernando nie pasowały nowe opony Bridgestone, bo jego styl jazdy to Michelin. Jak to zawsze mówicie? Gumy dla wszystkich sa takie same :P Może i tak Hamilton był w 2007 faworyzowany przez zespół, ale dopiero wtedy, gdy Alonso dostał focha, że nie jest nr 1 w zespole i zaczął gadać do mediów te różne rzeczy o pewnych mailach itp. A co do faworyzowania przez sędziów, to owszem w swoim pierwszym nie był karany tak często i traktowany łagodniej niż inni kierowcy, ale za to w kolejnych sezonach było czasem odwrotnie.
Kamikadze2000
27.08.2014 11:42
@LH44fan - ale to ty chłopcze nie możesz się pogodzić z rzeczywistością - tłumaczysz wszystko "pechem" i "sabotowaniem"... A teraz wyskakujesz "cóż każdy team ma swojego ulubieńca...;)" - kiedy mówimy o Alonso. Nie było żadnego faworyzowania przez sędziów?? Słabo oglądałeś tamten sezon, albo widziałeś to, co chciałeś widzieć. Choćby to, co przytoczył @Bart, a ja uszczególnię - Hamilton wypada z toru na Nurburgringu, a sędziowie pozwalają na to, aby go powrócić na tor. ;) Kubica dostał zasłużoną karę?? Nie do końca - to Hamilton na Fuji zacieśnił zakręt, gdy Robert jechał swoją linią. ;) Ewidentnie zależało wszystkim na tym, aby debiutant zdobył tytuł. Na szczęście tak się nie stało - nie chodzi tu tyle o jego osobę, co o MP4-22 - oficjalnie bolid nielegalny... ;)
Bart
26.08.2014 07:29
Lewis w ogóle nie był wyjątkowo traktowany, szczególnie na Nürburgringu :P
LH44fan
26.08.2014 07:18
Właśnie od tamtego sezonu zacząłem oglądać F1 i nie było żadnego wyjątkowego traktowania przez sędziów. Janusze nadali mi pseudonim FIAmilton bo Robert dostał w pełni zasłużoną karę za incydent z Hamiltonem. Alonso czuł niechęć do Lewisa, bo nie mógł przeżyć, że debiutant go pokonuje. W konsekwencji robił kompromitujące rzeczy tak jak na Hungaro, gdy przytrzymał go w boksie. Zachowanie godne 2-krotnego mistrza świata ;) Co do faworyzowania przez zespół - cóż każdy team ma swojego ulubieńca...;) Musisz się z tym pogodzić, bo tak już jest w F1.
Kamikadze2000
26.08.2014 06:49
@LH44fan - nie oglądałeś zapewne tamtego sezonu - Ja w twoim wieku jeszcze w ogóle nie oglądałem relacji sportowych... ;) W sezonie 2007 Hamilton był wyjątkowo traktowany przez sędziów, a dodatkowo faworyzowany przez zespół - to sprawiło, że kibice byli mu niechętni, zwłaszcza Fernando Alonso... ;) @Duzy Pies - Sennie dorównuje jedynie niewyparzoną gębą... ;)
LH44fan
26.08.2014 06:39
Hamilton od początku kariery w F1 był znienawidzony, bo jako debiutant był najlepszy a większości to się nie podobało.
Duzy Pies
26.08.2014 01:19
@dancom Juz dawno stracil...a najbardziej tym gdy nazwał sie drugim Senną.
jpslotus72
26.08.2014 11:03
@rno2 Klasyczny błąd - już poprawiony.
rno2
26.08.2014 10:16
To wyścig odbył się w poniedziałek? :-) A tak ogólnie to mamy dwa newsy, jeden po drugim i dwa odmienne zdania ich bohaterów. Podoba mi się to :-)
dancom
26.08.2014 10:03
,,,Hamilton przez to narzekanie i stroszenie się to traci przychylność kibiców.