Ericsson rozmawia z czterema zespołami

Szwed ma dysponować wsparciem na poziomie 18 milionów dolarów
28.10.1414:27
Paweł Zając
3001wyświetlenia

Menedżer Marcusa Ericssona twierdzi, że Caterham nie jest jedyną przyszłoroczną opcją jego podopiecznego, który ma rozmawiać jeszcze z trzema innymi zespołami.

Rynek transferowy cały czas czeka na wieści na temat posady Fernando Alonso na sezon 2015 oraz oficjalnego potwierdzenia Sebastiana Vettela w Ferrari, jednak z tyłu stawki również sporo się dzieje.

Jednym z głównych graczy w mniejszych ekipach może być Marcus Ericsson, który podobno ma dysponować wsparciem finansowym na poziomie 18 milionów dolarów.

Menedżer Szweda zdradził, że liczy na start swojego podopiecznego w GP Abu Zabi, a także, iż prowadzi on rozmowy z trzema innymi zespołami. Ecclestone dał im [Caterhamowi] ultimatum, że muszą pojawić się w Abu Zabi, aby otrzymać licencje na przyszły rok. Bez tego zespołu nie będzie można sprzedać, bo będzie bezwartościowy. Myślę więc, że ekipa pojawi się podczas finału sezonu, a w jednym z aut zasiądzie Marcus. Nie mogę jeszcze powiedzieć, co będziemy robić w przyszłym roku, niezależnie od tego na ile procent jesteśmy pewni. Na to potrzeba czasu. Jedyną różnicą teraz jest to, że pojawiła się większa konkurencja w walce o posady wyścigowe. Mamy listę czterech ekip, a Caterham i tak był na ostatniej pozycji.

KOMENTARZE

20
ManiakF1
29.10.2014 08:22
[quote]Obstawiam Massa & Ericsson :P[/quote] No na pewno nie w Williamsie.
Szkot
29.10.2014 07:50
Sony Ericsson?
Adakar
29.10.2014 07:34
Marcus -> Sauber
pawel92setter
29.10.2014 12:00
[quote="SirKamil"]Obstawiam Massa & Ericsson :P[/quote] Błagam, nie! :D
Sgt Pepper
28.10.2014 06:38
@Yurek Wiem, od zawsze tak jest, ale może najwyższy czas z tym skończyć? To kpina. I zawsze była kpiną, nie mającą wiele wspólnego ze sportem.
Yurek
28.10.2014 06:19
@Indy - może względne. Tylko Inoue na tle takiego sobie Morbidellego albo Ide na tle takiego sobie Sato kompromitowali się za każdym razem. Czy to samo można powiedzieć o Ericssonie? @Sgt Pepper - o rany, jak dobrze że w latach 60. tak nie było
Sgt Pepper
28.10.2014 05:29
I to ma być Królowa sportów motorowych? Masz kasę- jeździsz, choć jest na świecie stu lepszych. Trochę to żenujące.
SirKamil
28.10.2014 03:48
[quote="pawel92setter"]Maldonado & Ericsson? ;)[/quote] Obstawiam Massa & Ericsson :P
Adam2iak
28.10.2014 03:34
To pewnie dlatego Ferrari i McLaren czekają z ogłoszeniem składów ;)
macieiii
28.10.2014 03:28
@Aeromis w sumie Kobayashi wie już co go czeka jak chodzi o F1. Nawet szansa jak Kovalainena raczej mu się nie trafi bo niby gdzie? Nie próbuję ich porównywać bo to akurat jest wyraźny kontrast.
VShila
28.10.2014 03:13
4 zespoły? To chyba przed upadkiem Caterhama i licząc Marussię z Haasem...
Indy
28.10.2014 02:59
@Yurek "Bardzo słaby" to jest określenie względne, taki Ide na tle przeciętnego drogowego kierowcy może uchodzić przecież za mistrza kierownicy. Myślę natomiast, że o Ericssonie w F1 nikt by nie pomyślał gdyby nie miał tego swojego wsparcia finansowego.
Kamikadze2000
28.10.2014 02:59
Temu to się powodzi... ;)
Carolius
28.10.2014 02:57
Wbrew pozorom Marcus nie jest taki wolny... W ostatnim czasie wypadał lepiej od Kamuiego. Po prostu Ericson nie radził sobie z tym marnym samochodem...
rocque
28.10.2014 02:50
Już by się obeszło z samym Maldonado, ale pewnie znowu ktoś zapłaci fotelem za brak kasy.
Aeromis
28.10.2014 02:31
@macieiii Od pewnego czasu myślę, że nie ma sensu porównywać ERI z KOB, bo ten drugi to cały czas siedzi na walizkach i nie wie co dalej, jako sportowiec jest "wyłączony".
Yurek
28.10.2014 02:21
Bardzo słaby to był Lavaggi albo Ide. Inoue. Deletraz. Ericsson jest "troszkę" wyżej.
rno2
28.10.2014 01:45
Ciężka zagwozdka - bardzo słaby kierowca, ale z bardzo dużą walizką. Słaby dlatego, że: w kwalifikacjach w GP Belgii pokonał go debiutujący Lotterer, na Monzy obserwowałem jazdę Caterhamów i np. na dohamowaniu do szykany Ascari gołym okiem było widać różnicę klas pomiędzy Kobayashim i Ericssonem.
pawel92setter
28.10.2014 01:40
Maldonado & Ericsson? ;)
macieiii
28.10.2014 01:34
ciekawe czy podawane pieniądze są rzeczywiste, ale czuję że jakiś dobry Perez może mieć problemy jak się dwa zespoły skurczą. Swoją drogą Ericsson pojechał lepiej kwalifikacje w Rosji niż Kobayashi, ale nie śledzę ogona i trudno powiedzieć czy gość choćby "nadaje się" do F1. Przynajmniej przy jego awansie do lepszego zespołu zmniejszą się też szanse takich pieniężnych talentów jak Giedo van der Garde. Jestem tez przekonany że Sauber jeśli zostanie ostatnim zespołem to wciąż będzie zatrudniał wyłącznie paydriverów.