Button planuje odbyć poważną rozmowę z Hondą

"Nie osiągamy dobrych rezultatów, ponieważ popełniamy błędy i musimy nad tym popracować"
23.04.0622:55
deZZember
901wyświetlenia

Sfrustrowany Jenson Button zapowiedział, że przeprowadzi kryzysowe rozmowy ze swoim zespołem, po tym jak ukończył Grand Prix San Marino dopiero na 7 miejscu.

Button wystartował z pierwszego rzędu obok późniejszego zwycięzcy Michaela Schumachera i chciał walczyć o pierwsze zwycięstwo w swoim 105. Grand Prix.

Pomimo niekonwencjonalnej strategii trzech pit-stopów, miał możliwość ukończenia wyścigu w pierwszej szóstce, dopóki nie rozegrał się dramat w boksach. Button otrzymał zgodę od mechanika z lizakiem do ruszenia z miejsca, zanim został odłączony wąż do tankowania paliwa.

Gdy mechanik z lizakiem zrozumiał swój błąd, próbował zatrzymać Jensona, w efekcie uderzając go lizakiem w kask. Button musiał w końcu zatrzymać się w boksach, by została usunięta końcówka węża z jego bolidu, tracąc przy tym sporo czasu.

"W poniedziałek wybieram się do fabryki Hondy i mam nadzieję, że wszyscy tam będą", powiedział Button. "Musimy porozmawiać o tym, jak się w tym roku sprawy rozwijają i przeprowadzić rozmowę motywacyjną. Jestem pewien, że każdy tego potrzebuje".

Button ma najlepszą średnią pozycji wywalczonych na kwalifikacjach (poz. 2 przyp. red.) spośród wszystkich kierowców, odkąd Honda przejęła B.A.R ostatniej zimy i ani razu nie ukończył kwalifikacji poza pierwszą trójką w tym sezonie. Jednakże tylko raz stanął na podium i to na najniższym stopniu - w GP Malezji.

Chociaż wierzy, iż japoński producent wiele zainwestował w zespół, czego rezultatem jest szybki samochód, to twierdzi, że całemu zespołowi potrzebna jest większa koncentracja, by móc walczyć o zwycięstwa.

"Sama prędkość to za mało. Liczą się dobre rezultaty, wygrane i punkty - nic więcej nie jest dostatecznie dobre. Nie osiągamy dobrych rezultatów, ponieważ popełniamy błędy i musimy nad tym popracować, ponieważ kosztują nas one dużo punktów".

Honda zajmuje czwarte miejsce w mistrzostwach świata konstruktorów z 15 punktami na koncie. Ferrari ma 30 punktów, McLaren 33 a Renault 51.

Źródło: F1-Live.com

KOMENTARZE

18
slaweksz
25.04.2006 06:12
Liczylem na Buttona w GP IMOLA. Ale jednak facet albo ma jakiegos pecha, albo jest zawolny ,albo nawalaja w boksach. Tego lizaka wsadzilbym w d..e temu mechanikowi. Szkoda wielka ale tak jak mowilem gdyby Button wykazal chodz odrobine pogory Bog by mu to wynagorodzil. On ciagle zapowiada zwyciestwo w kazdym z 4 GP mowil ze bedzie walczyl o 1 miejsce. Juz go skreslilem zadozo zdarza mu sie przygod na torze i to wlasnie te elmenty i szczegoly decyduja o pozniejszym wyscigu. Szkoda
sniezek
24.04.2006 06:13
Zgadzam się z Tobą "Majester", ale nie masz prawa obrażac zespołów, które Ci nie pasują!
Majster
24.04.2006 05:58
sniezek -> Chyba nie czytałeś tego: "brak kultury, obrażanie innych, pisanie nic nie wnoszących lub nie związanych z danym tematem wypowiedzi (np. "kierowca x rządzi", "pozdrawiam fanów zespołu x"), (.....) może się skończyć usunięciem komentarza bez ostrzeżenia lub w najgorszym wypadku zablokowaniem twojego konta." Twój nick mi się też nie podoba zbyt dziecinny. -.- A pozatym Honda nie radzi sobie najlepiej i to jest fakt którego nic (poza smą Hondą) a napewno TY nie zmienisz. Gdyby dojeźdżali na mniej więcej na pozycjach zdobytych w kwalifikacjach byli by zapewne teraz drudzy w generalce.(bo jednak Renault chyba możemy już pogratulować drugiego mistrzostwa świata :/)
Ave
24.04.2006 05:02
Jensie byl skoncentrowany na wyjezdzie z boksu, a jego wzrok utkwiony w lewym lusterku. Uderzenie lizakiem zapewne na moment go zdezorientowalo i stad opozniona reakcja.
SirKamil
24.04.2006 01:48
Jenson się nie popisał... oczywiście duzo winy ponosi obsługa bolidu za fałszywe ruchy przy wlewie, za przedwczesne podniesienie lizaka ale skutni można było zminimalizować gdyby Button zatrzmał sie w pore:( Po prostu...kiedy lizak szoruje ci o auto by finalnie obić kask a w prawym lusterku panuje zamieszanie trzeba się szybko zatrzymać nie jechać parnaście metrów dalej. Przykłady DC w 2003 roku i Juana Pablo w 05 pokazują, że można szybko zareagować na ponowne, awaryjne opuszczenie lizaka.
redzkaformula
24.04.2006 12:57
button ma ponencja ktorego ogranicza samochod a przede wsystkim strategia >> ostatnio to kalectwo tak samo ja barichello 2 pity i jeden po jakiego grzyba na 40 okrazen ?!?!? auto ktore jest niewydolne aero....
Pussik
24.04.2006 12:31
Axel83, no tak, przejechał kilkanscie metrow, zaloze sie ze nim sie zatrzymal to: przezyl zdziwienie ze koles znow opuszcza lizak rozwazal ze 3x mozliwosc i przyczyny jakie kaza mu sie zatrzymac spojrzal w lusterko niby waz w koncu sie urwal, po fakcie, jak sie zatrzymal, ale jedne z mechanikow znow zaczal biec w jego kierunku wiec stał Pozatym ludzie niejako maja klapki na oczach by wypełnić swoją powinność. Przypomniał mi się Mike Tyson gdy walczył z jakimś typkiem. Mike się zatracił, sedzia ich rozłącza, a ten zadał jeszcze kilkanascie ciosów (w tym jednego w sędziego) i chodziło o to, że Mike go nie widział (sędziego), bo później przepraszał. Był w 100% skupiony na tym by dołożyć temu drugiemu.
Majster
24.04.2006 12:28
Poprostu ekipa wyścigowa jest do d..., chyba Davidosona do niczego niewykorzystują a ich strategia na wyścig zawsze jest beznadziejna. Robiom te same błęby co Williams w 2004 i 2005 roku... A co do kierowców to Barrichello- mówiłem że jak odejdzie z Ferrari to skończy jak Irvine. :D Majster ma zawsze racje.
stig
24.04.2006 12:16
Od GP Australii zmieniłem zdanie o Jensonie jako kierowcy...Bardzo mnie zdziwił swoją zachowawczą,totalnie nieagresywną jazdą.Teraz już wiem dlaczego nie wygrał jeszcze żadnego GP.
Adriannn
24.04.2006 10:58
Ja osobiście to bym mniał sprawe o bobicie tego gościa z lizakiem,bo jestem strasznym nerwusem.Button rozmowy powinen przeprowadzić,to samo powinen zrobić Rubens,bo to jest doświadczony kierowca a jakoś wczorajszym wyścigu startował z trzeciego pola i w pewnym momencie znikł.
deZZember
24.04.2006 10:49
Z Hondą coś się niewątpliwie dzieje, nie sądzi tak sam Button. Oto krytyczna wobec Hondy wypowiedź głównego inżyniera Renault, Pata Symondsa: http://www.pitpass.com/fes_php/pitpass_news_item.php?fes_art_id=27769
deeze
24.04.2006 09:00
Honda zrobiła duże postępy i wydaje się, że niewiele im brakuje do czołowych zespołów... Muszą jednak jeszcze popracować nad bolidami i...zmienić kierowców ;)
sadektom
24.04.2006 08:41
Patafian Kubo? a kto wyprzedzil Montoje w Bahrajnie... a Austalia ? (tutaj winne opony i silnik - znów defekty nie z jego winy).
kuba_new
24.04.2006 08:23
wlasciwie to chlopak ma racje tylko co wezmie tego goscia z lizakiem walnie w pysk i to go zmotywuje? poza tym jego wystepy czesto sa slabe z jego winy a nie mechanikow jedzie jak patafian a kreuje sie na MS co najmniej
axel83
24.04.2006 07:45
mnie dziwi jedno czemu przy tym swoim nieszczesnym pit stopie nie nacisnol szybciej hamulca?:) Przeciez kierowcy F1 maja dobry refleks . No chyba ze nie zauwazyl ze mu lizakiem po kasku przejechał;)
jupla
24.04.2006 04:54
marnuje sie chlopak
Phaedra
24.04.2006 12:08
wow to On tyle moze w tej Hondzie, myslelem ze jest tylko od zamiatania skrzydelakami przy kierownicy.
im9ulse
23.04.2006 10:37
czyli tlumaczac na jezyk ludzki zamierza ich o***c jak św.Michal ,Diabła!!!