Horner domaga się od FIA działań mających na celu zrównanie stawki F1

Szef Red Bulla przekonuje, że obecna przewaga Mercedesa jest szkodliwa dla wizerunku sportu.
15.03.1512:08
Nataniel Piórkowski
3535wyświetlenia

Szef Red Bulla - Christian Horner, wezwał FIA do podjęcia zdecydowanych działań mających na celu wyrównanie osiągów jednostek napędowych i zmniejszenie różnic występujących pomiędzy tempem prezentowanym przez zespoły Formuły 1.

Jedyny reprezentant stajni z Milton Keynes - Daniel Ricciardo, ukończył zmagania w Melbourne na szóstym miejscu, zostając zdublowanym przez Lewisa Hamiltona i Nico Rosberga, którym udało wypracować się ponad 30-sekundową przewagę nad trzecim Sebastianem Vettelem z Ferrari.

Horner dał jasno do zrozumienia, że organ zarządzający sportem powinien zastanowić się nad podjęciem działań, które wyrównałyby stawę, przypominając o akcjach, jakie jego zdaniem pomiędzy sezonami 2010-2013, miały na celu zredukowanie przewagi prezentowanej przez bolidy Red Bulla.

Gdy wygrywaliśmy, to nigdy z tak olbrzymią przewagą jak Mercedes. Pamiętam, jak zakazano używać podwójnych dyfuzorów, zmieniono położenie wydechów, narzucono bardzo surowe ograniczenia względem elastycznych części nadwozia lub w połowie sezonu zdecydowano się wprowadzić zmiany w mapowaniu silników. Sytuacje te nie były wyjątkowe tylko dla Red Bulla. Sądzę że w interesie sportu leżałoby zmniejszenie różnic występujących obecnie w stawce. FIA, działając w granicach swoich przepisów, dysponuje mechanizmami mogącymi do tego doprowadzić. Sądzę że pod tym względem potrzebne są jakieś działania - powiedział Horner po zakończeniu GP Australii.

Chociaż szef stajni z Milton Keynes otwarcie przyznał, że bezprecedensowa dominacja Mercedesa jest zła dla wizerunku F1, to jednak w pełni zaakceptował fakt, iż niemiecki producent dysponuje obecnie najlepszą jednostką napędową oraz topowym bolidem W06 Hybrid. Nie chcę tu umniejszać sukcesu Mercedesa, bo wykonali wspaniałą pracę. Mają dobry samochód, fantastyczny silnik i dwóch doskonałych kierowców. Problem polega jednak na tym, że różnice urosły do tak dużego poziomu, iż dochodzi do sytuacji, w której stawka podzieliła się na trzy klasy. To złe dla F1.

Horner zasugerował, że w celu zrównania osiągów silników, FIA powinna użyć danych jakie zbiera analizując ich pracę. W każdym silniku jest sensor FIA badający moment obrotowy. Mogą zobaczyć, co generuje każda jednostka napędowa i mają dostęp do faktów. Mogliby łatwo wyjść z propozycją jakiejś formy redukcji różnic - powiedział 41-latek cytowany przez magazyn Autosport.

Poproszony o komentarz do słów Hornera, dyrektor działu sportów motorowych Mercedesa - Toto Wolff stwierdził, że Red Bull powinien w większym stopniu skupić się na poprawie własnych osiągów, a nie szukać pomocy i przychylności ze strony organu stanowiącego przepisy sportu. Jeśli rywalizujesz w Formule 1, ścigasz się na najwyższym poziomie i po pierwszym wyścigu sezonu wylewasz żale mówiąc, że potrzeba wyrównania osiągów, to w poprzednich sezonach na pewno nie robiliśmy takich rzeczy. Sądzę że lepiej nabrać pokory, ciężko pracować i wyeliminować problemy. Szczerze mówiąc, to sezon na uprawianie polityki jest zawsze. Był w ubiegłym roku, będzie i w tym.

KOMENTARZE

25
Mr President
16.03.2015 11:41
Jedyny sposób, żeby zrobić cokolwiek z dominacją Mercedesa, to balance of performance. Red Bull nie ma nawet teoretycznej możliwości nadrobienia straty i dlatego Horner płacze w mediach. Tak długo, jak w użyciu będzie aktualna generacja silników, Mercedes pozostanie na czele, a Williams w czołówce. Zainteresowanie F1 spada, pieniądze odpływają, a właśnie jesteśmy u progu serii tytułów zdobytych przez jeden zespół. Biorąc pod uwagę okoliczności, Horner ma sporo racji, że przydałoby się wprowadzenie odrobiny manipulacji osiągami.
borro
16.03.2015 08:43
A ja myślę, że płacze Hornera są formą nacisku na Renault. Wygląda na to, że Red Bull zdaje sobie sprawę że z obecnym dostawcą silników zapędzili się w kozi róg. Jeżeli Renault nie poprawi szybko swoich silników (na co się raczej nie zanosi) to dojdzie do transakcji zamiennej: sprzedadzą Toro Rosso Renaultowi a kasę zainwestują w swoje własne silniki. Chyba że z odsieczą Red Bullowi przyjdzie Volkswagen.
Zomo
16.03.2015 12:02
Horner chce zostać nowa etatowa płaczką F1? Kto jak kto ale on ostatni w F1 ma prawo narzekac. Przez lata NISZCZYLI obraz F1 dominacja RBR a teraz nagle przyszlo mu otrzezwinie? Czy moze stary szczwany lis znowu knuje przeciwko innym zamiast samemu wziasc sie do pracy. Na brak kasy napewno nie narzekaja...
mich909090
15.03.2015 07:56
Dla tego nigdy nie lubiłem Red Bulla.Dobrze, że Merc ma tak dobrego i kumatego szefa Toto Wolffa. Z nim na pokładzie RBR może Mercowi naskoczyć.Zresztą Toto już podobno wyśmiał te banialuki Hornera.
dancom
15.03.2015 07:24
Najlepszym dołożyć balast.
SirKamil
15.03.2015 07:16
hmm? Mercedes-Honda-Ferrari-Renault VAG-Toyota-Nissan
dan193t
15.03.2015 07:14
@SirKamil Ci amatorzy chociaż jeżdżą po torze, a nie instalują windowsy jak Manor ;p Koncerny walą do le Mans drzwiami i oknami. A w F1 ich nie ma. Obecnie F1 jest dość garażowa. Miarą prestiżu jest zaangażowanie się fabryk. W latach 2002-2008 było dużo więcej jakości niż obecnie.
SirKamil
15.03.2015 06:28
[quote]taki le mans jest sto razy bardziej elitarny[/quote] Tak. Najbardziej elitarna na świecie jest klasa GT Amatorzy.
rocque
15.03.2015 05:05
Jeśli tylko będzie jakaś walka o tytuł (jak choćby w zeszłym roku) to wolę taką dominację tysiąckroć niż Red Bulla. Jakby na to nie patrzeć monopol na wygrywanie Sebastiana Vettela nie był ani trochę ciekawy w porównaniu do zeszłego sezonu. Inni nie mają Newey'a, a RB nie ma porządnych silników... pech.
kabans
15.03.2015 04:30
powiem wam że coraz mniej ciągnie człowieka do f1, taki le mans jest sto razy bardziej elitarny niż to gó......, dzisiejszy wyścig to takie wtcc sprzed 3 lat (bo niewątpltiwie citroen i loeb zwiększył atrakcyjność tej serii)
Sycior
15.03.2015 03:40
A jak RBR kosił to było dobrze. Zresztą FIA w 2013 roku jakoś wcale tak im kłód pod nogi nie rzucała, bo najgłośniej krzyczeli o zmianę opon i to dostali...
SirKamil
15.03.2015 03:10
Najlepszym narzędziem w równaniu osiągów zespołów F1, jest równanie teoretycznego potencjału konstruktorów F1. Ściśle autoryzowane czapy budżetowe. Oczywiście wtedy RB rozprułby się jak stare prześcieradło.
THC-303
15.03.2015 02:14
@fordern muszę z przykrością dołączyć sie do głosów krytycznych w stosunku do tych statystyk. Pomijając rzecz oczywistą czyli różne okresy czasowe dla Merca i RBR, to skąd w ogóle pomysł przyjmowania jako wyznacznika przewagi czasowej na mecie? Przewaga poza szybkością samochodu jest jeszcze związana z wyjazdem/wyjazdami SC, strategią, karami DT, stratami przy dublowaniu. Nie zawsze pokazuje rzeczywistą przewagę osiągów.
christoff.w
15.03.2015 01:58
Bezczelny z tupetem! Nie lubie juz RBR... :/
Amalio
15.03.2015 01:06
Hornerowi niech ktoś maść prześle na wiadomo co. Co innego sytuacje w których ktoś nagina przepisy (podwójny dyfuzor, elastyczne elementy), a sytuacje w których ktoś dobrze się przegotował, a ktoś trzyma się dziadowskiego dostawcy części. Red Bull jest sam sobie winny tudzież takie było to ryzyko. I tyle. Niech przebadają każdy milimetr silnika Mercedesa. Jeżeli doszukają się w nim czegoś niezgodnego lub naginającego przepisy, to niech tego zakażą. Jeżeli Mercedes jest czysty, to Horner może sobie iść płakać do poduszki.
Michal2_F1
15.03.2015 12:42
@fordern bardzo zmanipulowane statystyki. Podałeś sześć wyścigów w ciągu 5 sezonów i siedem w przeciągu roku (a nawet więcej tylko żeś sklasyfikował Włochy i kompletnie nie wspomniał o Malezji podczas gdy identyczny przypadek z 2010 podałeś), sobie to podziel ładnie, żebyś zachował proporcje i jeszcze raz wyciągnij wnioski :)
IceMan11
15.03.2015 12:12
@fordern Trochę jednak naciagane te twoje fakty. Podałeś 6 wyścigów RBR z sezonów od 2009 do 2013, podczas, gdy Mercedes ma ich już 7 z czego 6 z jednego 2014 sezonu. Mieli wszyscy dogonić Merca, a on na inaugurację zzaliczył 7 taki wyścig i bylibyśmy glupkami, gdybyśmy sądzili, że to ostatni taki. Cóż, zalenie sie po 1-szym wyscigu jest smieszne, ale fakt faktem, ze za czasow RBR stawali na uszach, aby ich spowolnic, bo szkodzilo to rywalizacji, a Merc ma jeszcze wieksza przewage i nic. Mi tam to wisi. Nie moja kasa.
fordern
15.03.2015 11:50
Gdy wygrywaliśmy, to nigdy z tak olbrzymią przewagą jak Mercedes. Tu ziemia, Horner słyszysz nas? Wyścigi, w których Red Bull osiągnął przewagę ponad 25 sekund nad innym bolidem nie Red Bullem: - GP Abu Zabi 2013 (+33,650s nad trzecim Rosbergiem, drugi Webber +30,829) - GP Indii 2013 (+29,823s nad drugim Rosbergiem, Webber odpadł po awarii) - GP Singapuru 2013 (+32,627 nad drugim Alonso, Webber miał awarię tuż przed metą) - GP Brazylii 2011 (+27,638 nad trzecim Buttonem, Vettel drugi +16,983) - GP Wielkiej Brytanii 2009 (+41,175 nad trzecim Barrichello, drugi Webber +15,188) - GP Chin 2009 (+44,975 nad trzecim Buttonem, drugi Webber +10,970) Razem 6 takich wyścigów. Kilka razy naprawdę zbliżyli się do tej granicy (np. +24,065 nad Alonso w GP Hiszpanii 2010), ale taki próg postawiłem że nie mogę tego zakwalifikować. Kilka razy przegrywali na własne życzenie, oraz przez awarie. Dla porównania Mercedes: - GP Australii 2015 (+25,523s nad trzecim Vettelem, drugi Rosberg +2,360s) - taki był próg - GP Brazylii 2014 (+41,031s nad trzecim Massą, drugi Hamilton +1,457) - GP Stanów Zjednoczonych 2014 (+25,560 nad trzecim Ricciardo, drugi Rosberg +4,314) - GP Japonii 2014 (+29,122s nad trzecim Vettelem, drugi Rosberg +9,180s) - wyścig skrócony - GP Wielkiej Brytanii 2014 (+30,135 nad drugim Bottasem, Rosberg odpadł po awarii) - GP Hiszpanii 2014 (+49,014 nad trzecim Ricciardo, drugi Rosberg +0,636) - GP Australii 2014 (+26,777 nad drugim Magnussenem, Hamilton odpadł po awarii) Razem: 7 takich wyścigów. Także parę razy byli blisko progu (np. GP Włoch 2014, +25,026 nad trzecim Massą). Niech Horner przestanie płakać, bo nie można wiecznie dominować. Ich czas minął, i nastąpi najwcześniej przy następnej zmianie przepisów. Jeżeli chcą wygrywać, proponuję zacząć od zmiany silników.
Saruto
15.03.2015 11:47
Raczej chodzi o wyrównanie silników ;) bo Red Bull wie, że mają znowu najlepszy bolid.
bartoszcze
15.03.2015 11:34
Christian chce oddać swoje cztery tytuły mistrzowskie? :D :D :D
dan193t
15.03.2015 11:21
W zeszłym roku próbowali. Zakazali FRIC. I jedynie ubili i tak ledwie zipiącego Lotusa, na Mercu nie robiąc wrażenia. RBR bawił się aerodynamiką, balansował na granicy przepisów, rożne typu otwory czy ugięcia, nawet mapowanie. To wszystko polegało na szukaniu dziur w przepisach. Problem z Mercem jest taki, że oni opracowali genialny projekt zgodny z przepisami. Przecież FIA nie może Mercowi narzucić większej zwężki niż reszcie. Nie ma takiej rzeczy którą spowolniliby tylko Mercedesa.
corey_taylor
15.03.2015 11:19
Ból dupy owszem, ale ma rację że w kwestii RBR były podejmowane działania ze strony FIA, mam nadzieję że z Mercem też coś spróbują zrobić
MateoR19
15.03.2015 11:17
Horner ma ból tyłka o taką stratę. Jednak to prawda że słaba rywalizacja w czołówce sprawia że kibice uciekają. Nie da się też ukryć że wiele nowinek RBR było zaraz zakazanych przez FIA. Z jednej strony niesprawiedliwe wobec mercedesa byłoby blokowanie ich, z drugiej taka przewaga jest nie do zaakceptowania. Sytuacja praktycznie bez wyjścia. No chyba że powrót do V10:)
piotr_del_grey
15.03.2015 11:13
Jakoś gdy Red Bull wygrywał, Christian niczego takiego nie mówił. Ciekawe...
Semai
15.03.2015 11:11
O , czyli jednak chce żeby wyrównać sposób w jaki dzielona jest kasa tak aby mneisjze ekipy mogły się faktyucznie ścigać a nie tylko wegetować?