Wolff: Postęp wykonany przez Ferrari jest niesamowity

Austriak uważa, iż stajnia z Maranello zacznie niebawem pościg za Mercedesem
18.03.1515:09
Mateusz Szymkiewicz
3514wyświetlenia

Toto Wolff przyznał, że jest pod wrażeniem postępów, jakich dokonało Ferrari przez ostatnią zimę.

Stajnia z Maranello była jednym z największych rozczarowań w sezonie 2014, ze względu na fakt, iż jej bolid nie należał do jednych z najbardziej konkurencyjnych, a sama jednostka napędowa wyraźnie odstawała swoją mocą od pakietu przygotowanego przez Mercedesa. W tym roku jednak bolid zespołu prezentuje dobre tempo od samego początku testów i tak w Australii trzecie miejsce zdobył Sebastian Vettel.

Swoje zdziwienie tak dużym postępem wykonanym przez Ferrari wyraził szef Mercedesa - Toto Wolff. Wygraliśmy w Melbourne z przewagą 30 sekund nad Ferrari. Jeżeli porównany to do tego, gdzie byli w ubiegłym roku, to jest to dosyć niesamowite. Dzięki systemowi GPS widzimy, że ich silnik jest bardzo mocny, a samochód szybki. Myślę, iż to kwestia czasu aż zaczną nas ścigać, ponieważ Ferrari to zespół, który dysponuje wszystkim by to zrobić - powiedział Austriak.

KOMENTARZE

19
macieiii
20.03.2015 04:41
@MairJ23 wiem ze post dotyczyl Ferrari. Niestety widzialem tylko q ale po nich bylo widac utrzymany stan z poprzedniego roku jak chodzi o przewage. Jesli wygraja o minute nad drugim zespolem w Malezji bo moze sie tak zdarzyc to taka wypowiedz bedzie niczym innym jak robienie sobie PR. Po jednym wyscigu wiemy ze sie poprawili. Rownie dobrze w dalszej czesci sezonu Ferrari moga przegrac z Williamsem i po kilku wyscigach bedziemy mieli klarowniejsza sytuacje.
MairJ23
19.03.2015 10:56
@christoff.w mysle ze Toto Nie patrzal tylko na wyniki w Australii to raz a dwa nie wydaje ci sie ze raczej Tot sie na nic nie nabral ? Wogole sugerowanie ze ty rozkniniles tutaj cos niebywalego a szefowi Mercedesa to sie nie udalo jest troche na wyrost. Wiecej wiary w Toto Wolff'a
christoff.w
19.03.2015 07:02
Tempo maja takie same do Mercedesa jak rok temu w australii, a to inni sa w plecy i stad ten niby "progres" i trzecie miejsce. Rok temu RBR byl blizej itd. Toto tez dal sie nabrac tej iluzji...
RY2N
19.03.2015 11:44
Patrząc na czasy okrążeń w kwalu to Ferrari nie jest bliżej niż na koniec ub. roku. To raczej reszta zespołów (jak na razie) wykonała przez zimę mniejszy progres niż Ferka i Merc - i dlatego Ferrari nawet mając taką stratę są w stanie walczyć o miejsca 3-4. Od dawna zastanawia mnie natomiast dlaczego znacznie lepie się spisują w wyścigach. I muszę przyznać, że nie jestem na 100% pewien co jest tego przyczyną. Być może ogólny limit paliwa powoduje że Merc nie pozwala sobie na jazdę tempem kwalifikacyjnym przez cały wyścig (mam nadzieję, że nie jest to żadne z rozwiązań w stylu RedBulla czyli po prostu sprzeczne z regulaminem jak zmiana parametrów bolidu między kwalifikacjami a wyścigiem, ale to raczej nie byłoby w stylu Merca). Bo faktyczna różnica tempa wyścigowego była mniejesza niż wynika to ze straty na mecie. Vettel po prostu do pierwszego pit stop był blokowany przez Massę wykorzystał to do oszczędzania paliwa / opon zamiast bezsensownie atakować. Jak tylko Massa zjechał na 21-szym okrążeniu to Vettel przyspieszył o 0,8 sek (na 22 i 23 okrążeniu) i z punktu widzenia Massy było już pozamiatane. A potem po swoim pit stopie oddalił się na bezpieczną, nie DRS-ową odległość i kontrolował odstęp do końca nie szalejąc bo nie było szans na wyprzedzenie Rosberga. Zwróćcie uwagę, że na okrążeniach 22 i 23 które zadecydowały o przeskoczeni Massy Vettel jechał szybciej niż Rosberg czy Hamilton. Generalnie między okrążeniem 21-szym a 29-tym Vettel odrobił 3 sekundy do prowadzącego Hamiltona (a po drodze był jeszcze postój gdzie o ile pamięć mnie nie myli Vettel był obsłużon wolniej niż Mercedesy). I to pewnie spowodowało taki szok u Wolffa.
Aeromis
19.03.2015 02:52
Niemiarodajność Australii jest oczywistym faktem, wynika z tego że jest to pierwszy wyścig. Dochodzi więc do pierwszej konfrontacji bolidów i zwłaszcza przy znaczących różnicach w przepisach przekłada się na wyniki czy to za sprawą błędów, nowego tematu do ogarnięcia czy też ustawień, a nierzadko co było widać w ów wyścigu - ktoś do mety nie dojedzie. 2 bolidy w ogóle nie wystartowały z przyczyn technicznych i to nie jest coś innego niż osiągane czasy - to ten sam temat - dziewiczy i niemiarodajny pierwszy wyścig. Nie znaczy że Malezja pokaże wszystko, bo formę bolidów poznamy w przekroju kilku pierwszych wyścigów, jednak Australia będzie najmniej znacząca a wszelakie zbieżności (poza oczywistą jak np.: dominacja Merca...) w sporej mierze będą przypadkowe. W 2013 RAI dojechał 22sek przed VET, a w 2014 MAG wylądował na p2 a w 2011 na p3 znalazł się Pietrow (a skończył sezon na p13 i o podiach jak i MAG musiał zapomnieć). Takie niespodzianki mogą zdarzać się i w trakcie sezonu, jest ich jednak dużo mniej i uwarunkowane są głównie przez SC, pogodę, kraksy czy też trudności w wyprzedzaniu (i tu m.in Monako i zdobyte przez Bianchiego punkty dla Marussi w zeszłym sezonie) oraz gapiostwa taktyczne. O błędy taktyczne w pierwszym wyścigu jest bardzo łatwo tak jak i błędy ustawień bo zespoły dopiero się uczą optymalizować swoje możliwości.
LH44fan
19.03.2015 12:31
Oby byli coraz szybsi. Przyda się rywalizacja z Mercem, a poza tym fajnie widzieć legendarny team kiedy wygrywa.
MairJ23
18.03.2015 10:44
@macieiii tyle ze tu byla mowa o Ferrari a oni posuneli si enajwyrazniej do przodu i o to Toto chodzilo.
SirKamil
18.03.2015 09:19
[quote]Australia to australia. Jak już przeliczacie zeszły rok to weźcie pod uwagę stratę mclarena australi a w kolejnych wyścigach. Ten wyścig nigdy nie wyjaśniał kwestii szybkości w 100%, wyjaśni to malezja.[/quote] Australia to Australia. Malezja to Malezja. Malezja wyjaśni kwestie szybkości w 100% w Malezji. Australia wyjaśniła kwestie szybkości w 100% w Australii. (...) Włochy wyjaśnią kwestie szybkości w 100% we Włoszech.. I tak dalej. Niemiarodajność Australii jest bzdurą. Nie ma czegoś takiego jak typowy tor F1 a Albert Park nie jest żadną aberracją w kalendarzu. W każdym razie nie większą niż taki Singapur, Monza, Spa, Kanada, Monako, Bahrain, Abu Zabi czy Hungaro.
Falarek
18.03.2015 08:56
Co za bzdury niektórzy tu piszą. Wiadome od testów o czym mówiło wielu ludzi z F1 że Ferrari zrobiło krok do przodu względem 2014 roku i takie są fakty i to widać. W 2014 problem było dostanie się do Q3 (zwłaszcza Kimi) a teraz obaj kierowcy walczyli o trzecie pole . A czy są w stanie zagrozić Mercedesowi to już inna para kaloszy.
badyl
18.03.2015 08:28
Horner chyba podobne bzdury wygadywał jak Red Bull był daleko z przodu i zaczęto mówić, że trzeba ukrócić ich przewagę. Jak jeszcze kilka razy usłyszymy o zmianie przepisów mających na celu lekkie wyrównanie stawki to Wolf pewnie zacznie twierdzić, że tak naprawdę Mercedes to wcale najszybszy nie jest ;-)
macieiii
18.03.2015 07:10
Mercedes ukrywa przewage w kwalifikacjach jadac poczatek na twardsYch oponach i utrzymujac prowadzenie. Dla mnie mowienie ze sie ktos zbliza jest PR dla swojego zespolu zwraxajac uwage na inne. Wiadomo ze sa daleko z przodu. Tak jak wyzej napisano, ich przewaga praqdopodobnie jest wieksza niz to co wiemy po Australii
zgf1
18.03.2015 07:06
Wszystko dobrze tylko czy oba samochody Mercedesa jechaly na 100%? Mowili, ze maja problemy z ustawieniem, wiec mozliwe, ze jeszcze wszystkiego nie pokazali. Z kolei Ferrari tez ponoc ma usprawnic jeszcze silnik niedlugo? (ponoc nie jechali z najmocniejsza wersja) Hehe gdyby w Ferrari jechal Alo nie Vet to moze by siedzial na ogonie Mercom ;)
corey_taylor
18.03.2015 06:49
kabans, dobrze że napisałeś, mam nadzieję że ta informacja jak najszybciej dotrze do Wolffa i wyprowadzi go z błędu, bo jeszcze jakichś głupot narobi.
kabans
18.03.2015 06:44
[quote="SirKamil"]..[/quote]Australia to australia. Jak już przeliczacie zeszły rok to weźcie pod uwagę stratę mclarena australi a w kolejnych wyścigach. Ten wyścig nigdy nie wyjaśniał kwestii szybkości w 100%, wyjaśni to malezja. Może po prostu ferrari radziło sobie lepiej z opadającą temperaturą toru (albo gorzej), przy nawierzchni +50 może objadą merca i go zdublują albo mclaren ich zdubluje
jednooki_cyklop
18.03.2015 06:21
No tak, nie wziąłem pod uwagę takiego "drobnego" szczegółu jak neutralizacja :) O spacerowym tempie Rosberga jednak pamiętałem, dlatego zamieściłem wyniki z kolejnych dwóch wyścigów, ale... tam też były neutralizacje ;) Z ciekawości sobie spojrzałem w statystyki i pierwszym wyścigiem w 2014, w którym była walka między Hamiltonem i Rosbergiem oraz na tor nie wyjechał SC, było GP Hiszpanii; Alonso tam stracił prawie półtorej minuty. Co ciekawe następnym takim wyścigiem było GP Austrii, gdzie Fernando stracił niecałe 20 sekund. Ale to tylko tak na marginesie.
SirKamil
18.03.2015 05:28
jednooki, Toto ma rację W 2014 neutralizacja skończyła się po 15 okrążeniu a nie po 3 jak w ten weekend, ale to nie jest najważniejsze- jeśli spojrzysz w liczby, to zobaczysz, że w 2014 Rosberg zrobił 30 sekund przewagi nad Ferrari między 15 (koniec neutralizacji) a 34 (ostatnie pełne okrążenie Alonso przed swoim drugim postojem) a więc w 19 okrążeń. Na ostatnim przejeździe tempo Rosberga względem nie tylko Alonso ale i całej reszty wyraźnie spada, co wskazuje na nieśpieszny cruising do mety. W 2015 Hamilton nie mógł pozwolić sobie na niewykorzystanie samochodu, bo zostałby połknięty przez Rosberga, więc tempo zwycięzcy to wynik naciskania od startu do mety, zaś strata Ferrari narasta równomiernie i liniowo przez 55 a nie 19 okrążeń. Ferrari również naciskało walcząc z Williamsem. Jeszcze dalej Sauber naciskał czując presję ze strony RBR. Pod względem wizualizacji tempa ten wyścig był więc dość dobry, przynajmniej w grupie wymienionych ekip + McLarena.
Aeromis
18.03.2015 04:55
Australię najlepiej porównywać z... Australią a nawet i to niekoniecznie musi mieć sens. Ogólnie to ostatnio niezwykle dużo mówi się o bajkach, to jaka będzie forma bolidów to się okaże. Więm, że nie powinno być aż takich szoków jak z formą McLarena, gdzie myślało się że są mocni, a potem ze zdobywaniem punktów było kiepsko (dopiero później się ocknęli). Patrząc na liczby i fakty - to progresu Ferrari nie poczyniło żadnego, co jedynie konkurencja się zmniejszyła (-McLaren, a Lotus dopiero zaczyna przygodę z nowym silnikiem). Śmiem wątpić w formę Saubera, w dodatku debiutant zdobywa nim p5... to raczej słabość rywali, ale ta "australijska słabość". Według mnie to p5 podważa wiarygodność pozycja/forma zespołu niemal w całości. Ważniejsze jednak są jako tako odstępy czasowe od p1 niż pozycje.
Wmiarenietypowy
18.03.2015 02:47
@jednooki_cyklop Popatrz nie na straty z początku 2014, tylko z jego końca. I na samo tempo bolidu. Bez SC nie mieli szans, żeby dojechać pół minuty za walczącymi ze sobą Mercami.
jednooki_cyklop
18.03.2015 02:19
W ubiegłym roku w Australii Ferrari dojechało 35 sekund za Mercedesem, więc tylko niecałą sekundę wolniej niż w tym roku. Malezja i Bahrajn też około 30 sekund różnicy.