FIA zmieni metody pomiaru przepływu paliwa?

Mercedes i Ferrari rzekomo znaleźli obszary, w których paliwo może być szybciej dawkowane
23.03.1508:17
Mateusz Szymkiewicz
2878wyświetlenia

Nie jest wykluczone, że od najbliższych wyścigów FIA zmieni metody pomiaru przepływu paliwa w jednostkach napędowych.

Według regulacji, poziom przepływu nie może przekroczyć 100 kilogramów paliwa na godzinę i za złamanie tej zasady Daniel Ricciardo został wykluczony z wyników ubiegłorocznego Grand Prix Australii. Teraz jak podają media, FIA planuje wydać dyrektywę, która ma wejść w życie od trzeciej rundy sezonu w Chinach i ma dotyczyć pomiaru przepływu w pozostałych częściach układu paliwowego.

Federacja ma podejrzenia, że część producentów znalazła obszary, w których paliwo jest szybciej dawkowane, a pomimo tego przepływomierz odczytuje wartości jako poniżej 100 kilogramów na godzinę. Zdaniem włoskiego Omnicorse, właśnie to może stać za wyraźnym postępem dokonanym w tym roku przez Mercedesa oraz Ferrari.

Jak możemy przeczytać w dalszej części raportu, podniesienie granicy podawania paliwa do 500 barów miało w tym pomóc niemieckiemu i włoskiemu producentowi, podczas gdy jednostka Renault rzekomo nadal dawkuje paliwo tylko na poziomie 250 barów.

KOMENTARZE

14
dejacek
24.03.2015 07:04
weźcie pod uwagę oszczędzanie silników przez Mercedesa np przez obcinanie obrotów lub przepływu paliwa
kl71
23.03.2015 07:05
oby dołożyli tą kontrolę to sezon ma szansę nie być nudny - o ile najwięcej na tym straci mercedes.
RY2N
23.03.2015 04:44
@Puma23 - ja nie nieguję, że Ferrari ma to rozwiązanie. Chodzi tylko o to, że spodziewałem się że Merc ma coś takiego, a przy Ferrari było to dla mnie zaskoczenie. Zauważ, że Mercedes miał przewagę nad Ferrari w kwalifikacjach 1,4 sek/okr a w wyścigu średnio 0,6 sek/okr (przy czym to średnio wahało się od minus 0,6 do plus 1,4 sek/okr, obcinając oczywiście ekstrema). To prawda, że w wyścigu obraz się zaciemnia bo choć wszyscy muszą przestrzegać limitu paliwa na wyścig, to różni zawodnicy w różnych momentach oszczędzają paliwo. Stąd pewnie moment gdzie Vettel był szybszy od Hamiltona czy Rosberga (mógł sobie na to pozwolić, bo wcześniej widocznie zaoszczędził paliwo wlokąc się za Massą). Chwilę podgonił, oddalił się od Massy na bezpieczną odległość i odpuścił bo wiedział, że musi oszczędzać paliwo, a Rosberga i tak nie wyprzedzi. Reasumując zarówno Ferrari jak i Mercedes mogą chwilowo znacznie poprawiać osiągi (przy czym Mercedes potrafi zrobić to bardziej, bo widocznie lepiej dopracowali ten konkretny sysytem albo mają coś jeszcze co różnicuje osiągi między kwalifikacjami a wyścigiem).
Puma23
23.03.2015 03:33
[quote="RY2N"]Mercedesa od dawna podejrzewałem o jakieś rozwiązanie które umożliwia im kręcenie na kwalifikacjach znakomitych rezultatów, a potem w wyścigu ich przewaga na okrązeniu jest już 2 razy mniejsza nad resztą (...) dlatego Vettel jak uwolnił się od Massy był szybszy na okrążeniach od 22 do 29 od obu Merców[/quote]Tylko, że Ferrari wg. newsa korzysta z podobnego rozwiązania. Więc jak to, że Vettel był szybszy na tych okrążeniach od Mercedesów popiera twoją tezę? Korzystając z rozwiązania na podobnej zasadzie miałby ten sam problem. Poza tym skoro Mercedesy kończą z półminutową przewagą nad resztą stawki to ich tempo wyścigowe wcale nie jest gorsze od kwalifikacyjnego, czyż nie? Ja bym powiedział wręcz, że to w wyścigu są lepsi niż w kwalifikacjach. Gdzieś to 30 sekund przewagi musi się zbudować, to że Vettel pojechał w okresie 7 okrążeń szybciej nie znaczy, że generalnie tempo wyścigowe miał lepsze. Możliwe, że w tym czasie Mercedes już miał bezpieczną przewagę i się ograniczali, oszczędzali opony. Nawet i paliwo, tylko niekoniecznie z tego opisywanego przez ciebie powodu. Cokolwiek. I jak niby Ferrari miało zużyć tokeny by skopiować rozwiązanie Mercedesa? Za nami dopiero jeden wyścig w którym z tego rozwiązania, opracowanego przed sezonem, podobno korzystali. Tokeny są na zmiany w czasie sezonu, nie przed nim.
Psyche
23.03.2015 03:14
Niech sie biora do roboty a nie szukaja dziury w calym...
mich909090
23.03.2015 02:25
@Mahilda111 To już raczej problem Renault,a ich argumenty mające na celu udupienie Merca i już nawet Ferrari, które ich prześcignęło wydają się niezbyt wyszukane i łatwe do skontrowania przez głównym zainteresowanych. Czekam co w tej sprawie ma do powiedzenia Ferka i Merc.
Mahilda111
23.03.2015 02:13
@mich909090 Sęk w tym - jeżeli oczywiście to prawda - że same Renault nie jest w stanie osiągnąć takich wartości ;)
mich909090
23.03.2015 02:02
Ja uważam, że Mercedes ma równie dobre tempo wyścige jak kwalifikacyjne. Wystarczy przypomnieć sobie Bahrajn 2014. To był jeden z niewielu wyścigów w którym poznaliśmy ich prawdziwy potencjał.W 10 okrążeń odjechali na 24s. Co do tych przepływów paliwa to na razie tylko domysły. Najpierw FIA musi coś znaleźć. Przecież bolidy przechodzą przed i po każdym GP kontrolę techniczną i dotąd nic nielegalnego ani w Mercu ani w Ferrari nie było.Niech szukają dalej :) Ciekawe czy FIA po raz kolejny się zbłaźni. Z drugiej strony nikt Renault nie zabrania zwiększyć granicy podawania paliwa z 250 do 500 barów.To przecież legalne.
RY2N
23.03.2015 01:45
to że Ferrari też to ma to dla mnie zaskoczenie, ale Mercedesa od dawna podejrzewałem o jakieś rozwiązanie które umożliwia im kręcenie na kwalifikacjach znakomitych rezultatów, a potem w wyścigu ich przewaga na okrązeniu jest już 2 razy mniejsza nad resztą. Muszą coś mieć co pozwala podnieść chwilową moc jednostki napędowej - cudów nie ma. Takim czymś może być waśnie bufor paliwa już po punkcie pomiaru a przed samym wtryskiem. Gdzie gromadzą sobie mały zapasik, a potem jak potrzeba to używają go nie musząć wysysać z baku więcej niż pozwala limit FIA. Najprawdopodobniej jest to legalne w świetle obecnych przepisów. Oczywyście działa to na krótką metę, bo w wyścigu i tak trzeba dodatkowo przestrzegać limitu paliwa na cały wyścig i to ich zdecydowanie ogranicza (dlatego Vettel jak uwolnił się od Massy był szybszy na okrążeniach od 22 do 29 od obu Merców). Jeżeli Ferrari zużyło tokeny, żeby to skopiować, a Renault sobie zaoszczędziło bo woli załatwić sprawę przy zielonym stoliku (tzn. zabronić stosowania) to też pewnie będzie nie fair. Nie wiem co lepsze dla F1.
vvv
23.03.2015 01:30
Jeśli coś nie było zakazane do znaczy, że było dozwolone. Jak Renault takie biedne to niech też to zastosują. Jak nie potrafią to znaczy, że są gorsi od innych. Widzę, że płacz RedBulla już przynosi efekty. FIA zaczyna mataczyć i zaraz się okaże, że najlepszym jest silnik Renault i w ogóle ach i och.
SirKamil
23.03.2015 12:17
To, że w systemie można zastosować efekt akumulatora ciśnienia za przepływomierzem, który umożliwi przekroczenie limitu przepływu ponad 100 kg/h licząc na wtryskach w pewnej ograniczonej jednostce czasowej, gdy akurat jest to najbardziej potrzebne, to żądne novum. Kluczowym zagadnieniem jest to, aby pasywnie wykorzystywać to zjawisko a nie aktywnie projektować układy i urządzenia obliczone na jego maksymalizację.
artimek
23.03.2015 08:48
Powinni ustanowić limit paliwa na cały wyścig, zamiast pomiaru przepływu chwilowego i byłoby po problemie.
gumek73
23.03.2015 08:42
A podobno tylko Red Bull nagina przepisy, inni są święci.
dancom
23.03.2015 08:05
Ciekawostka...