Massa: Zmiana formatu kwalifikacji doprowadzi do chaosu
Brazylijczyk nie potrafi odpowiedzieć na pytanie, czy nowe zasady pozytywnie wpłyną na F1.
25.02.1612:21
1784wyświetlenia
Felipe Massa sądzi, że nowy format kwalifikacji doprowadzi do chaosu i pojawiania się sytuacji, w których kierowcy z czoła stawki będą szybko odpadać z walki o pole positions.
Kierowca Williamsa zaznacza, że wciąż jest zbyt wcześnie, aby wydał jednoznaczną opinię na temat zaproponowanego systemu. Stwierdza jednak, że jego ewentualne wprowadzenie będzie źródłem zamieszania, które negatywnie odbije się na walce kierowców z czołówki.
Nie wiem, czy podoba mi się ta propozycja, czy nie. Myślę że potrzebuję trochę więcej czasu, aby na spokojnie usiąść i zrozumieć te zasady, zrozumieć zmianę. Jednak rzecz, jaką rozumiem już teraz, to to, że ktoś chce wprowadzić trochę chaosu i na pewno do tego dojdzie.
Jestem pewien, że będziemy mieli z tym do czynienia, z zamieszaniem. Bolidy, które być może powinny zakwalifikować się wyżej trafiają na problemy i muszą startować z odległych rzędów. To obraz, który może być interesujący dla was, dla mediów, ale czy jest to lepsze czy też gorsze dla sportu, tego nie potrafię jeszcze ocenić- analizował Massa cytowany przez motorsport.com.
Zapytany o to, czy główni decydenci sportu powinni zajmować się zmianą chwalonych dotąd zasad rozgrywania czasówek, kierowca Williamsa odrzekł:
Najważniejszą kwestią jest to, że fani chcą oglądać walkę, chcą widzieć manerwy wyprzedzania, bliskie pojedynki. Kibice nie chcą oglądać wyłącznie jednego bolidu wygrywającego wyścigi. Jeśli uda się sprawić, że mistrzostwa będą lepsze, fani okażą swoją radość. Sądzę, że właśnie to jest najważniejsze.
Pamiętajmy jednak, że osiągnęcie takiego stanu nie jest łatwe. Może powinniśmy zająć się dźwiękiem silników, ale pomijając to nasi fani chcą widzieć różne samochody wygrywające wyścigi, to najważniejszy cel, który jednocześnie jest najtrudniejszym do osiągnięcia w Formule 1- przyznał wicemistrz świata z sezonu 2008 komentując ostatnie działania władz sportu.
KOMENTARZE