Robertson: Raikkonen może ścigać się dla Ferrari po sezonie 2017

Menedżer Fina podkreśla, że jego podopieczny nie ma problemu z motywacją.
19.07.1613:07
Nataniel Piórkowski
1482wyświetlenia


Menedżer Kimiego Raikkonena - Steve Robertson, przyznał w rozmowie z motorsport.com, że nie widzi powodu, dla którego jego podopieczny nie miałby szans na pozostanie Ferrari w 2018 roku.

Podczas weekendu o GP Wielkiej Brytanii Scuderia oficjalnie poinformowała o przedłużeniu umowy z Finem na sezon 2017, ucinając spekulacje mediów, które prześcigały się w typowaniu kandydatów do zajęcia jego wyścigowego fotela. Zdaniem Robertsona, jeśli Raikkonen utrzyma obecną, pełną motywację, będzie mógł liczyć na pozostanie w ekipie z Maranello w 2018 roku.

Wszystko w rękach Kimiego. Czy będzie chciał ścigać się przez kolejny rok? Będąc zupełnie szczerym, to w mojej opinii - jeśli będzie tak zmotywowany, jak teraz - to byłby skłonny podjąć taką decyzję. Kolejnym elementem układanki jest stanowisko zespołu. Ktoś taki jak Kimi jest w ekipie z jednego powodu: kocha sporty motorowe, kocha F1. Nie musi potrzebować żadnego innego powodu.

Jest w pełni zmotywowany i daje temu wyraz w rozmowach z mediami czy ze mną. Można to łatwo dostrzec. Znam go od wielu lat i jak dla mnie wydaje się tak zmotywowany, jak wtedy, gdy był jeszcze dzieckiem. Cieszę się, że zapewnił sobie nowy kontrakt i wie, co będzie robił w przyszłym roku. Zeszła z niego presja, może mieć teraz znacznie lepszą letnią przerwę, bo wie, że dostał to, czego chciał.

Zdaniem Robertsona Raikkonen jeździ w tym roku znacznie lepiej, niż w trakcie dwóch ostatnich kampanii spędzonych z Ferrari. Jest bardziej zadowolony z bolidu. Kimi jest niezwykle wyczulony na zachowanie przedniej osi i pod tym względem tegoroczny bolid spisuje się lepiej od poprzednich. Wystarczy tylko spojrzeć na punkty i od razu widzi się różnicę. Zespół dysponuje najlepszymi informacjami. Co Kimi wnosi do teamu? Czy jest dostępny ktoś, kto poradziłby sobie lepiej od niego? Tylko twój zespół wie, co do niego wnosisz. Koniec końców to oni podjęli tę decyzję.

Kolejny atut Kimiego polega na tym, że nie jest konfliktowy. Czasem, kiedy w zespole brakuje harmonii, w długoterminowej perspektywie może się to okazać destrukcyjnym czynnikiem. Kimi nie wyrzuca zabawek z piaskownicy, dowozi do mety punkty, a zespół zmierza w dobrym kierunku.

KOMENTARZE

23
dex
22.07.2016 11:59
[quote="rocque"]Mogą być nawet poza F1, jeśli będą kilkukrotnymi mistrzami świata i nie będą mieli motywacji do dalszych startów. Kimi podobno motywację nadal ma. Button jest tylko o rok młodszy, Fernando dwa lata, a jakoś trudno oprzeć się wrażeniu, że u nich spadek szybkości ze względu na wiek nie jest tak drastyczny. A już na pewno nie zawalają większości wyścigów na deszczu (dopiero ostatni wyścig spośród całej reszty na deszczu Kimi może zaliczyć do udanych). Tego już na pewno nie można zwalać na wiek. [/quote] Button i Alonso raczej swoich dorobków już nie powiększą, niesamowici z nich kierowcy oboje są mistrzami świata, ale z całym szacunkiem jazda od miejsca 8 do 20 nie pokazuje czy stracili prędkość czy nie, musieli by jeździć w czołówce i walczyć o miejsca 1-6 oraz w wyścigu pokazać pazur, sam wiesz że wyprzedzenie 15 zawodnika to co innego niż wyprzedzenie 3 zawodnika w GP. Nie powiesz mi że między Alonso Buttonem i Kimim jest jakaś przepaść, jakoś ja tego nie widzę. [quote="rocque"]Gdyby to było regułą, że objeżdżają go w wolniejszych bolidach, to Kimi chyba nie nadawałby się do F1?[/quote] A co Sebastian co wyścig jest 1 a kimi 8 ? jak Seb jest 3 to kimi jest 4 przeważnie tudzież 5 czy 6. Chodzi o równość, lepszy bolid jaki np. ma mercedes i Seb jest non stop na 1 a Kimi na 2. [quote="rocque"]Nie dotyczy to Kimiego, po raz kolejny zbaczasz z tematu.[/quote] Jak zbaczam jak sam piszesz że [quote="rocque"]To inny kierowca już nie byłby oddany czy jak?[/quote] Właśnie pisze że nie każdy byłby tak oddany, plus dla Kimiego i ferrari za logiczne myślenie. Powiem Ci tak, nie ma sukcesów, nie ma glorii i chwały, nie ma zwycięstw i to nie tyczy się tylko F1 jeżeli w zespole/ rodzinie jest kłótnia, walka o swoje interesy i nie zgoda. Trzeba zacząć od siebie wtedy przyjdą sukcesy i w Ferrari to wiedzą.
rocque
22.07.2016 10:14
@dex [quote]Oni są na innym etapie kariery, zobaczymy gdzie będą jak będą mieli 37 lat.[/quote] Mogą być nawet poza F1, jeśli będą kilkukrotnymi mistrzami świata i nie będą mieli motywacji do dalszych startów. Kimi podobno motywację nadal ma. Button jest tylko o rok młodszy, Fernando dwa lata, a jakoś trudno oprzeć się wrażeniu, że u nich spadek szybkości ze względu na wiek nie jest tak drastyczny. A już na pewno nie zawalają większości wyścigów na deszczu (dopiero ostatni wyścig spośród całej reszty na deszczu Kimi może zaliczyć do udanych). Tego już na pewno nie można zwalać na wiek. [quote]O vettelu już są plotki że może nie wytrzymać w Ferrari i pójść do Mercedesa.[/quote] Kolejny argument za tym, żeby budować zespół wokół własnych interesów (mistrzostwo konstruktorów), a nie wokół Vettela. [quote]Suma summarum właśnie fakty są takie że Kwiat nie jeździ w RBR z jakiś powodów, a Kimi w Ferrari jeździ nadal.[/quote] Debiutant Magnussen wyleciał z F1 za taką samą ilość punktów jak doświadczony Kimi. W '15 (Raikkonen) walczył o pozycję w mistrzostwach do ostatniego wyścigu z Bottasem. Powód jest taki, że Red Bull w przeciwieństwie do Ferrari nie jest taki pobłażliwy. Wcześniej był identyczny problem z Massą, teraz już nie ma di Montezemolo i spółki, a telenowela ciągnie się dalej, tyle że aktorzy się zmienili. [quote]To nie jest regułą, a fakty są takie że za kwalifikacje punktów się jak na razie nie przyznaje.[/quote] Gdyby to było regułą, że objeżdżają go w wolniejszych bolidach, to Kimi chyba nie nadawałby się do F1? [quote]Można wymienić dużo przykładów że nawet numer dwa pokazuje rogi i miesza w zespole.[/quote] Nie dotyczy to Kimiego, po raz kolejny zbaczasz z tematu.
dex
22.07.2016 05:55
@rocque [quote="rocque"]A kto miał najsłabsze w karierze ostatnie dwa sezony? Hamilton, Ricciardo, a może Vettel? Nikt z wyżej wymienionych nie jeździ tak, żeby co roku się zastanawiać czy przedłużą im kontrakt...[/quote] Oni są na innym etapie kariery, zobaczymy gdzie będą jak będą mieli 37 lat. O vettelu już są plotki że może nie wytrzymać w Ferrari i pójść do Mercedesa. Rosberg również ma Bergera zatrudnionego do kontraktu. [quote="rocque"]Fakty są takie, że Kwiat miał więcej punktów od Ricciardo w zeszłym roku i w obecnym zdobył pierwsze podium dla Red Bulla, a to on wylądował w Toro Rosso, bo był wyraźnie słabszy. Teraz jak przegrywa z Sainzem, to już nikt nie pisze, że to była zła decyzja. Jakoś nie wierzę, że utrzyma to trzecie miejsce w generalce (jeśli nie będzie problemów u Vettela albo Red Bulla).[/quote] Suma summarum właśnie fakty są takie że Kwiat nie jeździ w RBR z jakiś powodów, a Kimi w Ferrari jeździ nadal. [quote="rocque"]Niech będzie, patrząc na poprzednie lata jest względnie równy, ale w kwalifikacjach/wyścigach nadal przeskakują go tacy kierowcy jak Perez, Bottas, Hulkenberg. [/quote] To nie jest regułą, a fakty są takie że za kwalifikacje punktów się jak na razie nie przyznaje. [quote="rocque"]Trudno żeby nie był partnerem zespołowym, skoro jest skazany na bycie numerem dwa, bo na więcej jest zbyt wolny. [/quote] Można wymienić dużo przykładów że nawet numer dwa pokazuje rogi i miesza w zespole. [quote="rocque"]To inny kierowca już nie byłby oddany czy jak?[/quote] Tego nie wiesz, ja też, fakty są takie że jest oddany Ferrari.
Aeromis
21.07.2016 04:55
@dex [quote="dex"]Jakbyś miał moje wypociny gdzieś byś nie odpisywał proste[/quote]Znów tworzysz nowe światy, najpierw o mnie, teraz o tym co napisałem. Czytaj ze zrozumieniem, wszakże ja nie pisałem o całości Twojej wypowiedzi a: [quote="Aeromis"]Twoje bajki o mnie mam w zadku[/quote]Masz niezwykłą umiejętność konfabulacji, co tym razem wymyślisz? :D
rocque
21.07.2016 01:07
[quote]Równie dobrze można mówić że pierwsze miejsce w generalce Nico to pech hamiltona, [...] zdobyła by mistrzostwo ?[/quote] A kto miał najsłabsze w karierze ostatnie dwa sezony? Hamilton, Ricciardo, a może Vettel? Nikt z wyżej wymienionych nie jeździ tak, żeby co roku się zastanawiać czy przedłużą im kontrakt... [quote]Fakty są takie a nie inne.[/quote] Fakty są takie, że Kwiat miał więcej punktów od Ricciardo w zeszłym roku i w obecnym zdobył pierwsze podium dla Red Bulla, a to on wylądował w Toro Rosso, bo był wyraźnie słabszy. Teraz jak przegrywa z Sainzem, to już nikt nie pisze, że to była zła decyzja. Jakoś nie wierzę, że utrzyma to trzecie miejsce w generalce (jeśli nie będzie problemów u Vettela albo Red Bulla). [quote]bo jest równy, bo dowozi duże punkty[/quote] Niech będzie, patrząc na poprzednie lata jest względnie równy, ale w kwalifikacjach/wyścigach nadal przeskakują go tacy kierowcy jak Perez, Bottas, Hulkenberg. [quote]bo jest partnerem zespołowym[/quote] Trudno żeby nie był partnerem zespołowym, skoro jest skazany na bycie numerem dwa, bo na więcej jest zbyt wolny. [quote]bo jest oddany Ferrari i to doceniają[/quote] To inny kierowca już nie byłby oddany czy jak?
dex
21.07.2016 11:13
@rocque Równie dobrze można mówić że pierwsze miejsce w generalce Nico to pech hamiltona, dobry bolid, reszta bolidów słabych itp. Czy Hamilton że wygrał w tamtym roku mistrza bo nie miał godnego przeciwnika, inne bolidy miały słabe silniki itp. Czy że Ricardo wygrał z Vettelem bo Vettelowi się nie chciało ? bo myslami był w Ferrari, a może Daniel taki szybki, a może mu bolid pasował, a co by było gdyby Honda została w 2009 roku ? zdobyła by mistrzostwo ? a czemu Brown GP z początku wymiatał a potem miał problemy przy końcu ? I wreszcie dlaczego Kimi jest w 2016 roku trzeci w generalce, bo jest dobry, bo inni mają pech, bo bolid mu pasuje, bo lepiej jeździ ? Bez sensu takie dywagacje. Fakty są takie a nie inne. Jak to: sensowny argument, bo jest równy, bo dowozi duże punkty, bo jest partnerem zespołowym, bo jest oddany Ferrari i to doceniają. Jest pełno argumentów.
rocque
21.07.2016 09:19
[quote="dex"]A zacznę jeszcze podsycać co niektórych o wygranych Alonso w Singapurze dzięki Nelsinio, super harmonii w zespole gdzie aktualnie jest, czy że Alonso jest całkowitym przeciwieństwem Kimiego i Alonso rozwija bolid, projektuje i ogólnie jest inżynierem areo.[/quote] Jeszcze chyba nikt nie podał sensownego argumentu za pozostaniem Kimiego na kolejny rok. Na pewno za takowy nie uznam trzeciego miejsca w generalce, które jest wynikiem nie genialnej jazdy Kimiego, a odpadnięć Vettela, pecha Ricciardo i Verstappena w Red Bullu dopiero od piątego wyścigu. Do tej pory to niestety zwykłe lanie wody i takie wypowiedzi jak ta powyższa :)
dex
21.07.2016 06:36
@Aeromis Jakbyś miał moje wypociny gdzieś byś nie odpisywał proste, a pianę nie mam co bić od tego jest kuchnia mixer i jajka. Pisze co widzę, ja pod każdym newsem o mclarenie nie pieje że mieli wygrywać, a nie wygrywają, nie pisze pod każdym newsie że jest starcie na linii Ros-Ham. raz czy dwa się napisze i starczy. Chodzi o to że niektórym nie podoba się i mają ból tyłka że Kimi jeździ w Ferrari, bo coś bo tamto itd. Ale pisać pod każdym newsie o niechęci i o emeryturze jest wkurzające i nie odpuszę choćbyśmy się mieli porzygać wszyscy z jałowej gadki. A zacznę jeszcze podsycać co niektórych o wygranych Alonso w Singapurze dzięki Nelsinio, super harmonii w zespole gdzie aktualnie jest, czy że Alonso jest całkowitym przeciwieństwem Kimiego i Alonso rozwija bolid, projektuje i ogólnie jest inżynierem areo.
Aeromis
20.07.2016 08:38
@dex [quote]Ty byś każdego wymienił za Kimiego, po prostu masz do niego niechęć i już, to widać na kilometr. Nawet jakby kimi prowadził w generalce byś miał muchy w nosie że za stary i że są lepsi[/quote]Bolababla pianę ubiłeś, dumny? Uważam Raikkonena za podstarzały talent i tyle, Twoje bajki o mnie mam w zadku :)
AleQ
20.07.2016 07:13
@up Rany, ale ty jesteś zakochany w Raikkonenie. przypominasz mi sympatyka starszego pana, gdzie niepopieranie go kończy się wyzywaniem od jakich,owakich, a najczęściej na "L" ;) Obecnie Ice zasługuje na kopa z F1, ba po 2014 już powinien polecieć. Super, że jak poszedł się wysrać, to my macie pełne majty, ale tym się Raikko nie broni. Powtarzanie w kółko, że Kimi po 2007 zalicza zjazd motywacji i ogólnej jazdy też jest męczące. Kapitalne, jak można żyć wynikami Kimasa z lat McLarena i wrzucać je do wora z sezonem 2016? To jest obłęd. Ale cóż, kiedyś ta grupa Raikkonen.space cisnęła Kubicomanię za klapki na oczach, teraz gdy ty ze swoim koleżką robicie to samo. Pogratulować :D
dex
20.07.2016 01:06
To jest tylko to o czym mówię,ludziom puszczają nerwy bo mają dosyć już tego narzekania na kimiego, który jest trzeci w generalce ale zawsze mają jakieś ale. Może obrażanie to zły sposób ale ludzie odczepcie się od Kimiego. To że wspomina stare czasy to dobrze, bo patrzy się na całą karierę, nie ostatnie 2 czy 3 lata, a Kimi ma bogatą karierę w F1 z sukcesami, ma słabsze okresy ale też i pełno podiów +mistrzostwo świata, to się nie bierze z sufitu.
baron
20.07.2016 10:21
[quote]Pajac z Ciebie niesamowity i tyle[...]trochę więcej szacunku[/quote] Może na początku zacznij od siebie? Wyzywanie użytkownika od "pajaca" tylko dlatego, że ma inne zdanie na dany temat jest "trochę" nie na miejscu. Co do Kimiego również uważam, że 2017 powinien być jego ostatnim. Swoje już zdobył, jest legendą. Nie tylko dlatego, że jest mistrzem, ale również dlatego, że wyróżnia się spośród innych zawodników. Czas na młodych, utalentowanych i głodnych sukcesów kierowców. :)
Yurek
20.07.2016 08:12
[quote="matiafc89"]Pajac z Ciebie niesamowity i tyle, oglądasz pewnie F1 od 5 lat i straszny z Ciebie znawca[/quote] Jeszcze czekam na argumenty ad personam. To świadczy tylko o Tobie, nie o adwersarzu. 1. W 2002 Raikkonen walczył najwyżej z Davidem Coulthardem. 2. To, co było 10 lat temu, nie ma znaczenia. Mercedes nie miał sentymentu do 7 tytułów Schumiego, kiedy go zastąpił Hamiltonem - i dobrze. 3. Nie wiem, co ma Fisichella (który ostatnie dobre lata miał w... eee... Benettonie?), zastępujący Massę w trakcie sezonu w gruchocie, którym nie da się jeździć, do kierowców, którzy nieraz pokazali, że potrafią jeździć. Chcecie Vandoorne'a i innych, ale aby oni się pojawili, to Alonso, Button, Massa czy Raikkonen muszą powoli zacząć schodzić ze sceny.
dex
20.07.2016 06:24
@Aeromis Ty byś każdego wymienił za Kimiego, po prostu masz do niego niechęć i już, to widać na kilometr. Nawet jakby kimi prowadził w generalce byś miał muchy w nosie że za stary i że są lepsi, prawda taka że Kimi ma dobry sezon, a w Ferrari wiedzą więcej niż Ty ja i inni, wiedzą co może zrobić, co wznosi i co kryje się w garażu. To Ferrari podejmuje decyzje nie my. Powiedz boli Cię to że Ferrari ufa kimiemu i przedłuża mu kontrakt ? bo to staje się nudne już i widzę coraz więcej osób ma tego pod uszy te ciągłe narzekania na Kimiego. Możesz wyrazić swoje zdanie pewnie, ale nie musisz każdemu opowiadać i dosadnie pokazywać niechęć do Kimiego i ciągłe narzekanie jak stara baba w sklepie że cukier by mógł być za 1,98 a nie za 2,05, każdy o tym wie że będzie narzekać ale ona dalej musi te 3 grosze wcisnąć.
Aeromis
20.07.2016 01:09
@kemot Bottas, Perez, Grosjean, Hulkenberg, Button i Sainz, myślę że każdy z nich pogodził by się z byciem numer 2 w 2017 roku w Ferrari i nie miałby problemów z byciem lepszym od Kimiego.
kemot
19.07.2016 08:39
@rocque W Ferrari coś się w końcu ruszy, bo Kimi jest praktycznie u schyłku kariery, ale i sam Vettel już też do młodziaków nie należy (myślę, że jeszcze 5 lat max pojeździ, bo jest to spełniony kierowca mający 4 tytuły na koncie). Myślę, że problemem Ferrari też jest fakt, że Vettel nie jest takim kierowcą jak Hamilton, czy Alonso - Niemiec jak dostaje bardzo szybkie auto, to robi swoje, ale jak zespół ma problemy z prędkością, to się chłop gubi.
rocque
19.07.2016 08:22
Nie chce mi się wierzyć, że na przyszły rok Ferrari wyciągnie coś z kapelusza i zdominują sezon. Nie będzie takiej przewagi, żeby wesoło przywieźć dublet co wyścig - jeśli w ogóle jakakolwiek będzie. Dlatego przy mocarnym składzie Red Bulla i równie mocnym Mercedesa jakoś nie widzę dla nich świetlanej przyszłości, jeśli ma z nimi walczyć poprawny Kimi. Może na to zdecydowanie za wcześnie, ale nie typowałbym ich wyżej niż na trzecią/czwartą siłę w przyszłym roku. Niewykluczone, że zbliżą się silnikowo do Mercedesa, ale zbliży się do nich (silnikowo) McLaren i Red Bull. Tu nie ma, że kogoś lubię czy nie lubię. Lubię Massę, ale wg mnie powinien odejść po tym sezonie - miał więcej awarii od Bottasa, ale w tym roku regularnie przegrywa z nim kwale. Kimi też powinien odejść, bo już nie wnosi nic więcej niż zwykła poprawność - nie ma co tu zaklinać rzeczywistości. Z tych "dziadków" typowanych do odejścia, to wg mnie tylko Button prezentuje dość wysoki poziom, żeby jeszcze pojeździć (tyle, że mógłby zwolnić młodemu miejsce w McLarenie). Młodzi kierowcy nie będą wiecznie młodzi - nie żeby za np. Kimiego wskoczył do Ferrari od razu przyszły mistrz świata, ale bardzo chętnie zobaczyłbym, jak spisuje się np. Perez na tle Vettela, a nie taki beton w czołowych zespołach, jeśli chodzi o składy (Ferrari tu chyba wiedzie prym).
kemot
19.07.2016 08:03
@Aeromis Znajdź mi kierowcę, który będzie szybszy od Kimiego a zarazem nie będzie zagrożeniem dla Vettela i nie będzie mu przeszkadzać bycie numerem 2 w zespole.
Aeromis
19.07.2016 06:48
@marios76 [quote]Jakos zaden nie odpowiedzial mi na pytanie jaka ten "dziadek" ma strate do czterokrotnego mistrza świata[/quote]Bardzo dużą, około 0,3 sekundy na okrążeniu, czyli można by go wymienić niemal każdym. Vettel mało że ma dużo więcej pecha to jeszcze jak już nam sam to udowodnił - gdy musi walczyć w środku stawki zaczyna kiepścić, podobnie było w 2012 kiedy Vettel przegrywał w punktach z Webberem, tyle że tym razem raczej jego bolid się nie odmieni i nie zdystansuje dziedka. Kimas jeździ jak Mark Webber - cienizna i czas na emeryturę. [quote]Po co bic pianę? Bo kogos nie lubie? Ludzka zawiść...[/quote]Czyli jak ktoś ma inne zdanie to... Brawo, serce rośnie jak widzę takie blablabla.
marios76
19.07.2016 04:57
@enstone Jakos zaden nie odpowiedzial mi na pytanie jaka ten "dziadek" ma strate do czterokrotnego mistrza świata:) Ha. Prawda jest taka, ze Kimi jezdzi lepiej niz w sezonie zAlonso, naprawdę solidnie punktuje i w roli nr2 sprawdza się bardzo dobrze. Pewnie kiedys zobaczę zmiany w skladzie Ferrari, ale nie ma sensu pisac naprawde glupich komentarzy, bo nikt nic na nich nie wymusi. Po co bic pianę? Bo kogos nie lubie? Ludzka zawiść...
enstone
19.07.2016 03:35
Niestety, ale dalej co poniektórzy "sugerują", że Kimi jest jak piąte koło u wozu w Ferrari co staje się wręcz żenujące ....
FM WMR
19.07.2016 02:06
Zdjęcie mówi samo za siebie,młody zawodnik nie ma hamulców,albo jest na szczycie ,albo na dnie.Kimi ma już taki wiek i doswiadczenie,że wyścigi dla niego stają się codzienną pracą,a co za tym idzie staje się kierowcą pełnym ,który dowozi punkty(Sebastian atakuje,Kimas podnosi wynik).Te punkty mogą się okazać ważne na koniec zmagań.Stare wino smakuje lepiej.Nie widzę sensu w zmianie kierowcy w Ferrari.Poprawią bolid i będą na szczycie.
dek
19.07.2016 01:56
Oby tak było, z Raikkonenem w składzie Ferrari nie ma szans na zdobycie WCC.