Mark Webber zakończy karierę kierowcy wyścigowego po sezonie 2016

Australijczyk ostatnie trzy lata spędził w WEC reprezentując Porsche
13.10.1615:21
Mateusz Szymkiewicz
6193wyświetlenia


Mark Webber ogłosił, że zakończy karierę kierowcy wyścigowego po sezonie 2016.

Australijczyk po opuszczeniu Formuły 1 w 2013 roku związał się z Porsche, którego barwy reprezentuje od sezonu 2014 w Długodystansowych Mistrzostwach Świata, gdzie startuje za kierownicą prototypu LMP1. 40-latek przez trzy lata startów dla niemieckiego producenta wygrał siedem wyścigów, natomiast w sezonie 2015 zajął pierwsze miejsce w klasyfikacji ze swoimi zmiennikami - Timo Bernhardem oraz Brendonem Hartleyem.

Jak teraz ogłosił zwycięzca dziewięciu Grand Prix Formuły 1 z ekipą Red Bull Racing, po zakończeniu tegorocznych zmagań WEC definitywnie wycofa się ze startów w wyścigach, lecz pozostanie zaangażowany w Porsche jako jego ambasador.

Porsche jest marką, którą zawsze najmocniej kochałem i najbardziej do mnie pasowała - powiedział Mark Webber. Będzie mi brakowało prędkości, docisku oraz rywalizacji, jednakże chcę odejść na szczycie i nie mogę się doczekać nowych wyzwań. Przejście z Formuły 1 do LMP1 było dla mnie dużą zmianą, a także nowym doświadczeniem. Mimo to nadszedł dla mnie właściwy moment. Podobało mi się dzielenie samochodu z Timo i Brendonem, a także chemia jaka nas łączyła. To bardzo specjalne, a także coś, co zawsze będę pamiętał. Przystąpienie do ostatniego wyścigu w Bahrajnie będzie dla mnie dziwne, aczkolwiek od najbliższej rundy zamierzam cieszyć się każdym momentem tak mocno jak tylko potrafię.

KOMENTARZE

6
mcracer1993
14.10.2016 03:09
@Kamikadze2000 Oraz jego fatalne starty.... niestety ale Mark Webber był najgorzej startującym kierowcą jeśli chodzi o F1.
Kamikadze2000
13.10.2016 09:36
Osiągnął swój cel - został mistrzem świata - nawet jeżeli nie w F1. :) @sneer - dzwon w Korei był gwoździem do trumny jego szans... ;(
michal2111
13.10.2016 09:25
Ale mistrzem świata i tak został. W WEC, ale zawsze. F1 to niestety swoja historia, o czym Mark dobitnie i barwnie opisał.
sneer
13.10.2016 09:02
Raczej szkoda, że RB nie pozwolił my być mistrzem AD 2010 :(
michal2111
13.10.2016 08:27
Niech to diabli. Fantastyczny kierowca, kapitalna osobowość, będzie mi go brakować w WEC. Decyzja niczym grom z jasnego nieba. Jestem w szoku. Czyli Tandy albo Bamber na jego miejsce... Zawsze darzyłem Marka szacunkiem, a po przeczytaniu jego autobiografii to lubię go 10 razy bardziej. Szkoda, że nie udało mu się wygrać Le Mans...
Gszegosz
13.10.2016 03:55
Czytam aktualnie jego biografię, kawał równego gościa. Będzie mi go brakować na torach.