Raikkonen: Nie mam nic przeciwko Verstappenowi
Fin odniósł się do agresywnych manewrów Holendra z wyścigów na Hungaroringu i Spa.
22.10.1614:23
1095wyświetlenia
Kimi Raikkonen zaznacza, że nie ma nic przeciwko Maxowi Verstappenowi, pomimo agresywnych manewrów, jakich doświadczył ze strony Holendra w trakcie GP Węgier i Belgii.
Podczas spotkania z prasą do jakiego doszło w trakcie Grand Prix Stanów Zjednoczonych, mistrz świata z sezonu 2007 został poproszony o przedstawienie swojej opinii na temat wychowanka Red Bulla.
Nie mam nic przeciwko Maxowi. To dobry kierowca i wykonuje dobrą pracę. Oczywiście pewne rzeczy są w jego przypadku na przysłowiowym limicie, ale w trakcie wyścigów będą decydować o tym sędziowie. Na dłuższych przejazdach takie rzeczy zawsze się równoważą. Czasem spędzasz cały rok na walce z jednym kierowcą, a być może w kolejnym sezonie trafisz na kogoś zupełnie innego- powiedział Raikkonen.
Fin, który jest tylko o 3 miesiące starszy od Jensona Buttona, po raz kolejny podkreślił, iż nie czuje, aby w ostatnich latach stracił formę.
Gdybym czuł, że jeżdżę wolniej niż dziesięć lat temu, że czegoś mi brakuje, to nie byłoby mnie tutaj. Nie marnowałbym mojego czasu, ani czasu i wysiłków zespołu. Trzeba być ze sobą szczerym i wiedzieć, kiedy nie walczy się na takim poziomie, na jakim powinno się to robić.
Każdy musi znać powody, dla których ma trudności i przeżywa gorsze chwile. Jeśli wszystko sprowadza się do ciebie i tego, że brakuje ci tempa... Gdyby tak było w moim przypadku, to nie ścigałbym się w Formule 1. Kiedy zaczynałem swoją karierę, byłem jednym z najmłodszych kierowców Grand Prix. Od tego czasu sport się zmienił, średni wiek zawodników jest niższy niż wtedy, ale Formuła 1 pozostała taka sama. Ludzie zaczynają się ścigać w coraz młodszym wieku i przechodzą przez serie juniorskie. To coś zupełnie normalnego. Nie czuję się stary - liczba pokazuje, że mam już na karku trochę lat, ale osobiście czuję się w porządku.
KOMENTARZE