Lauda: F1 może żałować wprowadzenia Halo
Austriak uważa, że sport nie powinien spieszyć się z wdrożeniem mało estetycznego systemu.
21.07.1712:15
2604wyświetlenia
Dyrektor niewykonawczy Mercedesa - Niki Lauda, sugeruje, że Międzynarodowa Federacja Samochodowa popełniła błąd decydując się na wprowadzenie systemu Halo do F1 w sezonie 2018.
W środę organ zarządzający oficjalnie ogłosił, że począwszy od nadchodzących mistrzostw bolidy serii Grand Prix będą wyposażone w system ochrony kokpitu. Podczas środowego posiedzenia Grupy Strategicznej dziewięć z dziesięciu zespołów opowiedziało się przeciwko zastosowaniu koncepcji Halo. FIA zadecydowała jednak, że system zostanie wprowadzony do użytku, aby poprawić bezpieczeństwo.
Chociaż Federacja dała do zrozumienia, że jest otwarta na poprawę estetyki Halo, Lauda, trzykrotny mistrz świata F1, uważa, że rozwiązanie negatywnie wpłynie na wygląd bolidów.
Na pewno jest lepsze rozwiązanie niż Halo. W przeciwnym wypadku nie testowalibyśmy trzech koncepcji [Halo, Aeroscreen i tarcza]. Bardziej rozsądne byłoby pójście dalej w tym kierunku. Gdyby udało nam się znaleźć coś, co nie niszczyłoby wyglądu bolidów, to moglibyśmy wprowadzić takie rozwiązanie w 2019 roku. To proste. Nie ma powodu, aby spieszyć się z wdrażaniem czegoś, czego później będziemy żałować.
Austriak skrytykował sam pomysł wprowadzania systemu ochrony kokpitu, zaznaczając, że w F1 udało się w ciągu dwóch ostatnich dekad znacząco poprawić poziom bezpieczeństwa kierowców.
Halo niszczy DNA bolidu Formuły 1. FIA uczyniła F1 tak bezpieczną, jak to tylko możliwe. Niebezpieczeństwo związane z urwanymi kołami jest bardzo mocno ograniczone, ponieważ te są przymocowane linkami do zawieszenia. Z punktu widzenia kierowcy ryzyko jest minimalne.
Tam gdzie się da, trzeba poprawiać bezpieczeństwo. Przetestowaliśmy Halo, Aeroscreen od Red Bulla, a Ferrari jeździło ostatnio z tarczą. Żadne z tych rozwiązań nie zebrało jednoznacznie pozytywnych opinii. W takiej sytuacji trzeba podejmować właściwe decyzje, a wprowadzenie Halo jest niewłaściwą decyzją.
KOMENTARZE