Mercedes realistycznie ocenia swoje szanse w GP Singapuru
Toto Wolff przyznaje, że uliczny tor Marina Bay bardziej odpowiada bolidowi Ferrari.
08.09.1711:04
3179wyświetlenia
Embed from Getty Images
Pomimo zwycięstw odniesionych na Spa i Monzy, Mercedes przygotowuje się na wymagający weekend w Singapurze - przyznał szef działu sportów motorowych niemieckiego koncernu, Toto Wolff.
Wraz z triumfem w Grand Prix Włoch Lewis Hamilton po raz pierwszy w tym roku znalazł się na szczycie klasyfikacji kierowców. Rozegrane dotychczas wyścigi pokazują jednak, że bolidy stajni z Brackley lepiej radzą sobie na szybkich torach, podczas gdy Ferrari umiejętnie wykorzystuje potencjał konstrukcji SF70H na obiektach wymagających wyższego poziomu docisku. Stąd też wielu obserwatorów uważa, że faworytem do zwycięstwa w Singapurze jest Sebastian Vettel.
Wolff stwierdził, że chociaż Mercedes wyciągnął wnioski z rozczarowującego weekendu na Marina Bay z 2015 roku, nie spodziewa się, aby bolid W08 spisywał się w Singapurze tak dobrze, jak miało to miejsce na Spa czy Monzy.
Pomimo zwycięstw odniesionych na Spa i Monzy, Mercedes przygotowuje się na wymagający weekend w Singapurze - przyznał szef działu sportów motorowych niemieckiego koncernu, Toto Wolff.
Wraz z triumfem w Grand Prix Włoch Lewis Hamilton po raz pierwszy w tym roku znalazł się na szczycie klasyfikacji kierowców. Rozegrane dotychczas wyścigi pokazują jednak, że bolidy stajni z Brackley lepiej radzą sobie na szybkich torach, podczas gdy Ferrari umiejętnie wykorzystuje potencjał konstrukcji SF70H na obiektach wymagających wyższego poziomu docisku. Stąd też wielu obserwatorów uważa, że faworytem do zwycięstwa w Singapurze jest Sebastian Vettel.
Wolff stwierdził, że chociaż Mercedes wyciągnął wnioski z rozczarowującego weekendu na Marina Bay z 2015 roku, nie spodziewa się, aby bolid W08 spisywał się w Singapurze tak dobrze, jak miało to miejsce na Spa czy Monzy.
W przeszłości Singapur nie był dla nas najlepszym miejscem i byliśmy niesamowicie usatysfakcjonowani tym, że przed rokiem odnieśliśmy tam zwycięstwo, po tak wielu problemach z sezonu 2015. Nadal uważam, że w charakterystyce torów są pewne czynniki, które decydują o tym, czy obiekt odpowiada danemu bolidowi, czy nie. Widać to w tym roku - wolne i kręte tory pasują Red Bullowi i Ferrari. Duże prędkości i niski docisk są z kolei korzystne dla naszej konstrukcji.
Nie uważam, że jest to schemat, z którym nie można zerwać. Wszystko sprowadza się do zrozumienia bolidu. Im więcej kilometrów pokonujemy, tym lepiej rozumiemy naszą maszynę. Niezależnie od tego w dalszym ciągu spodziewam się, że Singapur będzie dla nas trudniejszym weekendem niż Monza, Spa czy Silverstone, właśnie z uwagi na charakterystykę toru- przekonywał Austriak.
KOMENTARZE