Formuła 1 nie zamierza wprowadzać zmian w systemie kar

Podczas GP Włoch blisko połowa kierowców została ukarana za wymianę podzespołów.
16.09.1710:03
Nataniel Piórkowski
736wyświetlenia
Embed from Getty Images

Środowisko Formuły 1 opowiedziało się przeciwko wprowadzaniu natychmiastowych zmian w przepisach regulujących nakładanie kar cofnięcia na starcie za wymianę podzespołów silnika.

Fani oraz obserwatorzy nadal mają w pamięci farsę z Monzy, gdzie blisko połowa kierowców otrzymała kary cofnięcia na starcie związane w wymianą komponentów jednostki napędowej lub skrzyni biegów.

Wielu ekspertów krytykowało obecny system, podkreślając że jest on skomplikowany i niesprawiedliwy z punktu widzenia zawodników. Dwukrotny mistrz świata - Mika Hakkinen stwierdził: Kary nakładane obecnie to zupełnie nowy poziom. Są one niesprawiedliwe dla kierowców.

Auto Motor und Sport donosi jednak, że podczas dyskusji na temat możliwej reformy systemu kar, jaka odbyła się w Singapurze, zespoły odrzuciły propozycje zmian. Przez lata obowiązywał ten sam system i wszystko było w porządku - powiedział menedżer Force India, Andy Stevenson. To, co stało się na Monzy wydarzyło się przez przypadek. W normalnych okolicznościach mamy do czynienia z jedną lub dwiema tego typu karami, które wszyscy są w stanie zrozumieć.

FIA miała jednak zadeklarować, że będzie próbowała lepiej wyjaśniać zarządzane kary.

KOMENTARZE

5
al_bundy_tm
16.09.2017 12:08
[quote="Sar trek"]...[/quote]Za klasyfikacje koncowa kierowcow zespoly kaski nie dostaja. A o to sie bija tak naprawde. Kasa jest glownym czynnikiem motywujacym i niezbednym do rozwoju. Na kredycie nikt nie zajedzie daleko.
Sar trek
16.09.2017 10:23
Taki to sport i tyle. O wyniku decyduje nie tylko kierowca ale i samochód. Kara cofnięcia na starcie jest równie nie sprawiedliwa dla zawodnika, jak awaria w trakcie wyścigu. Takie są wyścigi.Kara nakładana na starcie dla zawodnika to jedyna motywacja dla zespołów, by utrzymać się w limicie silników, bo kary finansowe nic by nie dały, czołowe zespoły chętnie by je płaciły w zamian za nowy silnik. Odejmowanie punktów też nie podziała na każdą ekipę, bo jednak największą wartość ma tytuł dla kierowcy.
Woolf
16.09.2017 09:45
Co za leśne dziady!
bartoszcze
16.09.2017 09:21
Jazgot o leśnych dziadach za 3..2..1..
marcin_114
16.09.2017 08:11
Dobra decyzja. Taki system trzeba przemyśleć, a nie na zasadzie "pierwszy pomysł przechodzi".