Ecclestone: Liberty nie chce, abym pojawiał się na wyścigach
Brytyjczyk odniósł się także do strategii Liberty względem Formuły 1.
16.10.1708:20
2727wyświetlenia
Embed from Getty Images
Bernie Ecclestone zasugerował, że dla Liberty nie jest mile widzianym gościem na torach Grand Prix.
Zgodnie z zapowiedzią były szef Formula One Management pojawiał się w tym roku na wybranych wyścigach, korzystając z zaproszeń wystosowywanych przez promotorów. Kolejną eliminacją mistrzostw świata, na jakiej pojawi się Brytyjczyk będzie listopadowe Grand Prix Brazylii.
Ecclestone zdradził, że przeprowadza się z Londynu do Szwajcarii. Zapytany o to, czy opuszczenie stolicy Wielkiej Brytanii będzie dla niego ciężkim doświadczeniem, były supremo F1 stwierdził:
Bernie Ecclestone zasugerował, że dla Liberty nie jest mile widzianym gościem na torach Grand Prix.
Zgodnie z zapowiedzią były szef Formula One Management pojawiał się w tym roku na wybranych wyścigach, korzystając z zaproszeń wystosowywanych przez promotorów. Kolejną eliminacją mistrzostw świata, na jakiej pojawi się Brytyjczyk będzie listopadowe Grand Prix Brazylii.
Chase wysłał wiadomość do jednej z dziewczyn w biurze, mówiąc mi, że nie mają dostępnych na torach zbyt wielu gabinetów - mają ich tylko ile, ile zapewnią im promotorzy. Widać więc, że nie chcą, abym pojawiał się na wyścigach. Prościej byłoby, gdyby mi o tym powiedzieli. Jestem wobec nich zobowiązany.
Ecclestone zdradził, że przeprowadza się z Londynu do Szwajcarii. Zapytany o to, czy opuszczenie stolicy Wielkiej Brytanii będzie dla niego ciężkim doświadczeniem, były supremo F1 stwierdził:
Tak. To trochę bolesne, że nie jestem już zaangażowany w Formułę 1, ale można się do tego przyzwyczaić.
Z tego co widzę, Liberty niczego jeszcze nie zrobiło. Ja robiłem wszystko po cichu. Póki co oni tylko mówią. Swego czasu powiedzieli na przykład, że chcą sześciu wyścigów w Ameryce. Chase miał z góry przyjęte pomysły o tym, co należy zmienić w Formule 1, ale teraz, gdy jest już na pokładzie, widzi, że nie jest to tak proste, jak mu mu się wydawało. Z tego względu mu współczuję- podkreślił Ecclestone.
KOMENTARZE