Arnall: Raikkonen zrzucił trzy kilogramy podczas zimowej przerwy

Fizjoterapeuta 38-latka przyznał, iż ma to duży wpływ na osiągi Fina w sezonie 2018
03.05.1810:38
Mateusz Szymkiewicz
3348wyświetlenia
Embed from Getty Images

Fizjoterapeuta Kimiego Raikkonena - Mark Arnall, zdradził, że Fin zrzucił niewiele ponad trzy kilogramy masy ciała podczas zimowej przerwy.

Fin zapytany przez dziennikarzy o swoją szczuplejszą sylwetkę w 2018 roku zaprzeczył, jakoby zdecydował się przejść na rygorystyczną dietę podczas przerwy między sezonami. Mimo to fizjoterapeuta kierowcy Ferrari potwierdził, że zimą zdecydował się on na obniżenie masy ciała.

Tegoroczny zimowy okres polegał na obniżeniu masy ciała Kimiego - powiedział Mark Arnall. Zimą zdołałem zrzucić z Kimim 3,2 kilograma. Obecnie waży on 70 kilogramów.

Arnall przyznał, że niższa masa ciała daje Raikkonenowi większe możliwości podczas ustawiania bolidu. Jeżeli chce, aby przód bolidu lepiej reagował w zakrętach, to balast umieszczany jest z przodu. Jeżeli chce większą przyczepność na tylnej osi, to odważniki montowane są z tyłu. Przy zbyt ciężkim kierowcy to jest niemożliwe.

KOMENTARZE

16
bartoszcze
05.05.2018 10:06
@marios76 Przypomnę dla porządku, że przed startem do GP Abu Zabi 2010 Alonso miał 8 pkt przewagi nad Webberem i 15 pkt nad Vettelem. Gdyby dojechali do mety w kolejności jak na starcie (VET 1, ALO 3, WEB 5), to mistrzem byłby Alonso przed Vettelem. I to by było tyle teorii o tym jak to zespół zabrał coś Webberowi. A Webber prowadził w tabeli ostatni raz przed GP Korei, w którym przywalił w ścianę jadąc na drugim miejscu.
THC-303
04.05.2018 02:43
[quote]O czym rozmawiamy?[/quote] Ja o słabej jeździe Webbera w Williamsie (swoją drogą miał wtedy zdrową nogę i zespół jawnie wspierał jego), o punktach, które Vettel w 2010 stracił przez awarie i o tym jak to Webber w dewastującej maszynie nie zdobył nawet wicemistrza. Ty o niczym, bo łatwiej napisać "o czym rozmawiamy" niż odnieść się do powyższego.
rno2
04.05.2018 08:22
@marios76 W Abu Dhabi 2010 Webber zjechał do boksów, ponieważ otarł się prawym tylnym kołem o barierkę na wyjściu z zakrętu za hotelem i sam podejrzewał przebicie opony. Ferrari pilnowało głównie Webbera i też zjechali. Nie można mówić, że RBR poświęciło Webbera, bo to on sam zawalił w najważniejszym momencie...
marios76
04.05.2018 06:10
@sneer Masz racje. Zespol faworyaowal Vettela, od momentu kiedy zobaczyli ze "moze dalby rade" . Jakby nie dal, to bylby Webber. Ostatni wyscig 2010 to bylo calkowite poswiecenie wyniku Webbera (bo go pilnowalo Ferrari!), dla szansy Vettela- ktora wykorzystal. Wykorzystal tez fakt, ze polityce Red Bulla, bardziej odpowiadal mlody perspektywiczny, niz starszy Webber. Przeciez te "oranzadki" pija dzieciaki i mlodziez ,nie tatusiowie i ludzie starsi. Po tym zdadzeniu, Webber pogodzil sie z funkcja pomocnika i jezdzil za wyplate. Po prostu zostal rzemieslnikiem, ktory robil swoje. Ambicje zostaly w nim zabite. Ja absolutnie nie pisze, ze Webber byl w przekroju kariery lepszy od Niemca, ale kariere mu "ustawiono" zrobil co mogl- jezdzil w topowym zespole, pare razy wygral, stawal na podium, a jego niektore manewry i komentarze bedziemy dlugo pamietac. "Niezle jak na numer 2 ,co? " Niezle :) Bylo w historii F1 kilka przypadkow, gdy do zespolu dochodzil mlody gniewny i zaczynaly sie ustawki i problemy, bywalo ze pokazal pazurki, podgryzal mistrza, a po swoje siegal w nastepnym sezonie. Ja to nazywam polityka F1, ktorej nie cierpie. Dlatego tak ciesza wyscigi jak w Baku, gdzie zespol moze sobie planowac swoje, a sytuacja na torze oddziela kierowcow wyscigowych od tych ktorzy nawet od kilku lat probuja nimi byc ;)
dex
04.05.2018 05:54
[quote="Yurek"][/quote] Też tak uważam Rosberg pokazał jaja jemu tytuł się należał. To nie przypadkowy mistrz, zresztą jak ktoś zdobył tylko jeden tytuł w F1 to nie znaczy zaraz że fuksem, sezon ma jednak zawsze te +-20 wyścigów, mistrzostwo zdobywa się za cały sezon.
Yurek
03.05.2018 10:16
Rosberg pokazał ogromne jaja przy pojedynku z Hamiltonem, niewątpliwie było to bardzo wyczerpujące, ale dało upragniony tytuł. Rosberg tytuł zawdzięcza nie awarii Hamiltona, ale sobie. No ale jeśli Niemiec to "średniak", jak chcą niektórzy, to Webber jest na poziomie Johnny'ego Dumfriesa. Nie uważam, że taki człowiek mógłby być mistrzem. Taki drugi Irvine albo drugi Massa, który fuksem stanął przed szansą zdobycia tytułu, ale na szczęście jej nie wykorzystał.
sneer
03.05.2018 08:33
Ludzie, facet jeździł ze złamaną nogą, na dwa wyścigi przed końcem sezonu, pomimo jawnego wsparcia przez zespół konkurenta prowadził w generalce, a i tak został Vettel mistrzem. O czym rozmawiamy?
Falarek
03.05.2018 05:58
Ludzie nienawidzą Vettela stąd te ciągłe płacze nad "dobrym" pokrzywdzonym Webberem
THC-303
03.05.2018 05:48
Największe znaczenie to miał "talent" Webbera. Wielu tak się nabija z Heidfelda, że średniak i ciułacz punktów, a w 2005 wszedł do Williamsa w ostatniej chwili, jako oficjalny nr 2 i tylko na jeden sezon do czasu przyjścia do Groove Buttona (co jak wiadomo nie doszło do skutku) i z miejsca wyraźnie pokonał genialnego, wielkiego Webbera, który miał status pierwszego kierowcy. Wielu pisze, że Rosberg to niezasłużony mistrz, który tytuł zawdzięcza tylko awarii głównego rywala, a w 2006 wszedł jako debiutant do tegoż Williamsa i z miejsca zaczął się prezentować co najmniej podobnie, a nawet lepiej od rzeczonego Webbera. Jeśli już na siłę szukamy jakiegoś dobrego sezonu Webbera to na pewno nie był to 2010 o czym parę dni temu pisałem. Ta ówczesna "wyrównana" walka z Vettelem miała jedną przyczynę, że Niemiec stracił przez awarie i problemy około 50-60 punktów, Webber zero. Jeśli już na siłę szukamy jakiegoś dobrego sezonu Webbera to był to 2009, gdzie faktycznie byli z Vettelem blisko. Inna sprawa, że Niemiec był wówczas mało doświadczony i zmieniał zespół ale niech tam. Z kolei po 2010 Australijczyk prezentował się żenująco, ja rozumiem, że zespół stawiał na Vettela i gdyby nawet Webber jeździł jak człowiek to nie dali by mu zdobyć tytułu, ale mając taką maszynę, wicemistrzostwo w 2011 i 2013 było jego bezdyskusyjnym obowiązkiem. Niespełnionym.
al_bundy_tm
03.05.2018 05:00
Tak czy siak widać wyraźnie, żę Kimiemiu zależy :) Dał przykład reszcie Ferrari, że profesjonalnie podchodzi do swojego zawodu, wtedy ekipa to czuje i pracuje dla Niego razem z Nim :) A co do Webbera, na pewno nie było to bez znaczenia, ale fakt polityki RB miał największe.
kovalf122
03.05.2018 02:39
Już dajcie spokój z tym biednym, poszkodowanym Webberem. Gość przez te kilka lat dominacji Red Bulla nie zdobył nawet wicemistrzostwa. W sezonie 2010 co prawda nawiązywał walkę z Vettelem i być może ingerencja zespołu doprowadziła do takiego, a nie innego zakończenia tamtej kampanii, ale jednak w późniejszych latach znacznie od Niemca odstawał. Można to sobie tłumaczyć zbędnymi kilogramami, tak jak pojedynek Heidfelda z Kubicą w 2007 roku. Ale czy ma to sens?
dulk
03.05.2018 12:17
no wiesz w pierwszym sezonie (mistrzowskim redbula) wygrywał głownie dlatego że vettel miał chyba 4 defekty i wg mnie jak by ważył 5 kilo mniej to "zjadł" by Vettela - w wadze i możłiwości balansu bolidu tkwiła tajemnica przewagi szybkości Seba i tym lepiej że w przysżym roku już takiego handicupu koguciki nie będa miały - wtedy "duzi" pokażą moc
sneer
03.05.2018 10:43
@dulk Przegrał, bo tego chciał Red Bull. Teraz mamy powtórkę z Danielem
dulk
03.05.2018 10:15
i już wiadomo czemu Mark Weber przegrał z Vettelem - ważyłby tyle samo co Seb to pewnie by był też mistrzem
pedro
03.05.2018 10:01
I tu właśnie widać, jak małe znaczenie (oczywiście trochę wyolbrzymiam) w aktualnej F1 mają umiejętności kierowcy, a jak wielkie - przepisy, niestety...
Anderis
03.05.2018 09:04
Właśnie zastanawiało mnie to, że 38 letni Raikkonen nagle zaczął jeździć wyraźnie szybciej, niż w okresie 2014-2017.