Vettel: Rywalizacja z Raikkonenem wcale nie była jednostronna

Czterokrotny mistrz świata przekonuje, że tworzy z Finem perfekcyjny duet dla Ferrari.
04.05.1816:22
Nataniel Piórkowski
3653wyświetlenia
Embed from Getty Images

Sebastian Vettel uważa, że w ostatnich latach wcale nie dysponował znaczącą przewagą nad Kimim Raikkonenem.

Od momentu dołączenia do Ferrari na początku sezonu 2015, Vettel odniósł zwycięstwa w dziesięciu wyścigach. Raikkonen powrócił do Scuderii rok wcześniej i wciąż czeka na swój pierwszy triumf od Grand Prix Australii 2013, w którym startował w barwach Lotusa.

Mistrz świata z sezonu 2007 rozpoczął bieżącą kampanię w dobrym stylu, pomagając Ferrari w utrzymywaniu niewielkiej starty do Mercedesa w klasyfikacji konstruktorów.

Vettel przekonuje: Jedna kwestia to wyniki. Druga to nieco głębsze spojrzenie na całą sytuację. W tym roku nasza rywalizacja jest jak dotąd niesamowicie wyrównana.

Prawdę mówiąc większość piątków wyglądała tak, że sądziłem, iż Kimi ma nade mną przewagę. Tu i ówdzie miewałem problemy ze zrozumieniem bolidu, z wyczuciem bolidu. Znam Kimiego, znam jego mocne strony i wiem, że jest niesamowicie utalentowanym kierowcą, który potrafi radzić sobie z problemami. Gdy spojrzymy na ostatnie lata obraz ten jest wiarygodny. Nasza walka nie była tak jednostronna, jak moglibyście myśleć lub jak sugerują to wyniki - dodał.

Zaytany o to, czy zgadza się z opinią Vettela na temat swojej formy, Raikkonen odrzekł: Tylko końcowy rezultat ma znaczenie. Reszta się nie liczy. Ludzie z którymi pracujemy wiedzą co się dzieje. Nie obchodzi mnie to, że ludziom wydaje się, że jestem wolny. Wiem, co robimy.

Wyścig Raikkonena skomplikowała kraksa z pierwszego okrążenia. Nie liczę na szczęście. W pewnym sensie dostajesz to, na co zasługujesz. Bardziej cieszę się z tego, że mamy szybkość. To najważniejsze. Musimy tylko wszystko poskładać w jedną całość i jestem przekonany, że możemy radzić sobie jeszcze lepiej.

W ostatnim czasie w mediach pojawiały się plotki łączące Daniela Ricciardo z przejęciem wyścigowego fotela należącego do Raikkonena. Opisując relacje ze swoim zespołowym partnerem Vettel powiedział: Tworzymy dobry duet, dobre połączenie. Nie ma między nami żadnych problemów, nigdy. Sądzę, że to naprawdę duży bonus dla zespołu i dla nas samych. Możemy po prostu cieszyć się naszą pracą.

KOMENTARZE

20
al_bundy_tm
06.05.2018 08:09
[quote="Tetracampeon"]Kimi Raikkonen to kierowca, który jest szybki na tyle, by po czterech sesjach kwalifikacyjnych, trzykrotnie zająć miejsce w czołowej trójce, oraz po czterech pierwszych wyścigach mieć trzy wizyty na podium. Spokojny na tyle, by zaliczać swojego zespołowego partnera, czterokrotnego Mistrza Świata Sebastiana Vettela do grona najbliższych przyjaciół. Regularny na tyle, by po GP Azerbejdżanu razem z Sebastianem Vettelem przedzielać duet Mercedesa: Lewisa Hamiltona i Valtteriego Bottasa w klasyfikacji kierowców. Magiczny na tyle, by wciąż być ostatnim Mistrzem Świata w barwach najsłynniejszej marki świata. Kultowy na tyle, by rok po roku zostawać ulubieńcem kibiców i sponsorów. Pytanie, które trzeba sobie zadawać od początku sezonu brzmi: dlaczego Ferrari miałoby nie chcieć, by na sezon 2019 został u nich Kimi Raikkonen?[/quote]Genialnie opisałeś Kimiego, wzorzec definicji "Raikkonen" w Wikipedii. Tak sobie myślę, że jest tylko jeden możliwy powód - brak tytułu na koniec sezonu. Jeśli utrzymają formę, a złapią luz o którym mówi "marios76" to tytuł wraca do Maranello :)
marios76
06.05.2018 03:07
@Aeromis A ja mysle nieco inaczej. Prawisz, ze nie ta forma, ze bledy itp i masz racje. Ale tym sezonem rzadzi... presja! Vettel ma bolid w ktorym nie ma teoretycznie prawa przegrac mistrzostw, Bottas ma cos do udowodnienia, by juz latem sie nie dowiedziec, ze to koniec w Mercedesie, Hamilton ewidentnie zdziwiony fartem Vettela w Australii i zaskoczony forma Ferrari ogolnie. Kimi jedzie spokojnie to co mu kaza, a jak nie ma polecen, to wykreca co moze. Stara sie, co widac po czasach PP. Ricciardo trzyma poziom, tu sie zgadzam- wie, ze jest wysoko i wyzej nie podskoczy, a Max jakby o tym nie wiedzial i zapomia o hamulcach. Za czesto... Moim zdaniem, z szesciu kierowcow, czterech ma cholerne parcie na wynik, a dwoch wykorzystuje sytuacje. Wyklaruje sie to w ciagu kilku wysciow: albo ktos powiekszy przewage i drugi straci szanse- tym samym presje. Mysle tez, ze jezeli punktacja bedzie szla w WDC w miare rowno, to wygra ten, ktory niekoniecznie bedzie szybszy, a spokojniejszy. Ricciardo w Chinach pokazal taka sztuczke, ze mozna zyskac i to sporo.
Aeromis
05.05.2018 08:19
Fajnie, że panowie żyją w takiej komitywie, ale mnie jako kibicowi póki co ten sezon nie odpowiada. Mam takie wrażenie, że w dwóch czołowych zespołach jeździ czterech patałachów i to mnie smuci. Hamilton jest po prostu bez formy (tu Rosberg chyba trafił z oceną, Lewis poza genialnym qualem w Australli nic fajnego nie pokazuje), Bottas nawet bez przebłysków, Vettel - rycerz bez głowy, Kimi nic lepiej niż ostatnie żenujące sezony, po prostu Seba gorzej. To nie koniec, w zespole nr 3 jest tylko Ricciardo, tylko dzięki temu że Max jeździ jak palant to RBR nie depcze im po piętach w WCC a Ricciardo nie ma p3 w WDC. Pierwszy raz w życiu mam wrażenie że w F1 w top 3 zespołów jest tylko jeden jest mocny kierowca - reszta jest w pozostałych zespołach. Oby Ci "wspaniali" wreszcie zaczęli jeździć na jakimś poziomie i przestać odwalać żenadę, bo ich jedynymi skrzydłami są mocne bolidy i nic, kompletnie nic więcej co jest niesmaczne. Oni wszyscy wygrywają w tym sezonie praktycznie dzięki fuksowi, ani Vettel, ani Hamilton na swoje zwycięstwa nie zasłużyli.
iPrzemo
05.05.2018 07:46
„Tworzymy dobry duet, dobre połączenie. Nie ma między nami żadnych problemów, nigdy. Sądzę, że to naprawdę duży bonus dla zespołu i dla nas samych. Możemy po prostu cieszyć się naszą pracą”. Vettel boi się że zatrudnią Riciardo hehe. Szczerze to się dziwie bo było by pozamiatane... Znowu...
bartoszcze
05.05.2018 05:48
@marios76 Gdyby Kimi prowadził w tabeli o 50 pkt, to Seb zacząłby robić za drugiego :) 2008 pamiętasz?
marios76
05.05.2018 04:11
@Tetracampeon Mnie wcale taki kontrakt nie zdziwi :) Ale bedzie marudzenie, ale sie pol forum bedzie wyrzywalo... alez bylo by ludzi zawiedzionych, ze nie jakis mlody gniewny... a Kimi spokojnie sobie skasuje pare milionow i odwiedzi podium czesciej niz Alonso i byc moze nawet Ricciardo a na pewno reszta ze stawki z poza czolowej trojki zespolow ;) @bartoszcze dla ktorgokolwiek? To dlaczego Vettel ma kontrakt na 40 a Kimi na 5 milionow?? Kimi robi dla Sebastiana czarna robote i nie narzeka, a punkty dla zespolu wychodza najtaniej w czolowce :)
Sgt Pepper
05.05.2018 07:00
Vettel załatwia nowy kontrakt swojemu giermkowi? Przykre, ale na to wygląda.
bartoszcze
05.05.2018 06:36
[quote="Tetracampeon"]Pytanie, które trzeba sobie zadawać od początku sezonu brzmi: dlaczego Ferrari miałoby nie chcieć, by na sezon 2019 został u nich Kimi Raikkonen?[/quote] Bo Ferrari chce świeżego tytułu mistrzowskiego. Dla któregokolwiek z kierowców. Pytanie brzmi, czy Kimi po 5 sezonach spędzonych w Ferrari będzie dawał nadzieję na taki tytuł, oraz czy inni kierowcy będą dawać większą.
FuX08
05.05.2018 06:30
@Zomo Jakby wyścig komentował Borowczyk, byśmy wiedzieli wszystko, kto z kim i dlaczego:)
kriskab
04.05.2018 10:18
W RedBullu to generalnie mają problem, bo odkąd Maksiu jeździ w tym teamie - stał się teamem wysokiego ryzyka. RedBull sam się ugotował. Chcieliby Verstappena rozwijać technicznie i mentalnie, ale na to drugie zabrakło czasu. Wiedzieli, że Maksiu ma potencjał, to żeby go zatrzymać, dali mu kasę i status "jedynki" w zespole. A gdy teraz się okazuje, że oprócz niewątpliwego talentu potrzeba też czasami "zimnej" głowy - to nie bardzo wiedzą co z nim zrobić - bo Maksiu na tą chwilę takiej nie posiada. Teraz są skazani na słabą "dwójkę", która nie będzie tak jak "bardzo dobry" Ricciardo przeszkadzał w rozwoju Maksiowi...więc jedyne co pozostaje Danielowi to wycieczka do Maranello;-)
Kamikadze2000
04.05.2018 08:44
@roque - na razie to szanse na dobre wyniki psuł SC, który wyjeżdżał przez lekkomyślność zawodników z obozu RB. ;) Więc nie mówiłbym tu o "robieniu wszystkiego, by przegrać". ;)
Zomo
04.05.2018 07:08
Zaraz po zakonczeniu GP Azerbaijanu byl wywiad z Hornerem gdzie prowadzacy pocieszali go ze Red Bull przynajmiej zafundowal kibicom swietne widowisko ktore beda dlugo pamietali. Christian nie wygladal na pocieszonego wrecz przeciwnie. Mysle ze szefostwo Ferrari nie ma ochoty przezywac tego samego biorac do siebie Ricciardo, jakkolwiek swietnym jest kierowca. No chyba ze Vettel odejdzie na co sie nie zapowiada. Przy okazji - wiedzieliscie ze zona Hornera jest Geri Halliwell jedna ze Spice Girls?? Nie zagladam innym do lozek wiec mi to jakos umknelo, ale wlasnie zagooglalem zeby upewnic sie co do wywiadu i taka niespodzianka mi wyskoczyla !
kriskab
04.05.2018 06:19
Vettel jakby nie było zdobył 4 tytuły - więc bez względu na wszystko - "szacun". Ale też świetnie pamięta, sezon 2014 w RedBullu - jedyny wspólny - gdzie Ricciardo - objeżdżał go niemiłosiernie. Dzisiaj Daniel wydaje się być jeszcze lepszym kierowcą, więc Seb, ewidentnie nie chciałby go widzieć obok siebie. Ma Raikkonena, który nie jest tym samym kierowcą co za czasów Mclarena 2006 - gdzie wyczyniał cuda na torze. Seb wie, że Daniel w Ferrari to dla niego wielkie zagrożenie, że Australijczyk będzie nową gwiazdą w czerwonym bolidzie. Stąd te publiczne utyskiwania do Kimiego. Mam nadzieję jednak, że Ferrari ma odwagę i ściągnie do swojego teamu Riccardo - wtedy przyszły sezon będzie kosmiczny !!!
iceneon
04.05.2018 06:03
https://media.gettyimages.com/photos/kimi-raikkonen-of-finland-and-ferrari-yawns-at-a-press-conference-picture-id455643488
mariok77
04.05.2018 03:37
@paymey852 A wiesz kiedy Kimi wygra wyścig- podpowiem ci, to będzie wtedy , kiedy wolniejsza strategia okaże się szybsza od tej przygotowanej dla Vettela. A tak a propos pasków TVP nic długo nie przebije kultowego paska TVN " Wstajesz i wiesz. Dlaczego kłamiemy?"
rocque
04.05.2018 03:24
[quote]Rywalizacja[/quote] Od startu sezonu 2017 Raikkonen był cztery razy lepszy w czasówce i cztery razy ukończył wyścig wyżej: po wydzwonieniu w Vettela przez Verstappena w Chinach i po trzech błędach kolegi: spadek za VER na Silverstone, dzwon w Meksyku, babol w Azerbejdżanie. Bolid jest jeszcze lepszy niż rok temu, a jak do tej pory kierowcy i ekipa (raz jedni, raz drudzy - jak w 2017) robią wszystko, żeby te tytuły znowu przegrać.
paymey852
04.05.2018 03:07
[quote]Czterokrotny mistrz świata przekonuje, że tworzy z Finem perfekcyjny duet dla Ferrari.[/quote] a tym czasem sam zainteresowany [quote]Tworzymy dobry duet, dobre połączenie[/quote] Te wasze paski są coraz lepsze nie długo przebiją TVP
Tetracampeon
04.05.2018 02:52
[quote]W ostatnim czasie w mediach pojawiały się plotki łączące Daniela Ricciardo z przejęciem wyścigowego fotela należącego do Raikkonena. [/quote] Kimi Raikkonen to kierowca, który jest szybki na tyle, by po czterech sesjach kwalifikacyjnych, trzykrotnie zająć miejsce w czołowej trójce, oraz po czterech pierwszych wyścigach mieć trzy wizyty na podium. Spokojny na tyle, by zaliczać swojego zespołowego partnera, czterokrotnego Mistrza Świata Sebastiana Vettela do grona najbliższych przyjaciół. Regularny na tyle, by po GP Azerbejdżanu razem z Sebastianem Vettelem przedzielać duet Mercedesa: Lewisa Hamiltona i Valtteriego Bottasa w klasyfikacji kierowców. Magiczny na tyle, by wciąż być ostatnim Mistrzem Świata w barwach najsłynniejszej marki świata. Kultowy na tyle, by rok po roku zostawać ulubieńcem kibiców i sponsorów. Pytanie, które trzeba sobie zadawać od początku sezonu brzmi: dlaczego Ferrari miałoby nie chcieć, by na sezon 2019 został u nich Kimi Raikkonen?
sneer
04.05.2018 02:44
Innymi słowy: Daniel nie, Kimi tak. Pierdoły, nikt się nie da na to nabrać już.
Sh3adow
04.05.2018 02:37
Prawdziwa rywalizacja. W torze w Chinach w tym roku była jej kwintesencja.