Vettel: Ciągłe zmiany w przepisach o aerodynamice są komiczne
Z opinią Niemca zgadzają się Lewis Hamilton oraz Kevin Magnussen
13.05.1811:13
2128wyświetlenia
Embed from Getty Images
Sebastian Vettel uważa, że ciągłe zmiany w przepisach dotyczących aerodynamiki są komiczne.
Przed sezonem 2017 podjęto decyzję, by wyposażyć bolidy Formuły 1 w bardziej rozbudowane pakiety aerodynamiczne. Docelowo nowe przepisy miały sprawić, by konstrukcje osiągały lepsze czasy okrążeń o kilka sekund, natomiast sama seria odzyskała miano spektakularnej.
Mimo to efektem ubocznym większego docisku jest mniejsza liczba manewrów wyprzedzania i w tym celu już na 2019 rok przegłosowano kolejne modyfikacje w regulaminie. Przyszłoroczne bolidy będą posiadały m.in. prostsze przednie skrzydła czy większą klapę DRS. Zdaniem Sebastiana Vettela, brak zdecydowania w kierunku jakim powinna zmierzać Formuła 1 zaczyna być niepoważny.
Z opinią Vettela zgadza się Lewis Hamilton, którego czas pole position w Barcelonie jest lepszy od zeszłorocznego o trzy sekundy. Jak przyznał Brytyjczyk, świadomość, że przyszłoroczne bolidy będą wolniejsze o półtorej sekundy jest frustrująca.
Obaj kierowcy zostali od razu poinformowani, że zmiany w aerodynamice są podyktowane chęcią zwiększenia liczby manewrów wyprzedzania, na co Vettel odparł:
Podobnego zdania jest Kevin Magnussen, który o nowych przepisach dotyczących aerodynamiki dowiedział się tuż przed startem weekendu w Barcelonie.
Max Verstappen uważa jednak, że wolniejsze bolidy nie będą miały dla niego żadnego znaczenia, jeżeli ich wpływ na jakość wyścigów będzie pozytywny.
Sebastian Vettel uważa, że ciągłe zmiany w przepisach dotyczących aerodynamiki są komiczne.
Przed sezonem 2017 podjęto decyzję, by wyposażyć bolidy Formuły 1 w bardziej rozbudowane pakiety aerodynamiczne. Docelowo nowe przepisy miały sprawić, by konstrukcje osiągały lepsze czasy okrążeń o kilka sekund, natomiast sama seria odzyskała miano spektakularnej.
Mimo to efektem ubocznym większego docisku jest mniejsza liczba manewrów wyprzedzania i w tym celu już na 2019 rok przegłosowano kolejne modyfikacje w regulaminie. Przyszłoroczne bolidy będą posiadały m.in. prostsze przednie skrzydła czy większą klapę DRS. Zdaniem Sebastiana Vettela, brak zdecydowania w kierunku jakim powinna zmierzać Formuła 1 zaczyna być niepoważny.
Uważam, że to trochę komiczne- powiedział kierowca Ferrari.
W 2009 roku uznano «Zmniejszmy znaczenie aerodynamiki i zróbmy lepsze wyścigi». Mimo to uważam, że niewiele to zmieniło. Później powiedzieliśmy «Bolidy są zbyt wolne, poszerzmy je, zwiększmy aerodynamikę i uczyńmy je bardziej spektakularnymi». Teraz chcemy znowu je spowolnić. To jak krążenie po Ameryce i zmienianie kierunku jazdy sto razy.
Z opinią Vettela zgadza się Lewis Hamilton, którego czas pole position w Barcelonie jest lepszy od zeszłorocznego o trzy sekundy. Jak przyznał Brytyjczyk, świadomość, że przyszłoroczne bolidy będą wolniejsze o półtorej sekundy jest frustrująca.
Chcemy naciskać do limitów. Jedną z najbardziej ekscytujących rzeczy w tym roku jest pobijanie rekordów. Technologia jaką dysponujemy jest niesamowita i do tego ją wykorzystujemy. Powinniśmy być co najmniej tak samo szybcy jak w tym roku lecz z lepszymi wyścigami- stwierdził lider klasyfikacji.
Obaj kierowcy zostali od razu poinformowani, że zmiany w aerodynamice są podyktowane chęcią zwiększenia liczby manewrów wyprzedzania, na co Vettel odparł:
Uważam, że powinniście nas zapytać co jest potrzebne do wyprzedzania. Nie mówię, iż wszystko wiemy, nie mamy pojęcia o projektowaniu bolidu, ale wiemy jakie są odczucia, jak prowadzić i jakie są ograniczenia przy wyprzedzaniu. Ale nikt nas tak naprawdę nie pytał.
Podobnego zdania jest Kevin Magnussen, który o nowych przepisach dotyczących aerodynamiki dowiedział się tuż przed startem weekendu w Barcelonie.
Zmiana regulaminu na następny rok jest niepotrzebna. Wydaje się, że to jest coś, co może wpłynąć na poprawę, a nie przyniesie żadnego efektu. Zostanie wprowadzony nowy koncept przedniego skrzydła na dwa lata przed zupełnie innymi bolidami. Ostatnie trzy wyścigi były fantastyczne, więc dlaczego nie utrzymamy tego stanu [do 2021 roku], by przez te dwa-trzy lata zrobić to właściwie?- oznajmił Duńczyk.
Max Verstappen uważa jednak, że wolniejsze bolidy nie będą miały dla niego żadnego znaczenia, jeżeli ich wpływ na jakość wyścigów będzie pozytywny.
Dla mnie to nie jest kwestia ustanawiania nowych rekordów w każdym miejscu. Lepiej mieć dobry wyścig będąc wolniejszym o sekundę lub półtorej, niż jechać za kimś cały czas.
KOMENTARZE