Wolff: Vandoorne potrzebuje tylko czasu by zacząć błyszczeć

Szef Mercedesa porównał Belga do swojego kierowcy - Valtteriego Bottasa
27.05.1813:09
Mateusz Szymkiewicz
1632wyświetlenia
Embed from Getty Images

Toto Wolff uważa, że Stoffel Vandoorne już wkrótce zacznie się wyróżniać w stawce Formuły 1.

Belg w okresie startów w juniorskich seriach był uważany za jednego z najlepszych kierowców młodego pokolenia. Mimo to podczas swojego drugiego pełnego sezonu startów w Formule 1 wyraźnie przegrywa z Fernando Alonso. Hiszpan był szybszy podczas wszystkich dotychczas rozegranych czasówek, natomiast w klasyfikacji Vandoorne traci do niego aż 24 punkty.

Dla mnie sytuacja ze Stoffelem jest dosyć prosta. To jeden z najbardziej utalentowanych kierowców w stawce. Pokonał każdego w GP2 i kiedy przyszedł do F1, wiele osób mówiło o nim jako o nowym Sennie - powiedział Toto Wolff, szef Mercedesa. Takie oczekiwania oraz porównania się trudne dla każdego młodszego kierowcy. Kierowcy należy dać czas, by mógł pokonać kilometry oraz uczyć się. Całe środowisko jest bardzo trudne i w zeszłym roku mieliśmy dobry przykład z Valtterim Bottasem, który zaliczył dobry start, lecz później nie szło mu już tak dobrze. Teraz znów jest bardzo mocny. Nie mam wątpliwości, że Stoffel ma inteligencję oraz talent, by poczynić postępy i stać się świetnym kierowcą. Mam nadzieję, iż otrzyma na to czas.

Z kolei były kierowca Formuły 1 oraz rodak Vandoorne'a - Thierry Boutsen, przyznał, że martwi się o przyszłość 26-latka w McLarenie. Jestem jego największym fanem, ale jego przyszłość jest teraz zagrożona - dodał były kierowca m.in. Williamsa.

KOMENTARZE

2
WrobelGP
27.05.2018 12:11
Żeby nie było nie skreślam Vandoorne'a, ale swego czasu praktycznie w każdej serii (w jakiej się pojawiali) wygrywali Hulkenberg i Grosjean i jakoś nikt już w nich kandydatów na majstra w F1 nie widzi. F1 najwidoczniej rządzi się swoimi prawami i prędzej czy później weryfikuje każdego.
Pauree
27.05.2018 11:13
Obawiam się, że ani Bottas ani Vandoorne, nigdy nie zaczną błyszczeć... To nie ten poziom. Może i są na swój sposób solidni, ale wiele im brakuje do Hamiltona, Vettela, czy duetu Red Bulla. A podejrzewam, że w starciu z Perezem czy Hulkiem też by się specjalnie nie wyróżnili.