Vettel: To był mały błąd o wielkich konsekwencjach

Niemiec przeprosił Ferrari za zmarnowanie szansy na zwycięstwo w GP Niemiec.
22.07.1817:32
Nataniel Piórkowski
3806wyświetlenia
Embed from Getty Images

Sebastian Vettel przyznał, że odpadł z rywalizacji o zwycięstwo w GP Niemiec ze względu na drobny błąd popełniony na dojeździe do zakrętu Sachs.

Na 52. okrążeniu, przy wzmagających się opadach deszczu, kierowca Ferrari stracił kontrolę nad swoim bolidem i uderzył w bariery z opon ustawione w sekcji stadionowej. Sfrustrowany Niemiec nie mógł uwierzyć w to, jak potoczył się dla niego występ w domowym wyścigu.

Podczas spotkania z dziennikarzami stwierdził: Cóż, uderzyłem w barierę i szybko uświadomiłem sobie, że to koniec. Nie uważam, abym popełnił olbrzymi błąd. Miał on jednak wielkie przełożenie na losy mojego wyścigu, bo musiałem wycofać się z dalszej rywalizacji.

Nie jest tak, że dziś w nocy nie będę mógł zasnąć myśląc o tym, co poszło nie tak. Czuję rozczarowanie, bo do tego jednego momentu wszystko szło idealnie. Nie potrzebowaliśmy tego deszczu.

Vettel jechał na bardziej zużytych oponach niż jego bezpośredni rywale, włączając w to Lewisa Hamiltona, który ostatecznie stanął na najwyższym stopniu podium. Ogumienie nie było najświeższe, ale wszyscy musieli radzić sobie ze śliskim torem.

Niemiec przeprosił swój zespół za błąd, którym przekreślił szanse na walkę o zwycięstwo. Mieliśmy mocny bolid. Możemy być pewni bardziej pewni siebie niż nasi konkurenci. Ogólnie był to dla nas pozytywny weekend. Wkradł się jeden błąd, mój błąd. Przepraszam zespół, bo wiem, że z ich strony wszystko było jak należy. To ja popełniłem mały błąd, który przyniósł wielkie rozczarowanie.

KOMENTARZE

19
Staszek2010
25.07.2018 01:52
@DBR Śmiem twierdzić, że Vettel ścigać się umie bardzo dobrze, co pokazał wieloma manewrami wyprzedzania w roku poprzednim i obecnym, po prostu ma problem z jazdą pod presją (aczkolwiek też nie zawsze - Bahrajn 2018)
derwisz
23.07.2018 12:53
"Sorry guys - popełniłem mały błąd" Nie wystarczyło umiejętności, zawiodła głowa i tak oto Ferrari może znowu nie wygrać tytułu, tym razem mając całkiem wyraźną przewagę sprzętową nad Mercem. Niech dalej konserwują skład VET-RAI to i w kolejnych sezonach przegrają.
Maciek znafca
23.07.2018 12:30
Powinien Raikkonena przeprosić.
Zomo
22.07.2018 10:10
[quote="Pavulon"]A widzisz Pietrek jak to jest...[/quote] Nie karm trolla.
christoff.w
22.07.2018 09:45
[quote="DBR"][/quote]dobrze prawisz. To jest problem Seba... Niestety.
DBR
22.07.2018 09:04
Kimi też wyjechał na softach, a opony u Vettela miały w tamtym momencie coraz słabsze tempo - słabsze nawet niż Hamilton na softach.
bartoszcze
22.07.2018 09:02
[quote="DBR"]ściągnięcie Kimiego tylko po to by nie dać Hamiltonowi 17 sekund czystego powietrza na ultrach [/quote] Hamilton był wtedy na softach. A skoro Kimi wtedy miał dobre tempo, to nawet gdyby zjechał jeszcze raz po świeże ultramiękkie (co ostatecznie zrobił za SC), to powinien być przed Hamiltonem i nie tylko.
DBR
22.07.2018 08:54
@kovalf122 Ależ ja twierdzę, że Vettel jest doskonałym kierowcą, tylko, że nie potrafi tak dobrze jak prowadzi samochód się po prostu ścigać. Po jednym z wyścigów czy quali gdy był w RBR pokazano onboard z jego przejazdu - PERFEKCJA! Żadnego zbędnego ruchu kierownicą, czysto i bezbłędnie jak po szynach. No tak, ale jechał sam. Podobnie gdy jedzie na czele wyścigu. To potrafi znakomicie - szybko i bezbłędnie jechać. Niestety nie tak samo dobrze ma opanowane umiejętności ścigania się, chłodnej kalkulacji i stalowych nerwów gdy dochodzi do wyprzedzania, walki. Tak jakby w symulatorze nauczył się na pamięć układu toru i jak robot to absolutnie perfekcyjnie powtarza. Powtarzałby gdyby nie było innych kierowców, wtedy zaczyna się gubić i popełniać błędy, jak ten dziś. Wystarczyła świadomość, że Hamilton goni i jest w coraz lepszej sytuacji by ta pozornie doskonała maszyna do wygrywania zawiodła.
kovalf122
22.07.2018 08:35
@DBR Jest sporo racji w Twoim komentarzu. Ale mówimy jednak o 4-krotnym mistrzu świata. Czy nie jest dobrym kierowcą? Na pewno nie jest wybitnym i najlepszym na obecnym gridzie. Ale jednak dobrym, raczej jest. Natomiast w ostatnich latach tak się złożyło, że Sebastian Vettel i Lewis Hamilton walczą o mistrzostwo. I dziś było widać, gdzie tak naprawdę leży różnica między nimi. Gdy jeden odpada z wyścigu, to głównie z powodu problemów technicznych. Z kolei DNFy drugiego są z reguły pochodną jego szkolnych błędów. Seb nigdy do końca nie odklei od siebie łatki Crashkida. Hamilton zaś - przede wszystkim jako kierowca - ma już niewiele wspólnego z tym chłopakiem, który w latach 2007-2008 prowadził McLarena.
Pavulon
22.07.2018 08:06
[quote="Pietrek"][/quote] A widzisz Pietrek jak to jest... Twój faworyt SEB nie moze popełniać błędów chłopca, który jeździ z literka L na dachu, a tak właśnie sie stało dzisiaj.. Pamiętasz co pisałeś jeszcze wczoraj??? .. Przypomnę Ci : " Ależ wspaniałe kwalifikacje! Obawiałem się, że Bottas zdobędzie PP, jednak Seb popisał się niesamowitym czasem. Grande lavoro Seb! Forza Ferrari! Trochę szkoda Kimiego, ale niemniej jednak jest dobrze. Jutro musi być dublet Scuderii. Wolff załamany, bo jeden z jego asów doznał awarii, a drugi nie zdobyl PP hahaha :-D https://www.youtu.../watch?v=ehX-c9EOsKQ " Rodzice nie nauczyli ze nie wolno śmiać sie z innych??? Albo przypomnę Ci takie stare polskie przysłowie: Nie śmiej sie dziadku z czyjegoś wypadku... Pozdrawiam Cię serdecznie.. I troszkę pokory.
christoff.w
22.07.2018 08:01
Gdyby wcześniej sciagneli Kimiego nie musiałby aż tak się cykać w tańcu...
Pawcioco
22.07.2018 07:40
@pluto Alonso juź raz był w tym zespole, nie skończyło się to znakomicie. Według mnie przy słabszych wynikach wywiera on zbyt dużą presję na zespół przez co team jeszcze bardziej się gubi itd.
pluto
22.07.2018 05:47
a ja widze dużo poważniejsze konsekwencje dla Vettela,To był pierwszy wyścig pod nowym zarządem Ferrari. I co sie stało? Jechali po dublet a skończył na bandzie. Zobaczymy co zrobi nowy zarząd,mogą w kolejnym sezonie pozbawić Vettela statusu nr 1 w zespole i wywalić Kimiego który po raz kolejny pokazał że max jego możliwości to P3 ,nie jest w stanie walczyć ani z Hamiltonem ani nawet Bottasem.Ferrari ma pakiet którym moga wygrać oba tytuły a skończą pewnie z niczym.Skoro Vettel nie daje rady z "pomocą" Kimiego to czas na zmiane filozofii - 2 mocnych naciskających na siebie kierowców .Ricciardo chyba jeszcze nie podpisał kontraktu z RBR ,Leclerc chyba jeszcze powinien pokazać swoją klasę w Haasie to może ściągnąć Alonso na jeden sezon a potem Leclerca
Tetracampeon
22.07.2018 05:05
Przy wyrównanej walce, w której dwa zespoły dysponują przybliżonymi osiągami, strata choćby jednego wyścigu(nie mówiąc już o dwóch) zawsze jest kosztowna dla lidera lub wicelidera klasyfikacji kierowców i niesie za sobą ryzyko przegrania walki o mistrzowski tytuł.
Kamikadze2000
22.07.2018 05:02
Nie ma co załamywać rąk. Wczoraj Hamilton był niczym z krzyża zdjęty. Mają mocny pakiet i jeżeli zmaksymalizują osiągi dalej są w grze. Merc nie ma już przewagi, ale okaże się wszystko po wakacyjnej przerwie. Na Hungaro wydają się być faworytami. ;)
dulk
22.07.2018 04:11
miło że VET wykazuje skruchę a nie szuka wymówek jak GRO gdy spinuje na prostej lub odwala inne cyrki ale błąd gruby jak wjazd Hamiltona w żwir przed zjazdem do boksów i utrata mistrzostwa tu bym powiedział konsekwencje mogą byc podobne merc naprawdę musi przetrwać hungaroring i zrobić coś z kontrolą jakości bo tyle awarii co mają to chyba z renault i honda chcą rywalizować
DBR
22.07.2018 04:09
Wielkość błędu oceniamy po skali konsekwencji jakie za sobą niesie. A Vettel? On po prostu moim zdaniem nigdy nie był dobrym kierowcą WYŚCIGOWYM! Potrafi doskonale prowadzić samograj jak w orenżadach pod warunkiem, że jedzie na czele z ogromną przewagą, a i wówczas zawsze miał problem z niebieskimi flagami. On po prostu nie umie się ścigac i wyprzedzać, a naciskany gubi się jak dziecko we mgle. Dziś wiedząc, że Hamilton odrabia po 2 sek. na okrążeniu i ma lepsze opony spalił się psychicznie - aż mi się przypomina Kanada i niemożliwe możliwym Buttona. A przykładów braku opanowania nerwów przez to zepsute za wcześnie sukcesami i faworyzowaniem w RBR dziecko można by mnożyć. "Paluszek" walący pięściami w kierownicę - ten widok, oraz cieszących się kibiców w Niemczech będę pamiętał długo :-) A cały wyścig to był "popis" mentalnego baby Schumachera i kwintesencja Ferrari - non stop zblokowywanie kół Vettela , ściągnięcie Kimiego tylko po to by nie dać Hamiltonowi 17 sekund czystego powietrza na ultrach by płaczuś miał zapewniony spokój, a potem utyskiwania przez radio i team order zupełnie bez klasy. 4 krotny mistrz i zespół legenda to powinno do czegoś obligować!
TheStig
22.07.2018 03:49
Tak to często bywa z małymi błędami. Trzymam kciuki aby nikomu z czołówki nie zdarzały się awarie, ale własny błąd to własny błąd może mieć pretensje tylko do siebie. Myślę że nie bez znaczenia było to że Hamilton go już mocno naciskał. W momencie zjazdu Verstappena , 47 kółko, Hamilton miał 20s straty do Vettela, a na 51 okrążeniu miał już tylko 11s. Wtedy VET zaczął cisnąć.
Pietrek
22.07.2018 03:45
No trudno się mówi Seb, stało się i czasu nie cofniesz. Ale głowa do góry! Przed Tobą jeszcze wiele torów, które sprzyjają Ferrari: Hungaroring, Marina Bay, Soczi, Suzuka, Interlagos czy Yas Marina, więc będzie jeszcze wiele okazji na zwycięstwa. A może na Spa albo na Monzy zaskoczysz? Dawaj do przodu Seb! Nie tracę wiary w Scuderię i Seba. Forza Ferrari!