McLaren oczekuje zwycięstw w tym sezonie

McLaren oczekuje, że Kimi Raikkonen odniesie jeszcze jakieś zwycięstwo nim odejdzie
11.09.0616:22
Maciej Czapiński
1003wyświetlenia

McLaren oczekuje, że Kimi Raikkonen odniesie jeszcze jakieś zwycięstwo, nim przeniesie się do Ferrari. "Wprowadziliśmy kilka kolejnych usprawnień na ostatnie trzy wyścigi i wierzymy, że możemy coś wygrać," powiedział dyrektor zarządzający Martin Whitmarsh po tym, jak Raikkonen ukończył Grand Prix Włoch na drugim miejscu.

"(Kimi) ma wsparcie wszystkich w zespole. Postaramy się dać mu absolutnie wszystko co możliwe, by spróbował wygrać te ostatnie trzy wyścigi," dodał.

"Strata kogoś z takim talentem nie jest czymś, co chciałby jakikolwiek zespół," powiedział Whitmarsh, którego zespół zasili przybywający z Renault 25-letni mistrz świata Fernando Alonso. "Kimi podjął decyzję, a zespół rozumie to i akceptuje. Chcielibyśmy podziękować Kimiemu za wszystko, co zrobił do tej pory".

Ferrari potwierdziło zatrudnienie Raikkonena w miejsce ustępującego Michaela Schumachera w niedzielę po wyścigu. Następny sezon będzie bardzo odmienny. Fin będzie ścigał się w czerwonym samochodzie, który próbował pokonać w niedzielę na torze Monza, gdzie Schumacher zdobył swoje 90 zwycięstwo i ogłosił odejście na emeryturę.

"Pokonanie Kimiego zawsze będzie trudne. Mam nadzieję i wierzę, że zachowamy mocne i pozytywne relacje między nami poza samochodem, a w samochodzie będziemy próbowali go pokonać. Kimi jest groźnym zawodnikiem i wspaniałym kierowcą. Jest zwycięzcą - on chciałby wygrać ostatnie trzy wyścigi, my także, dlatego jesteśmy w pełni nastawieni na podjęcie tego wyzwania," dodał Whitmarsh.

Raikkonen przyszedł do McLarena w 2001 roku jako następca innego wielkiego Fina - Miki Hakkinena. W ciągu pięciu lat w zespole wygrał dziewięć wyścigów i dwukrotnie zdobył wicemistrzostwo świata - w 2003 i 2005 roku.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

15
pavlik17
13.09.2006 01:08
Boje sie o wyniki mclarena w przyszlym sezonie. Dla Alonso to bedzie nowy zespol wiec mzoe cos tam wygra ale malo. Kimi jest geniuszem F1 i to jest szokime co on wysciska z tego slabego mclarena. Jestem pewny ze Raikkonen bedzie msitrzme swiata jzu w 2007
kumien
12.09.2006 03:34
dz: "mclaren buduje bolidy dla DWÓCH kierowców". Ferrari też, a niby dlaczego Massa osiaga takie wyniki (ile to drugich miejsc i wygrana) a jak sie nie myle Mclaren zdobywa podium tylko dzieki Kimiemu, wiec powinni mu dziekowac, bo jak jego by nie bylo to bylaby klapa na calej lini. A teraz bedzie mogl spokojnie przygotowac sie do sezonu 2007 w najlepiej zorganizowanej stajni w F1 :)
kuba_new
12.09.2006 07:26
osobiscie jestem tylko zawiedziony jego przejsciem jednak rozumiem jego powody mysle ze sie chlopach nie chce zetarzec w macu i nie wygrywac od dluzszego czasu mac ma problemy roznej masci a sezon za sezonem mija chociaz wole go ogladac na 1 podium to jednak nie w kolorach ferrarri jednak moze sie okazac ze po odejsciu MS zespol przestanie tak idiotycznie sie zachowywac bo byl sterowany pod zachowanie MS ale czapki czerwoncow nie kupie :)
dz
12.09.2006 07:18
no a ja uważam że kimi popelnil bład odchodząc do ferrari bo mclaren jest najlepszym teamem dla kimiego jego sposob pracy itd , a w ferrari czeka go niewiadoma ,generalnie ferrari kręciło się koło schumachera i to dla niego byl budowany team a mclaren buduje bolidy dla DWÓCH kierowców ,oczywiscie nie umniejszam osiągnieciom ferrari -ale uwazam że popełnił błąd zmieniając team.
rafaello85
11.09.2006 10:42
Szczerze wątpię w to, że Kimi w McLarenie wygra którykolwiek z ostatnich wyścigów. Ale on nie ma się czym przejmować, bo za rok przyjdzie czas na baaaaaardzo wiele wygranych! Bo wreszcie będzie jezdził w porządnym zespole.
Bart2005
11.09.2006 09:10
aio---> dobre, ale może do komisji powinien wejść Ziobro, on to rozgryzie w jeden dzień :-)
JaJacek
11.09.2006 09:07
aio, bierzesz jakies mocne leki? a moze za często jarasz chłopie? Do Kimiego w czerwieni przyzwyczaimy się szybciej niż nam się wydaje. Ja mu na pewno będę kibicować. W duecie z Massą mogą stworzyć człkiem sympatyczny team. Nie to co z zarozumiałym Schumacherem na czele i wiecznie płaczącym Rubensem.
adams
11.09.2006 09:07
Przeciwnicy teorii spiskowych niech popatrzą na zmiany regulaminu w 2006. W moich oczach fana McLarena Kimi stracił i koniec.Co najważniejsze - nie bedzie miał dużo do powiedzenia w Ferrari.
aio
11.09.2006 07:55
Interesujące, jak zawsze, są rozważania zwolenników spiskowej teorii dziejów. Mam dla Was, wydaje mi się, ciekawą tezę. Uważam bowiem, że istnieje bardzo uzasadnione podejrzenie, że wczorajsze zwycięstwo Michaela było "ustawione" z Kimim. Według spiskowej teorii dziejów, paragraf "jakiś tam" kontraktu z Kimim zmusza Kimiego do pomocy w zdobyciu mistrzostwa świata kierowców przez Michaela. Dlatego też nie ma takiej możliwości, żeby Kimi wygrał jakikolwiek wyścig do końca tego sezonu. I co Wy na to? Ciekawa teoria, prawda? Niestety, w tej grze uczestniczy również nasz zdolny debiutant, Robert Kubica. On z kolei, jak było widać wyraźnie, "dogadany" jest z Renault i świadczy "usługi" na rzecz aktualnego mistrza świata, Fernando. Nie do końca jeszcze wyjaśniona jest rola zespołu BMW (jako całości) w tej grze. Za to rola Roberta jest oczywista. Na korzyść Roberta świadczy jedynie to, że sam o tym otwarcie mówi. Mógł swobodnie pokonać Alonso we wczorajszym wyścigu ale nie chciał przeszkadzać mu w walce o tytuł. Trwa dochodzenie, które ma ustalić ewentualny udział innych zespołów, a także poszczególnych kierowców w tej bezprecedensowej aferze. Ze źródeł dobrze poinformowanych wiem, że FIA zwróciła się do Polskiego Parlamentu z prośbą o pomoc w zorganizowaniu komisji śledczej w tej sprawie. Przewodnictwo na 99% objąć ma Antoni Macierewicz, zaraz po tym, jak tylko upora się z WSI. I to na razie tyle, jeśli chodzi o dowolną interpretację otaczającej rzeczywistości...
andy
11.09.2006 07:17
pjcarp> jesli dalej wszystko bedzie ustawiane przy zielonym stoliku jak np. wyścig w ostatni weekend - to nie widzę powodu żeby nie mówić że coś było ustawione. czarne jest czarne a białe jest białe. Jak Masse np przepuści w jakimś wyścigu Kimiego przed metą jak swego czasu Barrichello Schumiego w GP Austrii to co? nie będzie można powiedzieć że był przekręt? Szef tego zespołu Jean "szczur " Todt ma swoje metody na pokazanie miejsca w szyku swym kierowcom i wszystkiego się bedzie można spodziewać. Kimi jest jeszcze przez 3 wyścigi kierowcą Mclarena więc jeszcze przez te 3 wyścigi będe trzymał kciuki żeby zdobył punkty dla tego zespołu a potem cześć. Zawsze przede wszystkim kibicowałem zespołowi (Mclaren) a nie kierowcy. Nie za bardzo pasuje mi Alonso ale się trzeba będzie przyzwyczaić do niegon w MClarenie i wierzyć że zagra na nosi tej czerwonej mafii.
deeze
11.09.2006 07:15
pjcarp - zupełnie nie masz racji. Odszedł ten, wokół którego było najwięcej kontrowersji - Schumacher. W roku 2007 ten zespół będzie dla mnie jak najbardziej miłym widokiem na podium.
pjcarp
11.09.2006 06:58
dobrze slawek s gadasz.jak Ferrari teraz bedzie wygladalo z Kimim,tak samo bedziecie mowili ze ustawiaja wszystko pod niego przy zielonym stoliku????????z FIA?
troni
11.09.2006 06:41
kimas w ferrari to bedzie nielada gratka ogladac jak rombie tylek alfonsa
slawek_s
11.09.2006 04:35
no tak, na kogo teraz bedziecie pluc caly czas jak wsz idol przejdzie do znienawidzonego zespolu.
Metalpablo
11.09.2006 04:21
Mam nadzieje że wygra przynajmniej jeden wyścig:D!!Jego przejście do Ferrari to ciężka sprawa dla wielkiej rzeszy kibiców,trudno będzie mi sie przyzwyczaić do czerwonego koloru.Szkoda,że przechodzi i to bardzo ale szanuje jego wybór i będę mu kibicować:D!!