Leclerc: System Halo okazał się pomocny
Z kolei Toto Wolff po incydencie kierowcy Saubera przekonał się do pałąku
26.08.1819:06
2837wyświetlenia
Embed from Getty Images
Charles Leclerc przyznał, że system Halo okazał się pomocny podczas kolizji z Fernando Alonso.
Monakijczyk na starcie wyścigu w Belgii został uderzony przez Alonso, którego wcześniej staranował Nico Hulkenberg. Zawodnik McLarena przeleciał nad bolidem Leclerca, zawadzając o system Halo umieszczony wokół głowy kierowcy.
Swoje zdanie na temat systemu Halo zmienił Toto Wolff, który podczas prezentacji tegorocznego bolidu Mercedesa stwierdził, iż
Wolff został również zapytany o wypadek byłego kierowcy Mercedesa w serii DTM - Roberta Wickensa, który doznał rozległych obrażeń w wyścigu IndyCar na Pocono Raceway.
Charles Leclerc przyznał, że system Halo okazał się pomocny podczas kolizji z Fernando Alonso.
Monakijczyk na starcie wyścigu w Belgii został uderzony przez Alonso, którego wcześniej staranował Nico Hulkenberg. Zawodnik McLarena przeleciał nad bolidem Leclerca, zawadzając o system Halo umieszczony wokół głowy kierowcy.
Zdecydowanie Halo okazało się dzisiaj pomocne- powiedział Charles Leclerc.
Uważam, że potencjał w dzisiejszym wyścigu był wielki i szkoda, że zakończyłem swój udział na pierwszym zakręcie.
Swoje zdanie na temat systemu Halo zmienił Toto Wolff, który podczas prezentacji tegorocznego bolidu Mercedesa stwierdził, iż
najchętniej wyciąłby go piłą łańcuchową. Zdaniem Austriaka, wypadek na Spa udowodnił, iż pałąk jest niezbędny.
To mogłoby być bardzo nieprzyjemne. Jestem szczęśliwy, że mamy Halo.
Wolff został również zapytany o wypadek byłego kierowcy Mercedesa w serii DTM - Roberta Wickensa, który doznał rozległych obrażeń w wyścigu IndyCar na Pocono Raceway.
Nie sądzę, by Halo coś mogło tu zmienić. Uważam, że jego uderzenie było bardzo nieprzyjemne, a betonowy mur skumulował tak dużą energię, iż doszło do wielu złamań. Moim zdaniem władze IndyCar powinny przyjrzeć się kwestii ogrodzeń wokół toru. Oczywiście mówię to jako idiota z Formuły 1, który komentuje wyścigi na owalach nie widząc ani jednego na żywo.
KOMENTARZE