Magnussen: Ubiegły sezon wiele mnie nauczył
Większość problemów Haasa wcale nie wynikała bezpośrednio z pracy opon.
27.12.1909:54
894wyświetlenia
Embed from Getty Images
Kevin Magnussen podkreśla, że ciężki sezon 2019 pozwolił mu zdobyć nowe doświadczenia i nie był zupełnie bezowocnym okresem dla Haasa.
Amerykański zespół przez cały rok zmagał się z niedopracowaną aerodynamiką bolidu, która utrudniała maksymalne wykorzystywanie potencjału ogumienia w warunkach wyścigowych.
Magnussen otwarcie przyznał, że już wiosną Haas dobrze wiedział o tym, iż bolid VF-19 jest obarczony fundamentalnymi wadami, które będą bardzo trudne do wyeliminowania.
Kevin Magnussen podkreśla, że ciężki sezon 2019 pozwolił mu zdobyć nowe doświadczenia i nie był zupełnie bezowocnym okresem dla Haasa.
Amerykański zespół przez cały rok zmagał się z niedopracowaną aerodynamiką bolidu, która utrudniała maksymalne wykorzystywanie potencjału ogumienia w warunkach wyścigowych.
Człowiek ciągle się czegoś uczy- przekonuje Magnussen.
Najwięcej lekcji wyciąga się z trudnych sytuacji. Zmuszają cię one do tego, aby radzić sobie z problemami w inny sposób. To z kolei daje ci siłę i trochę doświadczenia, które niekoniecznie zdobyłbyś, gdyby wszystko szło perfekcyjnie. Pod wieloma względami był to dla mnie pozytywny okres. Także dla zespołu.
Magnussen otwarcie przyznał, że już wiosną Haas dobrze wiedział o tym, iż bolid VF-19 jest obarczony fundamentalnymi wadami, które będą bardzo trudne do wyeliminowania.
Już w Bahrajnie było dla nas jasne, że mamy problem. To było bardzo dziwne, bo podczas zimowych testów i w pierwszym wyścigu w Australii nasze tempo było całkiem niezłe. Nawet w kwalifikacjach w Bahrajnie byliśmy dość wysoko, chyba na szóstym miejscu. W wyścigu wszystko się posypało.
Od tego czasu w zespole zapanowała lekka panika. Nie mogliśmy się skupić, nie byliśmy w stanie znaleźć źródła problemu.
Wiele czasu poświęciliśmy oponom. Obwinialiśmy je za nasze problemy. W rzeczywistości problem okazał się mniej złożony. Chodziło chyba tylko o stronę aerodynamiczną bolidu. Cała platforma nie pracowała w sposób spójny, nie dawała regularności osiągów, nie była stabilna.
To bardzo frustrujący problem, bo w kwalifikacjach mogliśmy walczyć o mocne wyniki, podczas gdy w wyścigach brakowało nam tempa.
Nie pozostaje nam nic innego jak bazować na pewności siebie z poprzednich sezonów, wykorzystując przykre doświadczenia zdobyte w tym roku. Trzeba wyciągnąć wnioski z naszych tegorocznych wpadek i wrócić do wyższej formy.