Perez: Kara czasowa była bardzo niesprawiedliwa
Meksykanin uważa, że przepuścił Hamiltona w dogodnym momencie.
16.08.2021:27
1298wyświetlenia
Embed from Getty Images
Zdaniem Sergio Pereza, nałożona na niego kara czasowa za ignorowanie niebieskich flag jest niesprawiedliwa.
Sergio Perez powrócił do rywalizacji w Hiszpanii po nieobecności w dwóch wyścigach na Silverstone spowodowanej pozytywnym wynikiem testu na obecność wirusa COVID-19. Kierowca Racing Point finiszował na czwartej pozycji, lecz po pięciosekundowej karze za ignorowanie niebieskich flag spadł na piąte miejsce, za zespołowego partnera - Lance'a Strolla.
Perez był ostatnim zdublowanym przez Hamiltona kierowcą w wyścigu. Brytyjczyk dopadł go w krętym trzecim sektorze toru Catalunya, jednak ten pozwolił się zdublować sześciokrotnemu mistrzowi świata dopiero na prostej startowej. Sędziowie uznali to za naruszenie obowiązujących przepisów i podjęli decyzję o doliczeniu pięciu sekund do końcowego rezultatu Meksykanina.
W rozmowie ze Sky Sports F1 Perez przyznał, że nie zgadza się z werdyktem sędziów.
Zajęte przez Strolla i Pereza czwarte i piąte miejsce w GP Hiszpanii umożliwiły zespołowi Racing Point awans na trzecie miejsce w klasyfikacji konstruktorów. Stajnia z Silverstone, pomimo odjęcia piętnastu oczek, ma w tej chwili punkt przewagi nad McLarenem i dwa nad Ferrari.
Sergio Perez przyznał, że jest bardzo szczęśliwy widząc swój zespół tak wysoko w tabeli.
Zdaniem Sergio Pereza, nałożona na niego kara czasowa za ignorowanie niebieskich flag jest niesprawiedliwa.
Sergio Perez powrócił do rywalizacji w Hiszpanii po nieobecności w dwóch wyścigach na Silverstone spowodowanej pozytywnym wynikiem testu na obecność wirusa COVID-19. Kierowca Racing Point finiszował na czwartej pozycji, lecz po pięciosekundowej karze za ignorowanie niebieskich flag spadł na piąte miejsce, za zespołowego partnera - Lance'a Strolla.
Perez był ostatnim zdublowanym przez Hamiltona kierowcą w wyścigu. Brytyjczyk dopadł go w krętym trzecim sektorze toru Catalunya, jednak ten pozwolił się zdublować sześciokrotnemu mistrzowi świata dopiero na prostej startowej. Sędziowie uznali to za naruszenie obowiązujących przepisów i podjęli decyzję o doliczeniu pięciu sekund do końcowego rezultatu Meksykanina.
W rozmowie ze Sky Sports F1 Perez przyznał, że nie zgadza się z werdyktem sędziów.
Nie wiem, gdzie miałbym mu ustąpić miejsca- powiedział 30-latek.
Hamilton dojechał do mnie pod sam koniec okrążenia, a ostatni sektor jest bardzo ciasny, więc nie miałem dokąd przed nim uciec.
Byłoby to dla mnie bardzo niebezpieczne, gdybym próbował zrobić coś w tym miejscu, ale i tak otrzymałem karę. Uważam, że jest ona bardzo niesprawiedliwa, ale stało się. Cieszę się, że jako zespół nie straciliśmy przez to punktów, ponieważ zdobył je Lance, ale i tak uważam, że kara była surowa.
Otrzymałem informację w dziewiątym zakręcie, a w dziesiątym Lewis pojechał bardzo szybko, ale za pierwszą okazję do przepuszczenia go uznałem zakręt numer 1, ponieważ wcześniej tor był za ciasny i mogło się to źle skończyć. Stwierdziłem, że straci on tylko czas, jeśli będę próbował go przepuszczać w trzecim sektorze, zamiast poczekać i przepuścić go przed pierwszym zakrętem.
Otrzymałem jednak karę, więc nie wiem, czy może zmieniło się coś podczas mojej nieobecności, ale widziałem dotąd dużo gorsze zachowania, a kierowcy nie otrzymywali za nie żadnych kar.
Zajęte przez Strolla i Pereza czwarte i piąte miejsce w GP Hiszpanii umożliwiły zespołowi Racing Point awans na trzecie miejsce w klasyfikacji konstruktorów. Stajnia z Silverstone, pomimo odjęcia piętnastu oczek, ma w tej chwili punkt przewagi nad McLarenem i dwa nad Ferrari.
Sergio Perez przyznał, że jest bardzo szczęśliwy widząc swój zespół tak wysoko w tabeli.
Wyścig był dobry dla zespołu i jestem bardzo zadowolony z dzisiejszego wyniku i ze zdobycia tak wielu punktów dla zespołu. Uważam, że zespół wykonał świetną robotę ze strategią. Taktyka na jeden postój okazała się trafiona i jestem z niej zadowolony.