Wolff: Hamilton nie uzależniał powrotu od przyszłości Masiego
Austriak przyznał jednak, że Mercedes jest usatysfakcjonowany ostatnimi decyzjami FIA.
18.02.2213:33
1420wyświetlenia
Decyzja o kontynuowaniu startów w Formule 1 przez Lewisa Hamiltona nie miała związku z ustąpieniem Michaela Masiego ze stanowiska dyrektora wyścigów - zapewnia Toto Wolff.
W piątek FIA poinformowała o tym, iż od sezonu 2022 obowiązki dyrektora wyścigu będą dzielić Eduardo Freitas i Niels Wittich. Podczas każdego Grand Prix będą oni mogli liczyć na wsparcie doświadczonego Herbiego Blasha, który przez wiele lat był prawą ręką wspominanego z olbrzymim sentymentem Charliego Whitinga.
Pomimo sugestii o tym, że Hamilton może nie wrócić do Formuły 1, Wolff przyznał BBC, iż
nigdy nie martwił się, że jego kierowca rzeczywiście podejmie taką decyzję.
Wiadomo, że trzeba uszanować to, iż kierowca jest rozczarowany tym co się stało, ale z drugiej strony mamy silny zespół i doskonale się wspieramy. Tak więc wiedziałem, że Lewis wróci.
Wolff dodał, że Hamilton nie warunkował swoich dalszych startów w serii Grand Prix od ustąpienia Michaela Masiego ze stanowiska dyrektora wyścigów.
Myślę, że nie chodziło o dyrektora wyścigu, ani kogokolwiek innego. Wszystko sprowadzało się do tego, aby Lewis pogodził się z tym, jak zakończył się tamten wyścig. Dla Lewisa najważniejsza jest sprawiedliwość i sportowa uczciwość. Tego zabrakło. Potrzebował trochę czasu na refleksję, ale teraz wraca, jest silny i widzę, że dopisuje mu dobry humor.
Austriak tłumaczył, że przygnębienie Hamiltona po wyścigu w Abu Zabi udzieliło się całemu zespołowi.
Wszyscy w ekipie musieliśmy zmierzyć się z tym pierwszym szokiem. To Formuła 1 a nie globalna polityka. Dla nas, żyjących w tym mikrokosmosie, było to coś absolutnie szokującego. Nigdy wcześniej nie widzieliśmy czegoś podobnego.
Lewis musiał nieco się wycofać, uwolnić swój umysł i pomyśleć o czymś innym, aby później móc zacząć pracować nad tymi wydarzeniami, próbując znaleźć rozwiązanie - psychiczne rozwiązanie, które przyjmie. Wszyscy byliśmy rozczarowani, bo kochamy ten sport. Stoper nigdy nie kłamie.
W niedzielę to Lewis był najszybszym gościem na torze. Nie był najlepszy - on po prostu dominował przez cały wyścig. A później zostało to mu odebrane decyzją jednej osoby, podjętą wbrew wszelkim zasadom. W pewnym sensie ciężko się z tym pogodzić.
Wolff dodał, że Mercedes z zadowoleniem przyjął zmiany organizacyjne ogłoszone w czwartek przez prezesa FIA - Mohammeda Bin Sulayema.
Najważniejsze jest to, że idziemy naprzód. Na temat GP Abu Zabi odbyło się tak wiele różnych dyskusji. Było to zupełnie zasadne, bo nie tak powinny kończyć się mistrzostwa Formuły 1. Ale FIA wprowadziła kilka dobrych nowych struktur i jesteśmy z tego zadowoleni.