Leclerc sfrustrowany przegraną w pojedynku o pole position
" Zawsze gdy w Q3 walczę o najwyższą stawkę, dokonuję błędnego wyboru".
22.04.2219:51
1817wyświetlenia
Embed from Getty Images
Charles Leclerc nie krył frustracji po przegraniu walki o pole position pierwszego dnia wyścigowego weekendu na Imoli.
Leclerc wydawał się faworytem do zgarnięcia pierwszej pozycji startowej do sobotniego sprintu. Monakijczyk uzyskał zdecydowanie najlepszy czas w pierwszym treningu i przewodził stawce w początkowej fazie czasówki.
Błąd popełniony przez 24-latka w Q3 kosztował jednak Ferrari najwyższą pozycję, na której piątkowe zmagania ukończył Max Verstappen z Red Bulla.
Charles Leclerc nie krył frustracji po przegraniu walki o pole position pierwszego dnia wyścigowego weekendu na Imoli.
Leclerc wydawał się faworytem do zgarnięcia pierwszej pozycji startowej do sobotniego sprintu. Monakijczyk uzyskał zdecydowanie najlepszy czas w pierwszym treningu i przewodził stawce w początkowej fazie czasówki.
Błąd popełniony przez 24-latka w Q3 kosztował jednak Ferrari najwyższą pozycję, na której piątkowe zmagania ukończył Max Verstappen z Red Bulla.
Było bardzo trudno. Zwłaszcza na slickach trzeba było uważać na wiele wilgotnych fragmentów toru. Wszystko sprowadzało się do zaliczania kolejnych okrążeń i czekania na Q3, gdzie trzeba już było złożyć wszystko w jedną spójną całość.
To właśnie sprawia, że czuję jeszcze większą frustrację. Zawsze gdy w Q3 walczę o najwyższą stawkę, dokonuję błędnego wyboru. Cóż, takie jest życie. Wyciągniemy z tego wnioski. Zresztą drugie miejsce to nie koniec świata.
Jutrzejsza rozgrywka pozostaje w pełni otwarta. W niedzielę także damy z siebie wszystko.