Leclerc: W pewnym momencie liczyłem na wyprzedzenie Maxa
Drugi kierowca GP Miami zapowiada wprowadzenie poprawek do bolidu Ferrari.
08.05.2223:44
1692wyświetlenia
Embed from Getty Images
Charles Leclerc przyznał, że pod koniec wyścigu liczył na zaatakowanie Maxa Verstappena w walce o zwycięstwo w Grand Prix Miami.
Leclerc obronił prowadzenie po starcie z pole position, ale w połowie pierwszego przejazdu na pośrednich oponach stracił pozycję lidera na rzecz Verstappena.
Po neutralizacji spowodowanej kolizją Pierre'a Gasly'ego z Lando Norrisem - gdy w bolidzie F1-75 znajdowała się już twarda mieszanka - Monakijczyk odzyskał świetne tempo i zaczął wywierać ostrą presję na urzędującym mistrzu świata. Ferrari zabrakło jednak prędkości, aby uporać się z konstrukcją Red Bulla.
Charles Leclerc przyznał, że pod koniec wyścigu liczył na zaatakowanie Maxa Verstappena w walce o zwycięstwo w Grand Prix Miami.
Leclerc obronił prowadzenie po starcie z pole position, ale w połowie pierwszego przejazdu na pośrednich oponach stracił pozycję lidera na rzecz Verstappena.
Po neutralizacji spowodowanej kolizją Pierre'a Gasly'ego z Lando Norrisem - gdy w bolidzie F1-75 znajdowała się już twarda mieszanka - Monakijczyk odzyskał świetne tempo i zaczął wywierać ostrą presję na urzędującym mistrzu świata. Ferrari zabrakło jednak prędkości, aby uporać się z konstrukcją Red Bulla.
To był ciężki wyścig - głównie pod względem fizycznym. Na pierwszym stincie, gdy korzystaliśmy z pośrednich opon, mieliśmy trochę problemów i zostaliśmy wyprzedzeni przez Maxa. Od tamtego momentu nasza sytuacja trochę się skomplikowała.
Gdy założyliśmy twarde ogumienie, odzyskaliśmy bardzo mocne tempo i pod koniec myślałem nawet, że mamy szansę na to, aby w pewnym momencie doścignąć Maxa. Okazało się jednak, że mieli dzisiaj nad nami przewagę tempa.
Musimy nadal naciskać. Poprawki konstrukcyjne będą bardzo ważne i mam nadzieję, że podczas kolejnego weekendu postawimy krok naprzód. Początek sezonu jest niezmiernie emocjonujący. To właśnie chcemy oglądać.