Hakkinen: Ostrzegałem Raikkonena

Mika Hakkinen radził Raikkonenowi zostać w McLarenie i przepowiada trudne czasy dla rodaka
04.06.0717:24
W
4011wyświetlenia

Podwójny mistrz świata Mika Hakkinen radził swojemu rodakowi Kimiemu Raikkonenowi, aby ten nadal wiązał swoją przyszłość z McLarenem zamiast przenosić się do Ferrari.

Hakkinen, który zdobył dwa tytuły mistrzowskie pod rząd (w 1998 i 1999 roku) w korzystającej z silników Mercedesa ekipie Rona Dennisa powiedział fińskiej gazecie Iltalehti, że obawiał się o to, czy Raikkonen zdoła się dostosować do atmosfery panującej w stajni z Maranello. Ostrzegłem go, że zmiana zespołów może nie pójść po jego myśli. Nieszczęśliwie dla Kimiego, moje prognozy się spełniają.

Hakkinen ze stoickim spokojem wytrzymał w McLarenie niezbyt udane lata 1994-1996 związane z odejściem Ayrtona Senny i niepewnym początkiem współpracy z Mercedesem. Wygranie mistrzostwa świata można porównać do utkania pajęczyny - potrzeba na to dużo nici i czasu. Oczywiście to prawda, że w ostatnich czasach McLaren miał pewne problemy, ale jest to zespół, który zawsze miał zdolność wychodzenia z kryzysu.

Możliwe, że Kimi nie ocenił ryzyka (przejścia do Ferrari) za dobrze, ponieważ wygląda na to, że czeka go trudny rok. Również samochód McLarena mocno się rozwinął w ostatnich wyścigach, więc o zdobyciu tytułu mogą zadecydować detale. W grze jest wielu doskonałych kierowców, więc Kimi nie może polegać tylko i wyłącznie na swoim talencie.

Źródło: F1-Live.com

KOMENTARZE

24
jacek2601
05.06.2007 09:36
Punkt nrdobry, dobry, konkurencyjny samochód dobry, konkurencyjny samochód dobry, konkurencyjny samochód tak pewnie sobie myślał
GTC
05.06.2007 08:44
McMarcin napisał cyt. "Kimi przechodząc do Ferrari myślał, że zapewnia sobie 3 sprawy: 1. dobry, konkurencyjny samochód, 2. pozycje kierowcy nr1, 3. dużę pieniądzę. Niestety, z tej opcji jak na razie pozostaje tylko nr 3" Z tych trzech punktów ma nie tylko trzeci ale też pierwszy. Uważasz że Ferrari nie jest konkurencyjne w tym sezonie i dało Kimiemu kiepski bolid? :) Na pięć wyścigów czerwoni mają trzy zwycięstwa i cztery PP.
adams
05.06.2007 12:18
protestuję,że nie było przewidujących.Trąbiłem od roku,że będzie mu gorzej w Ferrari.
macrocosm
05.06.2007 10:49
Mnie niedobrze już się robi od tych tekstów o Raikkonenie wypowiedzianych przez różnych "byłych". "Wiedziałem, że tak będzie...", "Ostrzegałem go...", "On jest taki, sraki i owaki...". Wszyscy nagle się mądrzą, radzą, oceniają a za nami raptem kilka wyścigów. Sam nie przepadam za Kimim ale teraz jak go wszyscy znawcy skreślają to zacznę mu chyba kibicować i mam nadzieję, że (wbrew temu co sam o nim myślę) trochę sportowej złości i ambicji się w nim wreszcie obudzi. No właśnie kamilka - 100% racji - któż mógł to przewidzieć przed sezonem? Tylko "znawcy" to wiedzieli ale dopiero teraz, po kilku wyścigach, postanowili to łaskawie ujawnić.
kamilka
05.06.2007 10:22
Myślę że Kimi miał już dość tych ciagłych awarii a w Ferrari dostrzegł swoją szansę. Nie można winić go za to że chciał się rozwijać. To normalne. Dajmy mu troche czasu bo przejscie do nowego zespołu tego wymaga. Jeśli będzie cierpliwy to szybko mu się to opłaci. Bardzo lubię Kimiego i jestem całym sercem za tym aby wreszcie zdobyl tytuł. Widocznie uznal ze w Ferrari zrobi to szybciej. I tak należą mu się słowa uznania za to że przez te 5 lat w McLarenie nie poddał się i walczył. A to musi być na prawdę wnerwiające kiedy ty możesz jechać na maxa ale samochód już nie... Skąd miał wiedzieć że akurat w tym sezonie McLaren powstanie "z martwych"?
mkpol
05.06.2007 09:22
Uważam, że dla zdrowia każdego kierowcy zalecane byłoby zmieniać zespoły co 3-4 lata. Inaczej żaden kierowca nie będzie miał większych szans na rozwój. Wyjątki które obserwowaliśmy w ubiegłych latach tylko potwierdzały tę regułę.
Pussik
05.06.2007 08:02
Ano mówił. Ale jeszcze się nie spełniło jego proroctwo. Dopiero się na to zapowiada. Zresztą z tego co on mói, to tą nić może utkać również w Ferrari.
McMarcin
05.06.2007 07:18
Jestem fanem McLarena, jednak jestem w stanie zrozumieć Kimiego. Nie można odmówić Raikkonenowi, że nie walczył w McLarenie. Jeździł w tym zespole od 2002 r.! (5 pełnych sezonów). Oceniając McLarena z perspektywy ostatnich lat trzeba przyznać, że nie był w stanie nawiązać równorzędnej walki z Ferrari i Renault. Oczywiście można było przewidzieć, że zespół wyjdzie z kryzysu. Z pewnością na decyzję Kimiego miał również fakt, że do McLarena miał przyjść Alonso. Kimi przechodząc do Ferrari myślał, że zapewnia sobie 3 sprawy: 1. dobry, konkurencyjny samochód, 2. pozycje kierowcy nr1, 3. dużę pieniądzę. Niestety, z tej opcji jak na razie pozostaje tylko nr 3. Jednak życzę Kimiemu powodzenia, chociażby za to, że w okresie największego kryzysu McLarena, Raikkonen jeździł i nie psioczył ;)
jankos89
04.06.2007 10:26
Ma racje . Raikkonen zmarnuje sie w Ferrari i zakonczy kariere w Super Aguri haha :D
A-J-P
04.06.2007 09:05
dokladnie - Mika mowil o tym jak juz sie pojawialy te plotki
ahn
04.06.2007 08:53
Nieprawda, pamiętam wypowiedź Hakkinena z końcówki ubiegłego sezonu, gdy już w powietrzu wisiało przejście Kimiego do Ferrari, że mówił to samo i to właśnie w stosunku do Raikkonena. Radził mu, żeby został.
leon
04.06.2007 07:44
" Mądrala " - jak McLaren z Mercedesem robili buble to jakoś Hakkinen nie wypowiadał się na takie tematy , a teraz taki mądrala , jasnowidz- przypadkowy oczywiście .
GTC
04.06.2007 07:02
Mika spokojnie Kimi z Ferrari może jeszcze wiele osiągnąć, ja w to wierzę. Wszystko jest jeszcze możliwe:)
dejacek
04.06.2007 06:55
powiem filozoficznie -życie to sztuka wyborów- kasa jest ważna, ale jak już ją masz to chciałbyś coś więcej; być mistrzem: najnajnaj... wtedy jesteś częścią historii. A ten drugi jest przegranym , fachowcy będą o nim pamiętać ale historia nie. Pożyjemy -zobaczymy. Może akurat Kimi dokonał słusznego wyboru i pech go odstąpi a wtedy pokaże na co go stać.
A-J-P
04.06.2007 06:54
A czemu nie bierzecie pod uwage ,ze forma maka jest taka bo przed sezonem przylozyli sie do tego kierowcy Alonso i Hamilton ? Kimi taki akurat nie byl A przeciez dlaczego Ferrari przez lata bylo na najwyzszym poziomie? Bo Schumacher sie do tego tez przykladal a Kimi taki niestety nie jest.
rafaello85
04.06.2007 06:47
Faktycznie Mika radził Kimiemu aby ten pozostał w McLarenie. Ale ja świetnie rozumiem Raikkonena. Ile można? Przypomnijmy sobie sezony: 2002, 2004, 2006. W tamtych latach cały czas eliminowały go awarie techniczne. W sezonie 2005 był bliski zdobycia mistrzostwa świata i defelty pozbawiły go tej szansy. Może Kimi co roku sobie powtarzał, że będzie lepiej... w końcu się wkurzył i powiedział "dość!". Nikt nie ma prawa mu mieć tego za złe. Jestem święcie przekonany, że nie jeden zawodnik odszedłby szybciej. To, że McLaren jest teraz w świetnej formie to jest fakt. Ale kto mógłby potwierdzić, że tak właśnie będzie? Były tylko gdybania. Wydaje mi się, że gdyby rok temu Kimi zagryzł zęby i postanowił jeszcze zostaćw McLarenie, to teraz szło by mu lepiej niż w Ferrari. Ale poczekajmy. To jest jego pierwszy sezon we włoskim zespole, dajmy mu czas na aklimatyzację. Ja wierzę, że jeszcze w tym roku włączy się do walki o najwyższe laury. Ja dalej uważam, że Fin wykonał dobre posunięcie przechodząc do teamu z Maranello:)
Wymiatacz
04.06.2007 06:39
McLaren (a konkretnie Mercedes) wykładał ogromne pieniądze, aby utrzymać Raikkonena. Ten znów wolał pójść do Ferrari. Mika ma rację - to było oczywiste, że McLaren prędzej czy później powróci na szczyt i niestety (dla Kimiego) McLaren powrócił już w tym sezonie... Osobiście lubię Kimiego, lecz po przejściu do Ferrari nie jest u mnie kierowcą nr.1 jako, że od zawsze kibicowałem McLarenom. Dla mnie może dojeżdżać na 3 miejscu za McLarenami (ewentualnie zmieniać się z Robertem :P ). Faktycznie sytuacja w McLarenie nie wyglądała najlepiej: 0 zwycięstw w 2006, odejście kilku specjalistów (mi. Newey) no i zmiana barw. Lecz dzisiaj możemy powiedzieć, że te wszystkie zmiany wyszły McLarenowi na dobre :)
majron
04.06.2007 06:18
Raz ze slaba forma maka, dwa to kimi sie skarzyl na atmosfere w zespole, 3 mozliwe ze lepsze zarobki w ferrari, 4 moze Denis go nie chcial duzo niewiadomych wiec jak Hakkinen moze z takim czyms wyskakiwac, gdyby to sie maki psuly albo to one bylyby za Ferrari w monako to co? powiedzialby ze dobrze Kimi zrobil przechodzac do Ferrari?To praktyczni epoczatke sezonu... Wg mnie to kimi wyszedl z formy a ten zabardzo sie madrzy
deZZember
04.06.2007 04:14
5cuderi4, nie chodzi o formę McLarena. Mika cały czas powtarzał, że zmiana teamu - czyli praktycznie zmiana wszystkich przyzwyczajeń i nauka od nowa - nie wyjdzie mu na dobre. Miał rację. Oczywiście Kimi w ciągu paru sezonów dostosuje się, ale czy starczy mu tyle cierpliwości? Czy nie ucieknie do... WRC? Albo czy Ferrari bez Browna, Schumachera, być może bez Todta, zdoła być konkurencyjne w przyszłych sezonach?
5cuderi4
04.06.2007 04:09
A ciekawe skąd Mika wiedział, że w tym roku McLaren będzie w takiej formie jaką możemy zauważyć?! Zwykłe gdybanie z Jego strony, a teraz wymądrza się, że kiedyś tam mówił. Kimi pewnie oceniał sytuację patrząc na poprzedni sezon, albo kilka i widział, że Ferrari radzi sobie widocznie lepiej w Jego oczach i wybrał to co wybrał.
Metalpablo
04.06.2007 04:04
im9ulse=> kurioz to będzie jak się utrzyma sytuacja z obecnej chwili:P aż do końca sezonu.Dla Kimiego będzie to wielka porażka,ale z drugiej strony po takim sezonie jak ten który jest dlaniego przejściowym może nastać czas zwycięstw i moze każdego nieżle pocisnąc.Osobiście bardzo go lubie:D wręcz jest moim idolem:D,ale za zmiane zespołu ma umnie wielkiego minusa.Mika dobrze mu radził,no ale Kimi stwierdził że w Ferce będzie mu lepiej,zobaczymy 21 pażdniernika gdzies w okolicach 21 kiedy skończy sie sezon.
hamilton_fan
04.06.2007 04:02
Hakkinen się kurdę mądrzy i pierniczy farmazony
andy
04.06.2007 03:56
jak to dobrze że Cię nie posłuchał i poszedł sobie.
im9ulse
04.06.2007 03:43
jak Kimi bedzie wicemistrzem 2007 a tytul zgarnie ktorys z kierowcow McLarena to to bedzie dopiero mozna nazwac kuriozum ;)