Hamilton wyszedł cało z wypadku podczas kwalifikacji
Przyczyną wypadku było złe zamocowanie prawego przedniego koła
21.07.0716:25
4838wyświetlenia
Z ostatnich doniesień wynika, że Lewis Hamilton nie doznał żadnej poważniejszej kontuzji podczas wypadku, który wydarzył się w ostatniej części dzisiejszych kwalifikacji na torze Nurburgring. Brytyjczyk został jednak zatrzymany w szpitalu na obserwację i na razie nie wiadomo, czy będzie mógł wystartować w jutrzejszym wyścigu.
Przyczyną wypadku było złe zamocowanie prawego przedniego koła, będące następstwem źle działającego pistoletu. Obluzowane koło doprowadziło do pęknięcia opony i zawieszenia w momencie gdy kierowca McLarena zbliżał się do szybkiego zakrętu w lewą stronę. Zderzenie z barierą z opon nastąpiło niemal czołowo przy dużej prędkości i choć Hamilton sam wydostał się z rozbitego bolidu, to jednak wkrótce został położony na noszach i w karetce trafił do centrum medycznego na torze, a następnie do pobliskiego szpitala. Na szczęście badania nie wykazały żadnych złamań.
Szef zespołu Ron Dennis zapewnił, że złe zamocowanie koła nie było winą mechanika.
Nie jesteśmy pewni co zawiodło, ale właściwie mieliśmy sporo szczęścia, ponieważ ten sam pistolet został użyty w samochodzie Fernando i on nie zaczął jeszcze szybkiego okrążenia. Dlatego mogliśmy potwierdzić, że zawiódł pistolet do mocowania koła, a więc przynajmniej wiemy, że problem nie dotyczył samochodu. Lewis nie odniósł żadnej kontuzji, nie ma nic złamanego - po prostu zostanie w szpitalu na kilka godzin na wszelki wypadek.- dodał Dennis.
Jeśli Hamilton zostanie dopuszczony do udziału w jutrzejszym wyścigu, będzie musiał wystartować z 10 pozycji.
Źródło: Autosport.com
KOMENTARZE