Mosley: Skupcie się na kosztach, nie na umowie Concorde

"Czas nie powinien być tracony na dyskusję nad tym, jak powinny być dzielone pieniądze"
25.09.0715:31
Grzegorz Więcek
2140wyświetlenia

Max Mosley nakłania szefów zespołów Formuły Jeden aby przestali się kłócić o więcej pieniędzy i zamiast tego skupili się na oszczędzaniu nieraz ogromnych sum pieniędzy, które są wyrzucane w błoto.

W świetle przedłużających się rozmów nad nowym Concorde Agreement na rok 2008, wliczając w to gorący spór o to, jak wiele pieniędzy powinny dostawać tak zwane "konsumenckie zespoły", które nie konstruują własnych nadwozi, prezydent FIA w ostatnim tygodniu wysłał list do każdego zespołu w stawce.

W kopii listu, która pojawiła się po poniedziałkowym lunchu z mediami w Londynie Mosley udowadnia, że obecnie zbyt dużo pieniędzy marnuje się w F1: Dopóki podstawowy problem kosztów nie zostanie rozwiązany, czas nie powinien być tracony na dyskusję nad tym, jak powinny być dzielone pieniądze. Mosley odniósł się do trwających rozmów nad nowym porozumieniem Concorde, które ma zastąpić obecne wygasające pod koniec roku 2007, stwierdzając, że jest to drugorzędna sprawa w porównaniu z cięciem kosztów. To samo dotyczy debaty nad dozwolonym poziomem współpracy technicznej między zespołami. - dodał.


List Mosleya zbiegł się w czasie z wywiadem udzielonym w tym tygodniu przez szefa Renault Flavio Briatore niemieckiemu Sport Auto, w którym Włoch stwierdził, że Formuła 1 przestała się skupiać na swoich ideałach. Zbyt dużo czasu i energii tracimy na te samochody, które są tylko zabawkami inżynierów. - powiedział Briatore.

Pieniądze są wydawane bez głowy. Dla przykładu ultraszybkie skrzynie biegów są czymś zupełnie nieciekawym dla fanów, a teraz każdy zespół ma taką. W międzyczasie stracono przez to 50 milionów euro. Przez trzy miesiące dyskutowaliśmy o tym, czy samochody konsumenckie powinny być dozwolone, czy nie - bez rezultatów.

Tymczasem Mosley w swoim liście zwrócił szczególną uwagę na nową technologię KERS, której debiut w F1 chce zobaczyć w możliwie najkrótszym czasie. Co ciekawe firma, która jest pionierem w rozwoju technologii odzyskiwania energii w Anglii ogłosiła w poniedziałek, że duży zespół F1 podpisał z nią kontrakt na użycie tego systemu w przyszłości. Firma Flybrid z siedzibą w Silverstone została niedawno założona przez dwóch byłych inżynierów Renault.

Źródło: F1-Live.com

KOMENTARZE

17
pari79
26.09.2007 09:39
pedro-> jak Cię na tą furę stać to pogratulować.... bo tyczy się to tylko supersamochodów a gdzie przeciętnemu śmiertlenikowi do nich ?? bartley-> oglądam - owszem, nie raz przysypiałem :) Podbudowują mnie jednak takie wyścigi jak w ostatni w Belgii, tu jednak może sie coś dziać TabaccoBoy-> ja jednak uparty będę, bo silnik V10 już istniał, a V8 trzeba było zbudować od nowa, bijąc się o maksymalne obroty... a więc testy, testy i kasa... Wprowadziło to trochę niepewności, ale producenci i tak byli z przodu... co do producentów... Użyli straszaka w postaci utworzenia grupy do negocjacji z Bernim, postraszyli odejściem - po to by więcej kasy uzyskać ze wspólnego budżetu, po to by móc więcej wydać, okazuje się jednak, że ciągle jest sporo chętnych do wejścia w ten świat... Owszem zachwiałoby to światkiem, na pewno rozwój na chwilę byłby wstrzymany, ale myślę, że F1 przetrwałaby, bo stworzyli ją i dalej tworzą pasjonaci a prywatne zespoły nie wyrywałyby się z aż takim szastaniem pieniędzy i F1 mogła by być tańsza... limitem byłby budżet a nie wyobraźnia 1000 inżynierów pracujących na trzy zmiany....
TobaccoBoy
26.09.2007 09:13
pari79, jednak nie zauważasz (albo nie chcesz) kilku spraw: a) gdyby nie te ciecia to obecnie koszta byłyby nieporównywalnie większe (projekt silnika V10 był o 40% droższy niż V8), a dzięki zwiększaniu żywotności mniejsze zespoły mogą wiele zaoszczędzić, b) F1 to nie jest formuła producentów, to, że obecnie są nie oznacza, że będą wiecznie. Gdy odejdą, zabraknie kasy (którą wcześniej generowały koncerny tytoniowe) technologi i nie ma alternatywy. Jak wtedy utrzymać rozwój? Srak c) co jest nudnego w ekodziałaniach? Toż wywołuje tyle emocji ... na razie po za F1.
Bartley
26.09.2007 05:46
pari79 - " Będzie ekonomicznie to będzie nudno..." ??? Nie wiem czy ogladasz F1 w tym sezonie, ale teraz jest cholernie NUDNO. Zdarza sie wyprzedzanie jesli ktos lepszy ma pecha i spadnie pod koniec stawki. Poza tym czekamy z niecierpliwoscia na pit stopy, bo moze wtedy zmieni sie kolejnosc. Nudniej byc nie moze, wiec warto zaryzykowac!
pedro
25.09.2007 11:31
@pari79: Naprawdę nie znasz cywilnych samochodów z ceramicznymi tarczami, czy łopatkami do zmiany biegów??? Czy sobie żartujesz? ;)
pari79
25.09.2007 08:39
TabaccoBoy - to po co się tam pcha Prodrive, po co wchodził Super Aguri, Spyker, Red Bull?? Jak widać chętnych jest dość i potrafili by oni zapełnić pustkę po producentach jakby Ci odeszli - zespoły i ich wyniki generują ludzie, którzy z fabrykami nic wspólnego nie mają, to inżynierowie oddaniu motorsportowi. Toyota i Honda same sobie nogi podłożyły, bo nie wiedzą jak w Europie się pracuje. Z silnikami to są dwie strony medalu... wcześniej zwiększano wymagania co do ich żywotności i zespoły musiały forse pakować w badania, co jednocześnie nie przeszkodziło Cosworthowi w zbudowaniu świetnej jednostki za 50 mln... Pic polega w ich rozsądnym wydawaniu - a jeśli zespoły mają rozmach to nic nie powstrzyma ich przed wydaniem kasy jeśli nie w tej dziedzinie to w drugiej, jeśli nie mogą szukać szybkości tu, to poszukają gdzie indziej... Rozwoju bolidów wstrzymać nie można - bo to by zabiło F1, a każde obostrzenia mają swoje luki i będą one wykorzystywane, bo gra idzie o wysoką stawkę...
TobaccoBoy
25.09.2007 07:37
pari79, w tym rzecz, ze ten blichtr juz sporo wF1 zrujnował. W 2002 była groźba, ze 2003 zacznie się z 16 bolidami na gridzie. Mosley zrozumiał to jako jeden z pierwszych. Zespoły same z siebie kosztów nie ograniczą, więc FIA zrobi to za nich. Na samym zamorzeniu rozwoju silnika zespołu oszczędzają nawet 250 mln $ rocznie. Wydawanie po pól miliarda zielonych nawet Toyocie bokiem wychodziło, a tylko Ferrari przy pomocy PM stać wydawać spore kwoty. Renault swoja obecność warunkuje właśnie kosztami (znacznie wzrosną - odchodzą - podobno taka maja klauzulę w Concorde)
pari79
25.09.2007 07:12
tak jak technologicznie to wszystko będzie się posuwało do przodu, tym droższe stawało sie będzie... Renault imponowało mi tym, że potrafili wydać dwa razy mniej od Ferrari, McLaren czy Toyoty a jednak dwa razy mistrzostwa wygrać... Kwestia głowy... Co do KERSu itp ***ół... Jak mówimy o F1 to mówimy o bolidzie... który z cywilnym autem ma tyle wspólnego, że ma cztery koła i lusterka wsteczne... Po co mydlić ludziom oczy o ochronie środowiska czy wykorzystywaniu technologii w normalnych autach ?? Używamy ceramicznych albo węglowych tarcz hamulcowych?? Silników osiągających 19tyś obrotów?? Hydrauliki zamiast cięgien?? Łopatek do zmian biegów?? Pogieło Mosleya do reszty - F1 miała coś wspólnego z cywilnymi furkami w latach 20-tych kiedy jeszcze o bezstratnej zmianie biegów nikt nie myślał... F1 to jest szybkość, przyczepność, przeciążenia o których zwykły śmiertelnik nawet nie śnił - i tak powinno zostać... Producenci od lat pracują nad alternatywnymi źródłami energii, nad jej odzyskiwaniem w samochodach i do tej pory nikt do tego bolidów nie potrzebował i myślę, że nie potrzebuje. Niech przestaną kombinować z przepisami a się taniej w końcu zrobi... ale bez przesady... To jest F1 w końcu - świat blichtru, pięknych kobiet, szybkich samochodów i ... kasy... kasy ludzie... Będzie ekonomicznie to będzie nudno... Się musze pokusić o walnięcie posta do brytyjskiego wydania F1 :)
TobaccoBoy
25.09.2007 06:35
andy, masz coś do mnie do wal na priva, a nie leczysz swoje kompleksy na publicznym forum. No chyba, ze brak ci odwagi. KERS wchodzi w 2011, więc jestem ciekaw jak do tego czasu zostaną uregulowane wszystkie przepisy (a na pewno się nieco pozmieniają)
jędruś
25.09.2007 06:13
Jak nie wiadmomo o co chodzi to chodzi o pieniądze. Ale o co temu Mosleyowi chodzi??? Każdy zespół ma swoje fundusze i z nich korzysta jak najlepiej umie. A co do tej skrzyni biegów to nikomu nie kazano jej wytwarzać więc o co te nieporzebne spory.
andy
25.09.2007 06:11
tobaccoBoy> równie dobrze można by zadać pytanie: komu są potrzebne te twoje wywody?
TobaccoBoy
25.09.2007 05:14
Ale KERS przynajmniej daje to czego FIA chce - przekłada sie bezpośrednio na cywilne autka, bo producenci samochodów mogą wykorzystywać doświadczenia z F1 do pracy nad zwykłymi autkami. Zgadzam się z Molseyem w sprawie kosztów (nie pierwszy raz). Skoro Renault swoja skrzynię biegów zrobiło za 50 mln, a konkurencja za 100-150 mln (bo nieoficjalnie takie sumy padają), a tak niewiele dają (w przeciwieństwie do aero) to proste pytanie - po co tyle wydawać? W tym momencie wielu cwaniaków znowu będzie bronić się rozwojem technologii, by F1 była zawsze naj, tylko po co w każdym aspekcie? Idiotyczne amerykańskie myślenie - więcej znaczy lepiej uderza wielu do głowy.
Bebalf
25.09.2007 02:09
Co do KERS-u to można zobaczyć tu http://www.f1wm.pl/php/wiad_gen.php?id=5862
LowR
25.09.2007 02:09
http://www.flybridsystems.co.uk/F1System.html
patgaw
25.09.2007 02:05
tak drzymal
rafaello85
25.09.2007 02:04
A czy Mosley uważa, że KERS nie będzie drogi?? Daję głowę, że na to również pójdą miliony...
drzymal
25.09.2007 02:01
czy ktoś może rozwinąć temat KERSu? czy chodzi o wykorzystanie energi powstającej przy hamowaniu na energię napędzającą bolid?
LowR
25.09.2007 01:57
KERS jak pamiętam to jakiś rodzaj technologii wykorzystania napędu hybrydowego. Ktoś wie coś więcej i może się podzielić?