Kimi Raikkonen - Mistrz Świata!

Fin dzieli się swoimi spostrzeżeniami na temat ostatnich wyścigów tego sezonu
24.10.0715:14
Piotr Bogucki
4532wyświetlenia

Kimi Raikkonen wylądował wczoraj po południu na lotnisku w Zurychu. Oto jego pierwsze słowa po powrocie do Europy jako Mistrza Świata: Jestem tak szczęśliwy, że to aż niemal boli! To jest spełnienie moich marzeń. Jest to coś, co chciałem osiągnąć, od kiedy byłem małym dzieckiem. Miałem siedem lat, kiedy po raz pierwszy zobaczyłem tor wyścigowy: to był stary, malutki tor kartingowy 'Bembole'; tylko pięć kilometrów od miejsca, gdzie mieszkałem. To był jakby mój drugi dom. Teraz, 22 lata później, mam wiele ulubionych torów wyścigowych, ale najważniejszy jest Interlagos, ponad 5.000 kilometrów od mojego domu!

Zawsze mówiłem, że celem mojej kariery jest zdobycie mistrzostwa. Byłem bardzo blisko kilka razy, ale w końcu wszystko ułożyło się jak należy. Zawsze dawaliśmy z siebie wszystko by wygrać. W sporcie nie można się poddawać aż do końca. Nigdy nie wiesz, co stanie się w wyścigu; wystarczy spojrzeć na trzy ostatnie GP, żeby zrozumieć o czym mówię. Wyścig na Fuji był dla nas nadzwyczaj nieudany: znaleźliśmy się z tyłu stawki i tak naprawdę było dla nas po wyścigu.

Wyjeżdżaliśmy z Japonii z 17 punktami straty, bez możliwości walki. Chyba mogę stwierdzić, że nie więcej jak dziesięć osób poza zespołem stawiało na naszą wygraną, ale nie poddaliśmy się. W pewnym sensie wierzymy w cuda. Wyścig w Chinach był jak as atutowy w naszych rękach: wygraliśmy, a kierowca ze szczytu klasyfikacji nie ukończył wyścigu. To dało nam trochę nadziei, ale nie mieliśmy zbyt dużych szans. Ostatni wyścig był bardzo emocjonujący. Pierwszych czterech kierowców w stawce nie wycofało się, ale toczyła się niezwykła walka o pozycje między nami a naszymi przeciwnikami. Może i miałem najlepszy start sezonu i może mogłem wyprzedzić Felipe w pierwszym zakręcie, ale miałem konkretny plan na ten wyścig i nie było w nim nic o walce z moim partnerem z zespołu. Zauważyłem w lusterkach, że Hamilton był zaraz obok Alonso w trzecim zakręcie i że ma jakiś problem. Wtedy zrozumieliśmy, że mamy szansę, na którą mieliśmy nadzieję: pierwsze okrążenie okazało się decydujące w walce o mistrzostwo.

To był wspaniały wyścig i sądzę, że nigdy jeszcze nie doświadczyłem takich emocji w kokpicie. Wszystko idealnie się zgrało. To było jak prezent urodzinowy z nieba! Mogliśmy być jeszcze szybsi i chciałbym podziękować jeszcze raz Felipe za jego pomoc: zrobił co mógł, dokładnie tak jak świetny partner z zespołu. Jako zespół nie byliśmy w stanie osiągnąć więcej niż podwójne zwycięstwo, jednak kiedy przekroczyłem linię mety najważniejszą rzeczą dla mnie były wiadomości o tym, co zrobił Hamilton. Spytałem się o informacje przez radio, ale przez chwilę nie było żadnej odpowiedzi. W końcu Chris (Dyer, inżynier wyścigowy Raikkonena - przyp. red.) powiedział, że dojechał siódmy i moje serce niemal zapaliło się z radości! To jest to: jesteśmy Mistrzami Świata!

Chciałbym podziękować wszystkim, którzy byli blisko mnie przez te wszystkie lata, wszystkim fanom. Dziękuję zespołowi: to wspaniałe uczucie być częścią najlepszego zespołu wszechczasów. Tego roku cieszyłem się Formułą 1 jak nigdy wcześniej. Marzyłem o zdobyciu tytułu z Ferrari i mógłbym się założyć, że każdy kierowca ma takie samo marzenie. Ten zespół się nie zatrzymuje: pracują na 'maksa' i nigdy się nie poddają. Mieliśmy ciężkie momenty, ale zawsze byliśmy w stanie się odrodzić i to pokazuje wartość ludzi tutaj pracujących. Dziękuję jeszcze raz! Jednocześnie chciałbym też podziękować sponsorom i partnerom: wraz z nimi rzeczywiście mamy pakiet Mistrzów Świata!

Teraz zmierzam na 'Finali Mondiali', które odbędzie się na torze Mugello, by świętować z całym Ferrari: będzie to moja pierwsza wizyta w tym miejscu i jest to najlepszy do tego moment. Później będzie czas na wakacje, po raz pierwszy jako Mistrz Świata
.

Źródło: Ferrari.com

KOMENTARZE

18
marrcus
25.10.2007 08:12
gorbi - on pewnie jedno mówi a drugie myśli
Gorbi
25.10.2007 11:47
Mam tylko nadzieję, że ulubieniec Andy'ego nie będzie górą i apelacja McLarena nie zostanie rozpatrzona na korzyść Hamiltona. Tak na marginesie - spodobała mi się wypowiedź Hamcia, że nie chce tytułu zdobytego przy stoliczku. Wreszcie pokazał, że ma honor i szanuje kolegów z toru, a nie jest tylko marionetką Denisa. Jakkolwiek się to skończy, gratulacje na Raikkonena! Jest wielkim kierowcą, od paru lat zasługiwał na mistrza. Pokazał, że mimo wątpliwości niektórych wielbicieli Schumiego, jest jego godnym następcą.
Bablo
24.10.2007 09:09
ładny nam fanatyk Fiamiltona rośnie :D A tak sie pluł że Scumacher jest zły i że go FIA wspiera :) Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia
kLc!
24.10.2007 06:54
@andy czuję tu zazdrość i złość, że pupilek FIA nie został mistrzem? Pogódź się z tym, Kimi jest lata świetlne przed lewisem jeśli chodzi o umiejętności.
kumien
24.10.2007 05:02
Andy zły bo nie dostał cukierka w postaci tytułu Hamiltona?? :) Jak się coś załatwia przy zielonym stoliku to tak będzie. Jak to mówią, oliwa zawsze na wierzch wypływa :D
andy
24.10.2007 03:24
ale się podniecacie tym, że tyle się zgadał! no ale macie powody. macie mistrza więc podniecajcie się dalej jego świętymi słowami.
deeze
24.10.2007 03:20
mkpol - jedyne co mam do powiedzenia: pierwszy raz widze takie reakcje Raikkonena i tak długą jego wypowiedź :) Sam nie byłbym w stanie tego wymyślić, przyznaj się, że ty też coś tu dopisałeś...
Speedster
24.10.2007 02:30
SirKamil - jakiego pasma porażek? Jakoś sobie nie przypominam. Jak już, to pasma niepowodzeń i awarii, Kimi raczej nie jest typem loosera który odnosi porażki...
zitol
24.10.2007 02:22
Brawo Kimi, za mistrzostwo i za wypowiedź ! ! ! ! ! P.S. Brawo również dla ciebie mutu, za wypowiedź godną prawdziwego fana Roberta, oraz zapalonego gracza serii NFS..
mutu
24.10.2007 01:54
Seryjnie dużo powiedział. Ja, jeżeli bym mógł to na jego miejscu po przekroczeniu mety pojechałbym jedno okrążenie driftując (jeżeli jest to dopuszczalne i jeżeli szłoby utrzymać bolid F1 w drifcie w zakrętach).
SirKamil
24.10.2007 01:49
Raikkonen to powiedział? Nie wierze. Coś tu nie gra.... Choć może faktycznie ten tytuł coś w nim zmienił a całe to poprzednie odpychające "Ice" było efektem pasma porażek w dotychczasowej karierze;)
Fisico_F1_ASR
24.10.2007 01:48
to Kimi czy Ron?
mkpol
24.10.2007 01:34
deeze przyznaj się, sam to wszystko wymyśliłeś. Kimi w życiu by tyle na raz nie powiedział :D
sobczak
24.10.2007 01:28
pierwszy raz czytam tyle zdań wypowiedzianych przez Kimiego :P
Ferrari
24.10.2007 01:24
Dziękuję Kimi :P. Ja wierzyłam od początku. JEstem parwdziwym fanem (wiem komu kibicowac :P ).
Senna_Fun
24.10.2007 01:24
A czy nie jest rozpatrywana jeszcze apelacja McLarena?
Teliss
24.10.2007 01:16
Jasne, że on tak dużo na raz powiedział :D. Ferrari podkolorowało to wszystko na pewno xD
mkpol
24.10.2007 12:57
Musiało mu to mistrzostwo siąść na psyche bo w całym sezonie nie wypowiedział tylu zdań co w tym wywiadzie :-). Jeszcze raz wielkie brawa.